Poniedziałek
21.01.2008
nr 021 (0904 )
ISSN 1734-6827
Redaktorzy piszą
Koło specjalnej troski autor: Stanisław Pawluk
W całej Polsce znana jest już nazwa Koła Łowieckiego nr 63 „Dąbrowa”, kierowanego twardą lecz niesprawiedliwą i zawziętą ręką Antoniego Sacharuka. Nie zważając na opinię publiczną, szargając i tak nadszarpnięty wizerunek Zrzeszenia Polski Związek Łowiecki, bezwzględnie realizuje własną politykę, u podstaw której leży zasada, że jedynie on ma rację.

O zwołaniu kolejnego nadzwyczajnego walnego zgromadzenia w celu wykluczenia Tomasza Rappe, tuż przed Świętami Bożego Narodzenia pisaliśmy w dzienniku. W chwilach, gdy prawie cały świat, wierzący bądź nie, czerpie radość z Bożonarodzeniowego przekazu, Antoni Sacharuk przy pomocy swych dyżurnych świadków o niezbyt pozytywnych życiorysach, nie tylko łowieckich, w zaślepieniu chciał w takt rozbrzmiewających kolęd, po raz kolejny rozprawić się z Tomaszem Rappe, którego zasadnicza wadą jest brak czołobitności wobec prezesa koła. Nie wiedzieć czy, przymuszony głosami opinii publicznej, czy skruszony nastrojem Świąt, Antoni Sacharuk owo zebranie, mające odbyć się 20 grudnia, swoim własnym głosem odwołał podczas tradycyjnej już prelekcji przed polowaniem, o których nie zapomina bez względu na to, czy jest, czy też nie prowadzącym polowanie.

W Białej Podlaskiej powiało nadzieją. Myśliwi zaczęli mówić coś o wracającym rozumie, że pora zaprzestać wojen, że może wraca normalność, a do głosu przychodzą ludzkie zasady, etyka, praworządność i widzenia w członkach Zrzeszenia również człowieka!

Głosy nadziei okazały się naiwne, gdy do członków Koła Łowieckiego "Dabrowa" dotarło po Święatch pismo o zwołaniu, na dzień 29 stycznia 2008 r. walnego zgromadzenia, na którym wbrew wyrokowi Sądu Okręgowego i następnie Sądu Apelacyjnego, ponownie rozpatrywany będzie wniosek, tym razem podpisany przez samego prezesa Antoniego Sacharuka, o powtórne wykluczenie Tomasza Rappe z koła. Dołączony do porządku obrad wniosek z uzasadnieniem, jest mutacją zarzutów stawianych już Tomaszowi Rappe poprzednio, choć są i nowe zazuty.

Roman Laszuk, Łowczy Okręgowy, który do tej pory przyjmował pozycje strusia, czyli chował głowę w piasek wystawiając tyłek na razy, tym razem zdaje się według treści zarzutów i uzasadnienia, stawać przedmiotem w krucjacie Antoniego Sacharuka. Zarzutem na wykluczenie z koła Tomasza Rappe jest to, że ten prawie trzy lata temu w rozmowie telefonicznej oświadczył właśnie Łowczemu Okręgowemu, że ..."zaje... go pismami"... i dalej ..."będę dotąd pisał do Blocha, aż straci cierpliwość i cię zwolni"... czego rzekomo świadkiem była księgowa ZO Maria Maksymiuk. Znając bardzo ciasne pomieszczenia ZO w Białej Podlaskiej, z ubawieniem wyobraziłem sobie, jak Roman Laszuk zapraszał i pomieścił przy jednej słuchawce siebie z księgową. Ciekawę, czy do każdej rozmowy telefonicznej z członkiem PZŁ zaprasza księgową do słuchawki, a prezesi ich kół są informowani, co też Łowczemu Okręgowemu i księgowąej opowiedzieli członkowie ich kół. Próbuję skontaktować się z Romanem Laszukiem w tej sprawie, ale na telefonie komórkowym jest nieosiągalny.

Jeśli faktycznie Tomasz Rappe w taki sposób zwracał się do Łowczego Okręgowego, to nie sposób zauważyć, że gdyby Roman Laszuk wziął sobie do serca te przaśne uwagi, nie doszłoby do takiej eskalacji konfliktu i takiego zniesławiania łowiectwa jakie, m.in. za sprawą jego nieudacznego kierowania okręgiem, ma niestety miejsce w Białej Podlaskiej.

Zachowanie Romana Laszuka zdaje się potwierdzać krążącą po Białej Podlaskiej opinię, że z racji pełnienia przez Antoniego Sacharuka funkcji wpływowego członka Okręgowej Rady Łowieckiej, kierowane przez niego KŁ nr 63 „Dąbrowa” jest kołem „specjalnej troski” to znaczy takim, którego wyczyny choćby najbardziej skandaliczne nie znajdą miejsca na posiedzeniach Okręgowej Rady Łowieckiej, kierowanej przez Aleksandra Witt Kompę.

Roman Laszuk zapytany pisemnie przeze mnie o zwołanie nadzwyczajne walne zgromadzenia KŁ "Dąbrowa" przed Świętami, po długim namyśle zdecydował się przysłać odpowiedź, w której stwierdził: ..."Zarząd Okręgowy postanowił zgodnie ze statutem PZŁ zastosować tryb „Nadzoru”- ponieważ jednak Zarząd Koła w dniu 14.12.2007 wycofał się ze swej Uchwały w sprawie Nadzwyczajnego Walnego Zebrania, w związku z powyższym i po konsultacji z Biurem Obsługi Prawnej, działanie ZO PZŁ w trybie nadzoru stało się bezzasadne"...Zobaczymy jakie kroki podejmie obecnie Zarząd Okregowy, po kolejnym zwołaniu walnego zgromadzenia KŁ Dąbrowa dla ponownego wykluczenia z koła Tomasza Rappe.

Nowym też zarzutem uzasadniającym wykluczenie jest rzekoma wypowiedź Tomasza Rappe do R. Kamieńskiego ..."i ty będziesz na czarnej liście do odstrzału"... co R. Kamieński potraktował jako groźbę pozbawienia członkostwa w kole. I cóż w tym dziwnego? – twierdzą myśliwi. Jest to w „Dąbrowie” tak oczywiste jak dwa razy dwa! Przecież jeszcze kilkanaście miesięcy temu A. Sacharuk podejmował działania do „wypie.... z koła na zbity pysk” trzech kolegów, którym nawet tak naiwnych zarzutów jak Tomaszowi Rappe postawić się nie dało. Jeśli R. Kamieński obawia się, że wyleci z koła na skutek gróźb Tomasza Rappe, niech przeprowadzi test: podda krytyce pieniackie działania swego zarządu. Daję złote talary przeciwko orzechom, że następne nadzwyczajne walne poświęcone będzie właśnie jemu, a zwoła je Antoni Sacharuk, a nie Tomasz Rappe.

Jest raczej oczywistą sprawą, że ponowne wykluczenie z koła z zarzutami mającymi dwa sądowe prawomocne rozstrzygnięcia znajdzie ponownie swój finał w sądzie powszechnym. I raczej nie mam złudzeń co do sposobu rozstrzygnięcia. Rozwój sytuacji będziemy monitorować zamieszczając relacje z rozwoju spraw i efektów jakie przyniesie „specjalna troska” organów okręgowych w Białej Podlaskiej.