Sobota
22.12.2007
nr 356 (0874 )
ISSN 1734-6827
Redaktorzy piszą
"Baron" suwalski, cz. IV autor: Piotr Gawlicki
Czwarty dzień z rzędu dziennik „Łowiecki” publikuje cykl ”Baron” suwalski. Po próbach ukarania Ryszarda Mielziuka, łowczego KŁ Nr 1 w Ełku, w konsekwencji doniesień do ORD w Suwałkach i do organów ścigania oraz wykluczenie go z koła, Przewodniczący OKR w Suwałkach Wiesław Konecko, członek w/w koła, złożył kolejne doniesienie do Okręgowego Rzecznika Dyscyplinarnego. A właściwie złożył je jeszcze przed WZ koła w czerwcu 2007 r., podczas którego odmówił porozumienia się z Ryszardem Mielziukiem. Nic dziwnego, że porozumienia z łowczym się obawiał, bo o nowym doniesieniu do ORD członkowie koła jeszcze nie wiedzieli. Wśród jego zarzutów znalazło się też działanie na szkodę PZŁ, więc armaty wytoczył ciężkie.

Stanisław Mazurek, z-ca Okręgowego Rzecznika Dyscyplinarnego w Białymstoku, do którego trafiło doniesienie W. Konecko, postanowił wszcząć postępowanie dyscyplinarne przeciwko Ryszardowi Mielziukowi z ..."§ 137 ust.1 pkt. 1 i 4"... (działanie na szkodę Zrzeszenia) ..."oraz § 22 pkt.2 Statutu PZŁ i Regulaminu Polowań"..., uzasadniając je następująco:

...."Przewodniczący Okręgowej Komisji Rewizyjnej w Suwałkach Kol. Wiesław Konecko złożył dnia 16.05.2007r meldunek na ręce Okręgowego Rzecznika Dyscyplinarnego w Suwałkach o tym, że Wiesław Mielziuk łowczy KŁ Nr 1 w Ełku nie przestrzega Statutu oraz Regulaminu Polowań PZŁ.

1. Oskarżył kolegów Wiesława Konecko i Jerzego Gąsiewskiego myśliwych ze swojego Koła Łowieckiego, że w dniu 27.05.2006r gdy byli na polowaniu indywidualnym, nie dokonali wpisu w rejestrze pobytu w łowisku. W wyniku prowadzonego postępowania wyjaśniającego, nie udowodnił tego faktu.
2. Nie dopełnił obowiązku zawiadomienia Okręgowego Zarządu PZŁ w Suwałkach o zmianie miejsca zamieszkania.
3. Nie przestrzegał obowiązku wystawiania odstrzałów oddzielnie na każdy obwód.
4. Wystawiał upoważnienia na pozyskanie samców zwierzyny płowej, myśliwym nie posiadającym uprawnień selekcjonerskich.
5. Wiele innych drobnych nieprawidłowości.

W związku z tym w oparciu o §136 i §137 Statutu PZŁ należało wszcząć postępowanie dyscyplinarne w celu ustalenia zakresu winy.
”....

Ciekawą tezę postawił Stanisław Mazurek, zarzucając łowczemu koła, że ..."nie udowodnił"... pobytu w łowisku dwóch członków koła bez wpisu do książki i jeszcze zrobił z tego przewinienie łowieckie. Czy zgłaszający do ORD podejrzenie popełnienia przewinienia mają to udowadniać, czy też jest to zadanie rzecznika? To pytanie pozostawiamy odpowiedzi Głównego Rzecznika Dyscyplinarnego, ale nie bardzo liczymy, że odpowiedź uzyskamy.

Jak ustaliliśmy w redakcji, R. Mielziuk zmienił adres zamieszkania i rzeczywiście nie powiadomił o tym ZO PZŁ. Czy jednak inni członkowie PZŁ, którzy nie dopełnili tego statutowego obowiązku mieli z tego tytułu postępowanie przed rzecznikiem? Wystawiał również jeden odstrzał na dwa obwody, ale po zwróceniu na to uwagi przez KR koła zaprzestał tej praktyki i jej nie stosował. Zdarzyło się też raz R. Mielziukowi wystawić odstrzał na rogacza dla Jerzego Gąsiewskiego, który uprawnień selekcjonerskich nie posiadał. Po prostu wystawiając odstrzał dla Wiesława Konecko wpisał „dzik, rogacz”, a gdy ten poprosił o odstrzał dla J. Gąsiewskiego wpisał odruchowo „dzik, rogacz” powtórnie. Jakie też inne drobne nieprawidłowości popełnił ustalić się redakcji nie udało.

Ponieważ na pierwszy rzut oka zarzuty były dęte, redakcja zapytała pisemnie Stanisława Mazurka o całą sprawę, a w szczególności, na jakiej podstawie uznał winę R. Mielziuka jeszcze przed wszczęciem postępowania dyscyplinarnego, że zostało mu tylko określenie „zakresu winy”. Niezbyt czyste intencje musiały kierować z-cą ORD w Białymstoku, bo sposobem Nowego Światu 35 olał zapytanie redakcji. Za to w 3 tygodnie od wszczęcia postępowania – wszystkie postępowania przeciwko R. Mielziukowi trwały wyjątkowo krótko – złożył w OSŁ w Białymstoku akt oskarżycielski podtrzymując jako zarzut tyko pkt. 2 i pkt.3 cytowanego wyżej uzasadnienia wszczęcia postępowania.

