![]() |
Czwartek
05.07.2018nr 186 (4722 ) ISSN 1734-6827
Już na pierwszy rzut oka wyłowiliśmy osiem przypadków, w których jaskrawo nie przestrzegano statutu, nie wymagając wpłącenia wpisowego przezd podjęciem uchwały o przyjęciu do koła, a Józef Nowicki, jakoś nie zgłosił tych przypadków do ZO PZŁ w Olsztynie z wnioskiem o ich uchylenie.
Nasze ustalenia przesłaliśmy do Zarządu Okręgowego PZŁ w Olsztynie ciekawi, czy tak jak z inicjatywy prezesa Józefa Nowickiego, w ciągu niespełna 20 dni rozpoznają sprawę i zajmą zgodne ze statutem stanowisko. W tym przypadku jednak Zarząd Okręgowy w Olsztynie nie wykazał się tak pospiesznym tempem jak w "likwidacji" opozycji prezesa Józefa Nowickiego. Przyjmowanie do koła łowieckiego winno odbywać się z zachowaniem opisanego w Statucie PZŁ porządku: - złożenie deklaracji, - wpłata wpisowego, - wysłuchanie zainteresowanego, - podjęcie uchwały o przyjęciu lub nie, - w przypadku nieprzyjęcia należy zwrócić wpisowe. Zarząd Okręgowy rozpatrywał wniosek prezesa na podstawie niepełnej i nieoryginalnej dokumentacji, ale Redakcja wykazała się wyjątkową i szczególną starannością w ustaleniu faktów, sięgając po oryginalną dokumentację, w tym finansowo-księgową, badając sprawy zarówno przyjęcia członków jak i gospodarowania środkami finansowymi zwłaszcza przy prowadzeniu inwestycji, jaką jest budowa domku myśliwskiego. Analiza dokumentów prowadzi do wniosków, że kierowany przez Józefa Nowickiego zarząd koła stosował własne nie koniecznie obowiązujące procedury w wielu sprawach. Do przyjęcia w poczet koła wystarczyło odręczne podanie (fot. 1) po którym następowało przyjęcie dokumentowane stosownym pismem do zainteresowanego (fot. 2) w którym także przesyłano przyjętemu deklarację z prośbą o zwrócenie wypełnionej do zarządu koła. Zarząd miał więc świadomość, iż podstawą przyjęcia członka do koła jest deklaracja określona statutem a mimo to dokonywał przyjęcia na podstawie dwuzdaniowego podania. Po podjęciu uchwały i przyjęciu deklaracji dokonywano stosownego zapisu na tej deklaracji w miejscu przewidzianym na wpisanie decyzji (fot. 3). Wysyłano pismo powiadamiające do Zarządu Okręgowego (fot. 4) i przyjmowano wpisowe albo i nie, bowiem natrafiliśmy na dokumenty poświadczające, że po jakimś czasie zainteresowanemu wpisowe umarzano, czyli zwalniano z obowiązku wpłaty (fot. 5). Na przykładzie Koła Łowieckiego „Szarak” wyraźnie widać, iż brak właściwego działania i brak nadzoru nad kołami frywolnie traktującymi przepisy, to stała praktyka na terenie ZO Olsztyn, czym działa on na szkodę całego łowiectwa. Jest to po Kole Łowieckim "Daniel" w Bartoszycach kolejne koło w okręgu olsztyńskim, które za sprawą swojego zarządu sieje zgorszenie, dając zły obraz łowiectwa w społeczeństwie. Do sprawy nieprawidłowości i tzw. "przekrętów" w KŁ „Szarak” wkrótce powrócimy. |