Wtorek
17.06.2008
nr 169 (1052 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: MYŚLISTWO/WĘDKARSTWO

Autor: remington700  godzina: 01:54
Ja z wędkarstwem siła rzeczy mam styczność od dziecka. Dzieciństwo nad Wisłą, a i do tej pory mam gdzie tam pojechać. No i później, jako młodzieniec, i trochę starszy tez za wędkę łapałem. Pierwsza ryba, jazgarz, na brązowego bambusa kupionego w sklepie sąsiadującym ze sklepem łowieckim hehe Zycie zakręci koło. Ostatnio jednak jakoś tak z wędką nie mogłem się pogodzić…, Ale jak tak Koledzy piszą o tych kaczuszkach, wędkowaniu… Oj trzeba będzie opłacić kartę! (-: . p.s. A małżonkę to już każdy powinien wiedzieć jak udobruchać (-: Darz bór

Autor: ala  godzina: 11:09
Też wędkuję, ale amatorsko. Przynależność do jednego związku mi wystarcza. Nasze dziecko jako członek PZW zawsze matkę przygarnie na łowisku i użyczy wędki i reszty sprzętu. Mucha raczej mnie nie interesuje, ale na kolacje zawsze coś wyciągnę. Mój rekord to 16 karpi w ciągu 4 godz. Wszystkie wymiarowe. Pozdrawiam Ala

Autor: cienias  godzina: 23:12
Też wędkuję. Od czasu do czasu. Ostatnio, jedynie, jesienią. Tylko spining. Okoń, szczupak, czasami sandacz. Największy problem to niedostatek wolnego czasu. Z tym jest coraz gorzej. Pozdrawiam.