Czwartek
22.03.2007
nr 081 (0599 )
ISSN 1734-6827
Redaktorzy piszą
Sprawa jednego łosia? autor: Stanisław Pawluk
Dzwonek telefonu okazał się złowieszczy! Zdyszany głos informował, że w lesie nieopodal wsi Białka doszło do tragedii. Na cienkim drucie straciła życie klępa łosia.

- Panie! Głos w słuchawce nie tai emocji - ona konając starała się urodzić!
Teren ten zdążyłem poznać z racji pisania relacji o miejscu przeprowadzonej przez Państwową Straż Łowiecką w Lublinie interwencji w której ustalono liczne miejsca skłusowania saren oraz zebrano sporą ilość wnyków. Po jakiejś chwili jestem na miejscu zdarzenia. Wraz z policjantem posterunku w Milejowie aspirantem Wiesławem Świciem komendantem posterunku PSŁ Bogdanem Nieradką i strażnikiem PSŁ Grzegorzem Flor oglądamy miejsce w którym leży olbrzymie cielsko klępy. Zruszona dość głęboko ściółka i poruszony grunt świadczą, że klępa usiłowała się bronić. Spore otarcia na drzewach zaświadczają jak matka nienarodzonego jeszcze cielaka walczyła o życie. Nie tylko o swoje. Trudno nie odnieść wrażenia, że do chwili zanim cienki drut zacisnął się na jej masywnej szyi robiła wszystko aby zamknąć łańcuch życia. Nie zdążyła. Z dróg rodnych wypchała zaledwie niewielką część tego, co tak pieczołowicie chowała i niebawem towarzyszyłoby jej przy boku ciesząc swoją obecnością nie tylko matkę ale oglądających ludzi. Nie tylko myśliwych.

Zdarzenie wywołało niemałą sensację pośród mieszkańców pobliskiej wsi. Zebrała się ich tutaj spora grupka. Policjant wraz ze strażnikami PSŁ lustrują pobliski teren. W promieniu około 50 metrów znajdują kolejnych 5 linek stalowych.
- ten teren jest ulubionym miejscem polowań łowczego koła - komentuje jeden z mieszkańców. On tu panie jeździ terenowcem za sarnami. Jesze we środe tu był!
Usiłujący zdemontować dość mocno wrośniętą w drzewo linkę asp. Wiesław Świć stwierdza:
- Tu nie trzeba wiele. Wystarczy aby raz na jakiś czas ktoś przeszedł po lesie i popatrzył.

W dokumentacji obwodu w Starostwie Powiatowym w Łęcznej znajduje się sporych rozmiarów teczka, w której zdecydowana część to skargi i krytyczne materiały medialne w tym lowieckiego.pl o złej gospodarce dzierżawiącego ten teren koła i braku troski o zwierzynę. Znajdują się tu także napisane jednym stylem i tym samym długopisem ale z różnymi datami wywołujące nieodparte wrażenie produkcji seryjnej „spod kopyta” protokoły mające rzekomo zaświadczać, jak to koło łowieckie i strażnik Fedde walczy z kłusownictwem zbierając niezliczone ilości wnyków. Nie tylko rozmazujący się pod palcem tusz na tych „protokołach” powoduje, że wiarygodność tych dokumentów jest żadna. Jeden z obecnych przy oględzinach wyraźnie poruszony rolnik zapytany kiedy widział tu strażnika Fedde odpowiedział:
- Panie! On tu nigdy nie jest. On poluje po tamtej stronie drogi i na Bilsku! Jego nikt tu nigdy nie widział!

Wracając długo zastanawiam się, czy to co widziałem i słyszałem to sprawa zaledwie jednego łosia?...