Na rozprawę w dniu 19 listopada 2007 r. w OSŁ w Białymstoku stawił się obwiniany R. Mielziuk, jego obrońca Zygmunt Zwolak, członek PZŁ od 1954 r., były rzecznik dyscyplinarny zespołu GRD w Warszawie i współautor komentarza do Prawa Łowieckiego z 1998 r. oraz oczywiście Wiesław Konecko. Rozprawie przewodniczył Tomasz Krajewski, a w składzie orzekającym zasiadali również Klemens Dziermański i Piotr Kozłowski. Rozprawie przysłuchiwał się przedstawiciel redakcji dziennika „Łowiecki”.

Pierwszy wniosek rozpatrywany przez sąd złożył Wiesław Konecko, który wnosił o powołanie go na oskarżyciela posiłkowego. Sąd ten wniosek oddalił i przesłuchał R. Mielziuka. Ten przyznał się do stawianych mu zarzutów, a swoje postępowanie zarzucane mu przez ORD tłumaczył pełną nieświadomością popełnianych nieprawidłowości. Zwrócił też uwagę, że już dawno zarzucił wystawiania jednego odstrzału na trzy obwody po zwróceniu mu uwagi przez KR, choć poprzedni sposób wystawiania odstrzałów był bardzo praktyczny.

Jedynym wezwanym świadkiem w sprawie był Wiesław Konecko, a obrońca Zygmunt Zwolak wniósł o oddalenie jego przesłuchania, jako bezprzedmiotowego dla stawianych zarzutów. Sąd wniosku tego nie przyjął i przesłuchał Wiesława Konecko. W swoich zeznaniach W. Konecko poinformował, że jest Przewodniczącym OKR w Suwałkach i był przewodniczącym KR w kole. Potwierdził, że po zwróceniu uwagi R. Mielziukowi, odstrzały były już wystawiane oddzielnie na każdy obwód.

Zabierając głos rzecznik dyscyplinarny wyjaśnił, że początkiem tej sprawy są, delikatnie określając, prywatne nieporozumienia pomiędzy łowczym i przewodniczący komisji rewizyjnej KŁ Nr 1 w Ełku. Stwierdził przy tym, że niezależnie od podłoża sprawy, jest udowodnione łamanie przez obwinionego Regulaminu Polowań. Wniósł u udzielenie kary nagany. Jeszcze przed rozprawą rzecznik powiedział Ryszardowi Mielziukowi, że czysto z tej sprawy nie wyjdzie, bo jak to ujął...”może wtedy Konecko przestanie pisać....

Obrońca Zygmunt Zwolak wniósł o uniewinnienie, bo w jego mniemaniu brak jest przesłanek do objęcia stawianych zarzutów postępowaniem dyscyplinarnym. Prosił o umorzenie sprawy i skierowanie jej do zarządu koła w trybie postępowania porządkowego, tego samego, którego sąd łowiecki w Suwałkach użył wobec zarzutu istnienia 3 książek wpisów na dwa obwody. Argumentu tego OSŁ nie uwzględnił i przychylając się do wniosku rzecznika ukarał Ryszarda Mielziuka karą nagany. Wiesław Konecko z wyraźną satysfakcją i uśmiechem opuścił salę rozpraw.

Łowczy Ryszard Mielziuk zamierza odwołać się od powyższego wyroku do Głównego Sądu Łowieckiego w Warszawie. Będzie to dla niego kolejne doświadczenie w walce jaką „baronowie” z organów PZŁ wytoczyli przeciwko łowczemu peryferyjnego koła na wschodzie kraju. Czy ostatnie? Przy takim zacietrzewieniu Wiesława Konecko na pewno nie. Już zbierają się nad łowczym następne chmury, bo Wiesław Konecko odwołał się od odmowy wszczęcia postępowania karnego przez organa ścigania. Jeżeli odwołanie to zostanie uwzględnione, przed R. Mielziukiem dalsze podróże, zeznania i dowodzenie, że choć jest tylko szeregowym członkiem Zrzeszenia, to do wielbłąda mu ciągle jeszcze daleko. Organa PZŁ zmusiły już Ryszarda Mielziuka do podróżowania do Suwałk, do Olsztyna do Białegostoku i w końcu do Warszawy. Czy znajdą pretekst to wysłania go do innych jeszcze okręgów? A może sprokurują mu skutecznie sprawę o naruszenia §137 ust.1 pkt.4, co próbował już zrobić z-ca ORD w Białymstoku Stanisław Mazurek i za działanie na szkodę Zrzeszenia wywalą z PZŁ "na zbity pysk"?

Jeżeli Ryszard Mielziuk spodziewa się w głębi duszy jeszcze czegoś od organizacji, z którą związany jest już prawie 30 lat, to przykro to stwierdzić, ale niczego dobrego, tylko czegoś jeszcze gorszego niż spotykało go dotychczas. Nie jest po prostu "swój". Czy ma rację? Jeżeli tak, to cz. V i może dalsze "Barona suwalskiego", w dzienniku "Łowiecki" nastąpią.

Postawa Wiesława Konecko (na zdjęciu obok) w konflikcie z łowczym jego koła została szczegółowo przybliżona czytelnikom w cyklu czterech kolejnych artykułów. Dla dopełnienia obrazu tego działacza okręgu suwalskiego, warto byłoby posłuchać opinii o nim Prezydium Okręgowej Rady Łowieckiej w Suwałakach i Przewodni-
czącego Głównej Kom. Rew. PZŁ. Dlatego stawiam tym organom PZŁ pytanie:

Czy postawa Wiesława Konecko prezentowana wobec łowczego swojego koła w okresie mijającego półtora roku, potwierdza jego walory moralne
i etyczne dla pełnienia funkcji w organach PZŁ?


Na powyższe pytanie może również odpowiedzieć każdy z czytelników w ankiecie portalu www.lowiecki.pl.