Piątek
25.01.2008
nr 025 (0908 )
ISSN 1734-6827
Redaktorzy piszą
Czy w ZG PZŁ są ludzie kompetentni? autor: Piotr Gawlicki
Zarząd Główny Polskiego Związku łowieckiego stanowią trzy osoby: dr Lech Bloch - przewodniczący, Łowczy krajowy, prof. Zygmunt Jasiński - członek Zarządu i bez tytułu naukowego Zbigniew Boniuszko. Tym osobom powierzyliśmy, poprzez decyzje naszych przedstawicieli do Naczelnej Rady Łowieckiej, m.in. nadzór nad zarządami okręgowymi, dzieki czemu mogą oni kontrolować uchwały zarządów okręgowych i WZ kół, na zgodność z prawem i Statutem PZŁ. Tak odpowiedzialne zadanie nie mogłoby być realizowane, gdyby ZG nie miał wsparcia prawnego, które realizują dla niego prawnicy Marek Duszyński, Marcin Pasternak i Bogumił Wójcik. A jak realizują? Poniżej można się o tym przekonać. Wrócimy do sprawy Romana K., który przez niekompetencję organów koła, Zarządu Okręgowego w Opolu i teraz właśnie Zarządu Głównego PZŁ, pozbawiony już jest przez okres 3,5 roku praw członkowskich w swoim kole.

W dzienniku z dnia 22 czerwca br. opisałem powtórne wykluczenie z KŁ „Bażant” w Prudniku Romana K. Powtórne, bo po pierwszym wykluczeniu, Roman K. zwrócił się do Zarządu Głównego, żeby ten w trybie nadzoru uchylił uchwałę ZO PZŁ w Opolu wraz z poprzedzająca ją uchwałę walnego zgromadzenia KŁ „Bażant”, ponieważ zastosowana przez koło i zaakceptowana przez ZO PZŁ procedura wykluczania była niezgodna ze Statutem PZŁ. Zarząd Główny swoją uchwałą Nr 14/2006 przyznał rację Romanowi K. i w uzasadnieniu tej uchwały, uchylającej uchwałę ZO PZŁ w Opolu, wskazał wszystkie uchybienia formalne, które nakazywały przywrócić Romanowi K. członkostwo w KŁ „Bażant” w Prudniku. Marna to jednak była nauka tak dla zarządu tego koła, jako i dla ZO PZŁ w Opolu, bo w zainicjowanej przez zarząd KŁ „Bażant” powtórnej procedurze wykluczania Romana K. z koła, popełniono te same błędy co za pierwszym razem. Nic więc dziwnego, że Roman K., pismem z dnia 30 lipca 2007 r. zwrócił się do ZG PZŁ z prośbą o zajęcie się w trybie nadzoru, jego powtórnym wykluczeniem z koła.

Czekając na odpowiedź, poprzez swoją małżonkę, próbował dowiedzieć się, dlaczego przez kilka miesięcy ZG milczy w jego sprawie. To czego p. Elżbiecie K. udało się dowiedzieć, to że sprawa jej męża w ZG PZŁ zajmuje się Marcin Pasternak. W końcu, po przeszło 6 miesiącach Roman K. otrzymał odpowiedź, że ZG na swoim posiedzeniu w dn. 8/01/2008 naruszeń prawa przy jego wykluczeniu nie stwierdził. Taką samą informację przekazał redakcji Rzecznik Prasowy ZG Marek Matysek, który dodatkowo usprawiedliwiał zwłokę w załatwieniu sprawy Romana K. tym, że od sierpnia do grudnia 2007, Zarząd Główny nie mógł otrzymać pełnej dokumentacji sprawy, sugerując, że zwłoka leżała po stronie koła łowieckiego, bo to od kół trzeba żadać...” wniosków o wykluczenie, uchwał zarządów kół o porządku obrad walnego zgromadzenia, protokołów walnych zgromadzeń i list obecności, dowodów doręczenia zawiadomień czy też uchwał itp.)”... Ciekawe więc, na jakiej podstawie ZO PZŁ w Opolu rozpatrywał odwołanie Romana K., jeżeli nie posiadał w/w dokumentów, żeby móc je następnie przekazać do ZG PZŁ w ciągu np. 3 dni?

Przyjrzyjmy się zatem, jak te same sprawy widział ZG PZŁ przy pierwszym wykluczaniu, kiedy stały się one podstawą do uchylenia wykluczenia, a jak przestał je widzieć przy drugim wykluczeniu. Skorzystam też porad, które na łamach Łowca Polskiego Nr 10/2007 na temat wykluczania z koła udzielał Marek Duszyński, kierownik Działu Organizacyjno-Prawnego Zarządu Głównego PZŁ.

