Czwartek
05.07.2018
nr 186 (4722 )
ISSN 1734-6827
Dziennik na gorąco
W Olsztynie nowa władza - stare metody, cz. 2 autor: Stanisław Pawluk
W poprzednim artykule opisałem, jak to zarząd Koła Łowieckiego „Szarak” w Bartoszycach wykorzystał kruczki prawne dla pozbycia się z koła osób niewygodnych, a zwłaszcza tych, którzy obecnych w kole nieprawidłowości nie akceptują i je ujawniają. Poszliśmy śladem prezesa Józefa Nowickiego i zadaliśmy sobie trud sprawdzenia jak wyselekcjonowano osóby wadliwie przyjętych do koła czyli wpierw ich przyjęto, a później zapłacili wpisowe. Okazuje się, że praktycznie większość uchwał o przyjęciu członków do koła należy uchylić, a nieprawidłowości miały miejsce w czasie, gdy Józef Nowicki był łowczym bądź prezesem koła.

Już na pierwszy rzut oka wyłowiliśmy osiem przypadków, w których jaskrawo nie przestrzegano statutu, nie wymagając wpłącenia wpisowego przezd podjęciem uchwały o przyjęciu do koła, a Józef Nowicki, jakoś nie zgłosił tych przypadków do ZO PZŁ w Olsztynie z wnioskiem o ich uchylenie.









Lp.Imię nazwiskoData uchwałyData wpłatyNr pokwitowania
1.Jarosław D.25-04-200612-05-2006KP 92/06
2.Krzysztof O.24-10-200726-10-2007KP 104/07
3.Jerzy B.24-10-200731-10-2007KP 105/07
4.Krzysztof D.07-01-200820-03-2008KP 36/08
5.Grzegorz K.04-11-200801-12-2008KP 81/08
6.Jonathan H.25-05-200903-08-2009KP 101/09
7.Andrzej B. 07-11-2005KP 58/05
8.Andrzej H.   
Do pełnych informacji dot. dwóch ostatnich myśliwych nie udało się nam jeszcze dotrzeć, ale informacje od świadków przyjmowania ich do koła są jednoznaczne.

Nasze ustalenia przesłaliśmy do Zarządu Okręgowego PZŁ w Olsztynie ciekawi, czy tak jak z inicjatywy prezesa Józefa Nowickiego, w ciągu niespełna 20 dni rozpoznają sprawę i zajmą zgodne ze statutem stanowisko. W tym przypadku jednak Zarząd Okręgowy w Olsztynie nie wykazał się tak pospiesznym tempem jak w "likwidacji" opozycji prezesa Józefa Nowickiego.

Przyjmowanie do koła łowieckiego winno odbywać się z zachowaniem opisanego w Statucie PZŁ porządku: - złożenie deklaracji,
- wpłata wpisowego,
- wysłuchanie zainteresowanego,
- podjęcie uchwały o przyjęciu lub nie,
- w przypadku nieprzyjęcia należy zwrócić wpisowe.

Zarząd Okręgowy rozpatrywał wniosek prezesa na podstawie niepełnej i nieoryginalnej dokumentacji, ale Redakcja wykazała się wyjątkową i szczególną starannością w ustaleniu faktów, sięgając po oryginalną dokumentację, w tym finansowo-księgową, badając sprawy zarówno przyjęcia członków jak i gospodarowania środkami finansowymi zwłaszcza przy prowadzeniu inwestycji, jaką jest budowa domku myśliwskiego.

Analiza dokumentów prowadzi do wniosków, że kierowany przez Józefa Nowickiego zarząd koła stosował własne nie koniecznie obowiązujące procedury w wielu sprawach. Do przyjęcia w poczet koła wystarczyło odręczne podanie (fot. 1) po którym następowało przyjęcie dokumentowane stosownym pismem do zainteresowanego (fot. 2) w którym także przesyłano przyjętemu deklarację z prośbą o zwrócenie wypełnionej do zarządu koła. Zarząd miał więc świadomość, iż podstawą przyjęcia członka do koła jest deklaracja określona statutem a mimo to dokonywał przyjęcia na podstawie dwuzdaniowego podania. Po podjęciu uchwały i przyjęciu deklaracji dokonywano stosownego zapisu na tej deklaracji w miejscu przewidzianym na wpisanie decyzji (fot. 3). Wysyłano pismo powiadamiające do Zarządu Okręgowego (fot. 4) i przyjmowano wpisowe albo i nie, bowiem natrafiliśmy na dokumenty poświadczające, że po jakimś czasie zainteresowanemu wpisowe umarzano, czyli zwalniano z obowiązku wpłaty (fot. 5).

Na przykładzie Koła Łowieckiego „Szarak” wyraźnie widać, iż brak właściwego działania i brak nadzoru nad kołami frywolnie traktującymi przepisy, to stała praktyka na terenie ZO Olsztyn, czym działa on na szkodę całego łowiectwa. Jest to po Kole Łowieckim "Daniel" w Bartoszycach kolejne koło w okręgu olsztyńskim, które za sprawą swojego zarządu sieje zgorszenie, dając zły obraz łowiectwa w społeczeństwie.


Do sprawy nieprawidłowości i tzw. "przekrętów" w KŁ „Szarak” wkrótce powrócimy.