Łowiec Polski Nr 10/2007. str. 76-77:....O ile zatem, zgodnie z podanymi zasadami, w walnym zgromadzeniu znalazł się wyraźnie sprecyzowany punkt o wykluczeniu z koła, to zgodnie z § 44 Statutu o umieszczeniu tej sprawy oraz o uzasadnieniu wniosku zainteresowany oraz pozostali członkowie koła powinni być o tym powiadomieni na piśmie co najmniej na 14 dni przed terminem walnego zgromadzenia. Zainteresowanego powiadamia się za potwierdzeniem odbioru. Zatem nie tylko porządek obrad, ale także wniosek wraz z uzasadnieniem powinien zostać doręczony wszystkim członkom koła w podanym terminie.

Uchwała Nr 14/2006 ZG PZŁ w sprawie wykluczenia Romana K. z koła, pkt. 2: ....zarząd Koła łowieckiego „Bażant” zwołał na dzień 3 października nadzwyczajne walne zgromadzenie, ........., przy czym w praktyce poza enigmatycznym powołaniem się na statutowe podstawy prawne, decyzja ta nie zawierała żadnego uzasadnienia.

Zwołując NWZ na dzień 4 lutego 2007 r. dołączono do niego uchwałę zarządu koła o wnioskowaniu powtórnego wykluczenia Romana K. z koła, a zarzuty wobec niego cytowane niżej, nazwane uzasadnieniem, oczywiście uzasadnieniem nie są. Zarzuty te sformułowano następująco:

...”
1. Pomówił Kol. Benedykta D., że ten dzwonił w jego obecności do rzeźnika w m. Racławice odnośnie sprzedaży i ceny dziczyzny, za tym należy sądzić, że nielegalnie pozyskanej zwierzyny;
2. Pomówił Kol. Benedytkta D. i Kol. Ś. do Kol Ryszarda S. (łowczy, przyp. red.), że Ci nielegalnie pozyskali sarny;
3. Pomówił rodzinę W., że Ci nielegalnie strzelili dzika;
4. Stwierdził, że widział jak Kol. Zbigniew T. wyciągnął z krzaków łanię daniela;
5. Poprosił Kol. Jana Ż. o wybielenie głowy rogacza nielegalnie pozyskanego;
6. Do Prezesa koła Kol. Wenantego J. prowdzacego zebranie wykrzykiwa, gdzie ma honor oficera
.
”...

Powołano się przy tym na § 44 ust.1 Statutu, jako podstawę wykluczenia, czyli za rażące naruszanie zasad współżycia koleżeńskiego, dobrych obyczajów bądź zasad etyki i tradycji łowieckiej. Zadaniem każdego uzasadnienia jest wykazanie, jakimi udowodnionymi czynami zostały naruszony konkretny przepis upoważniający do wykluczenia członka z koła. W tej konkretnej sytuacji, uzasadnienie musiałoby ustosunkować się, czy podniesione zarzuty były rażącym naruszanie zasad współżycia koleżeńskiego, czy może tylko zwykłym, a nie rażącym co dyskwalifikowałoby wniosek, czy może naruszały dobre obyczaje, jeśli tak to które, albo może naruszały zasady etyki i tradycji łowieckiej? Tego z wniosku zarządu do NWZ nie było, ale za to wniosek uczciwie wspomniał, że Roman K. ...”wszystkim przedstawionym wydarzeniom zaprzecza”... To akurat prawda, tylko, że zarząd koła nigdy nie dał Romanowi K. możliwości, żeby mógł on wypowiedzieć się w tych sprawach, bo na swoje posiedzenie, na którym rozpatrywał w/w zarzuty, Romana K. nie zaprosił, ani nawet nie powiadomił, że zamierza jakiekolwiek zarzuty przeciwko niemu rozpatrywać.

Choć wymaganiem statutowym jest dostarczenie członkom koła i zainteresowanemu uzasadnienia do wniosku na WZ o wykluczeniu z koła i brak takiego uzasadnienia został już raz wytknięty przez ZG PZŁ, co stało się podstawą uchylenia uchwały o pierwszym wykluczeniu Romana K., to przy powtórnym wykluczeniu, uchybienie to przestał być dla Zarządu Głównego przesłanką do uchylenia uchwały wykluczającej powtórnie Romana K. z KŁ „Bażant” w Prudniku.

Jak wiemy, dla skutecznego wykluczenia członka z koła, 2/3 obecnych na walnym zgromadzenie powinno w głosowaniu tajnym przyjąć uchwałę o wykluczeniu. Jak prawidłowo dokonuje się tego wykluczenia, a jak postąpiono z Romanem K.?

Łowiec Polski Nr 10/2007. str. 77:....Ze swej strony doradzałbym ......... poddanie pod głosowanie projektu uchwały, w której określa się: organ, który uchwałę podejmuje (walne zgromadzenie konkretnego koła łowieckiego), datę podjęcia uchwały, podstawę prawną (statutową) uchwały, podstawy merytoryczne podjęcia uchwały oraz jej uzasadnienie.

Uchwała Nr 14/2006 ZG PZŁ w sprawie wykluczenia Romana K. z koła, pkt. 4: ....Stwierdzić należy, że poza adnotacją w protokole walnego zgromadzenia o fakcie wykluczenia, brak jest dowodów, iż wykluczenie przybrało formę uchwały, która na dodatek została uzasadniona.

Na NWZ wykluczającym Romana K z KŁ "Bażant” w Prudniku powołano Komisję Uchwał i Wniosków, która jednak żadnej uchwały w sprawie Romana K. nie sformułowała, a powołana Komisja Skrutacyjna po prostu przegłosowała, kto jest za wykluczeniem Romana K., zliczając za wykluczeniem 19 na 35 obecnych członków koła. Uchwały o wykluczeniu, ani uzasadnienia do niej nie głosowano.

Czyli mamy drugi powód, dla którego wykluczenie Romana K. z koła powinno było zostać uchylone przez ZG PZŁ. Dwa powody, z których każdy jest wystarczającym naruszeniem statutu, żeby zdyskwalifikować procedurę wykluczania, ale na tym nie koniec.

Łowiec Polski Nr 10/2007. str. 77:....W tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę na bardzo często powtarzający się błąd, kiedy to zainteresowanemu powiadamia się o podjętej uchwale i jej uzasadnieniu ........... Zarządy kół powinny zwrócić na to baczną uwagę - nie zawiadomienie o uchwale, ale uchwała wraz z uzasadnieniem i pouczeniem o trybie odwoławczym.

Uchwała Nr 14/2006 ZG PZŁ w sprawie wykluczenia Romana K. z koła, pkt. 4: ....Za takie uzasadnienie nie można przyjąć pisma z dnia 8.10.2004 r. bowiem jest to tylko stanowisko zarządu, a jego treść nie była głosowana przez walne zgromadzenie.

Po NWZ przysłano do Romana K. pismo zarządu KŁ „Bażant” z dnia 10/02/2007 zatytułowane „Zawiadomienie”, w którym nie było uchwały wykluczającej Romana K.(jak ma wyglądać uchwała wskazał wyżej Mark Duszyński) i choć formułowało ono zarzuty jako podstawę merytorycznaą wykluczenia, to pozbawione było uzasadnienia. W zamian opisało historię powtórnego wykluczania Romana K. z koła od WZ w dniu 22/10/2006, poprzez posiedzenie zarządu w dniu 12/12/2006, na które Romana K. nie poproszono, aż po powtórzenie w/w zarzutów i poinformowano, że komisja skrutacyjna ...”przeprowadziła głosowanie tajne nad wnioskiem uchwały Komisji Uchwał i Wniosków”..., ale ani treści tej uchwały czy wniosku, ani czego dotyczyły już nie podano, tylko zaznaczono, że ...”nie otrzymał kolega kol. (co oznacza to drugie „kol.” nie wiadomo) większości głosów a zatem zostaje kolega wykluczony z członka”.... Jaką uchwałę NWZ zgromadzenie głosowało i jakie jest do niej uzasadnienie, nie było dane Romanowi K. sie dowiedzieć, bo ze względu na pobyt w szpitalu w zgromadzeniu nie brał udziału, a "Zawiadomienie" zarządu tego nie podało. Dla ZG PZŁ, a przede wszystkim wpierw dla Marcina Pasternaka analizującego procedurę wykluczania Romana K., powyższe nie było tym razem uchybieniem.

Od uchwały NWZ o wykluczeniu Roman K. oczywiście odwołał się do Zarządu Okręgowego w Opolu, który sprawuje nadzór nad kołami łowieckimi w okręgu. Jak tutaj potraktowano zainteresowanego?

Łowiec Polski Nr 10/2007. str. 77:....uchwała nie została doręczona skutecznie, a co za tym idzie, nie rozpoczyna się bieg terminu przewidzianego do jej uprawomocnienia się lub do odwołania się od niej.....

Uchwała Nr 14/2006 ZG PZŁ w sprawie wykluczenia Romana K. z koła, pkt. 5: ....Na powyższe uchybienia winien zwrócić uwagę zarząd okręgowy PZŁ, który rozpatrywał złożone przez zainteresowanego odwołanie. Tymczasem pismem ........... Zarząd Okręgowy w Opolu podtrzymał jedynie decyzję walnego zgromadzenia Koła Łowieckiego „Bażant” o wykluczeniu Romana K. z koła. W tym przypadku mamy do czynienia z pismem informującym a nie uchwałą.

Uwzględniając powyższe, uchwała Zarządu Okręgowego PZL w Opolu, jako podjęta bez właściwej analizy materiału dowodowego, winna ulec uchyleniu.


Zarząd Okręgowy w Opolu potrzebował dwu i pół miesiąca, żeby na odwołanie Romana K. odpowiedzieć, co zrobił identycznie jak przy odwołaniu od pierwszego wykluczenia, bo nie przedstawił swojej uchwały, tylko poinformował, że ...."odwołania Kolegi nie uwzględnia się"....

Nie może więc być żadnej wątpliwości, że i tym razem, ZO PZŁ w Opolu zaakceptował wadliwy sposób wykluczenia Romana K. z KŁ „Bażant”, a rozpatrując odwołanie Romana K., nie podjął uchwały zgodnie z w/w wytyczną ZG PZŁ , a więc nie mógł takiej uchwały Romanowi K. przekazać i skutecznie doręczyć. Tym jednak razem, nie było to przeszkodą dla Zarządu Głównego, który w piśmie z dnia 8 stycznia 2008 r. stwierdził, że ....”nie zachodzą przesłanki wymienione w § 173 ust.2 Statutu Zrzeszenia, które zezwalałyby na uchylenie kwestionowanych uchwał.”....

Czyli innymi słowy, raz te same uchybienia, które zarząd KŁ „Bażant” i ZO PZŁ w Opolu poczynili są dla Zarządu Głównego przesłanką, żeby Romanowi K. przywrócić członkostwo w kole, a drugi raz już absolutnie nie. Ale to nie jedyny kwiatek z łączki ZG PZŁ w tej sprawie. Zacytujmy przywołane wyżej pismo ZG z dnia 8 stycznia br. do Romana K.:

....”W przypadku rozpatrywania wniosków w trybie § 173 Statutu PZŁ (chodzi o tryb nadzór, w tym wypadku nad zarządami okręgowymi) organ nadzoru wydaje uchwałę wyłącznie wtedy, gdy stwierdzi naruszenie prawa lub Statutu, zaś w przypadku gdy naruszeń prawa nie stwierdza, jedynie informuje wnioskodawcę o tym fakcie. ”....

A co to oznacza dla Romana K. i tych wszystkich, którym ZG PZŁ odmówił przyznania racji, że dany zarząd okręgowy uchybił prawu lub Statutowi? Oznacza po pierwsze, że Zarząd Główny w sposób niejawny rozstrzygnął na niekorzyść skarżącego, ale nie tylko. Statut PZŁ w § 173 ust.4 mówi, że od uchwał ZG podjętych w trybie nadzoru przysługuje odwołanie. Czyli po prostu, w ten sposób pozbawia członków Zrzeszenia prawa odwołania zagwarantowanego w § 171 Statatu, bo jak nie ma uchwały, to od czego mają się odwołać? Za to, gdyby stanowisko ZG było po myśli zainteresowanego członka, to zarząd okręgowy jak najbardziej ma prawo do odwołania się na jego niekorzyść, bo wtedy uchwła ZG będzie. Tak właśnie traktowana jest równość wszystkich w Polskim Związku Łowieckim, ty szaraczku odwołać się nie możesz, ale w tej samej sprawie organ PZŁ może jak najbardziej. A podobno równość stron to podstawa każdego postępowania, ale w PZŁ nie obowiązuje.

Otwartym pozostaje pytanie, w jakiej statutowej formie ZG PZŁ odmówił racji wnioskowi Romana K., jeżeli nie podjął żadnej uchwały w jego sprawie? Czy statutowy organ PZŁ może podjąć decyzję wobec członka Zrzeszenia bez podjęcia uchwały? Czy taka decyzja Zarządu Głównego, powstaje na prywatnym spotkaniu przy kawie, czy też podjęto ją formalnie w organie Zrzeszenia?