![]() |
Środa
07.01.2009nr 007 (1256 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Nasze dziki mają kłopot (NOWY TEMAT) Autor: Kapsel godzina: 15:14 Nasze dziki mają kłopot. (wyborcza.pl/1,75476,6123698,Nasze_dziki_maja_klopot.html) Natknąłem się na ten artykuł. Co koledzy sądzicie o tym? Czy faktycznie nastały dla dzików ciężkie czasy? ps. Bardzo lubię czytać artykuły p. Wajraka. To prawdziwy pasjonat, ale z tak tendencyjnym stwierdzenie zraził mnie do siebie, i to nawet bardzo "Lochy jednak nie było. Zapewne zginęła. Raczej od kuli niż z głodu, bo akurat głód szybciej zabiłby młode." Miłej lektury. Pozdrawiam i Darz Bór. Autor: strazniklesny godzina: 15:26 A mnie nie zraził, ponieważ napisał prawdę. Kol. kapsel, proszę udać się do lasu i zobaczyć ile warchlaków bez loch chodzi. Po polowaniach dewizowych jest to regułą. To tyle DB Autor: kwiatkos godzina: 15:34 Za szybko i na kolanie napisany artykuł czy felieton, nie wiem jak to nazwać, takie jest moje subiektywne odczucie. Subiektywne też są tezy postawione w tym artykule. Parę dni mrozu i trochę śniegu, więc nie można mówić o ciężkiej sytuacji. Gdzie te czasy, jak posypało na Wszystkich Świętych to trzymało do Wielkiejnocy. Wtedy zwierzyna miała ciężko. DB Autor: 192326w godzina: 15:49 ad.strazniklesny Szmalec potrzebny na działanie zarządu........... Autor: Kulwap godzina: 16:03 Święta prawda z tymi lochami! Kłopot będzie wynikał także i dlatego, że koła (może nie wszystkie) prowadzą komunistyczna gospodarkę łowiecką. Np. w Kole Łowieckim "Łoś" najpierw wprowadziło się systematyczne dokarmianie aby wykazać się przyrostem dzików i niby doskonałą gospodarką łowiecką. Ściągnięcie dzików z sąsiednich obwodów nie było więc problemem do tego stopnia, że w tzw. OHZ po drugiej stronie jezdni "wój nocuje" a zwierzyny brak! Gdy wystąpiły szkody i protesty na skalę Polski w porozumieniu z nadleśnictwem (nie było problemu bo swój chłop- dla tego koła!) zwiększono radykalnie i tak wyśrubowane plany odstrzału. W tym obwodzie rzeź a we wszystkich wokół polują na parszywe lisy! (I na dziki, co się na chwilę na dłuższy spacer wybrały). Przy tak dynamicznej i wzorcowej gospodarce obręby hodowlane oraz wieloletnie plany hodowlane to jedynie fikcja i propaganda dla mediów! Ciekaw jestem jak to będzie wyglądało za rok albo dwa... Autor: Wieniek godzina: 16:23 Starałem się , ale nic tendencyjnego w tym artykule nie znalazłem. Sama najprawdziwsza prawda., a Wajrak mimo dość wyrazistych poglądów nie jest jakimś strasznie zawziętym wrogiem myśliwych. Wołałbym by to jego artykuły budowały wiedzę społeczeństwa na temat myśliwych niż jakieś wypociny paniuś zza warszawskich biurek. pzdr Autor: parzypyra godzina: 16:47 Że brak lochy to kolega ma rację, ale trzy dni mrozu to jeszcze nie ciężka zima. Autor: megaton godzina: 16:47 Czytając te "przypuszczenia" upewniłem się, że mamy do czynienia z indolencją dotyczącą zjawisk i ich przyczyn zachodzących w przyrodzie. Po pierwsze nieprawdą jest jak przypuszcza Kapsel, że na polanie łatwiej ryć niż w lesie (nie chcę teraz robić wykładu , fachowcy -głównie leśnicy- wiedzą dlaczego) . Po drugie , nie założył możliwości , że locha była w pobliżu, gdzieś w zaroślach na skraju polany (takie zachowania zauważa się u innych gatunków także) a skoro ona nie dała sygnału do ucieczki to one nie reagowały. A locha może była dość mocno zaaferowana buchtowaniem, "nie dostała wiatru" więc nie wszczynała alarmu (sam kilkakrotnie uczestniczyłem w takiej sytuacji). No i wreszcie, jeżeli doszedł już do wniosku, że "zapewne" zginęła to dlaczego "raczej od kuli" ? A może samochód? może kłusujące psy ? a może padła z powodu jakiejś choroby? Ja nie neguję, że mogła paść od kuli ale też upominam się, żeby pochopnie nie stawiać "diagnoz"! Autor: Kulwap godzina: 17:00 megaton Akurat Wajrak ma wiedzę łowiecką większą, niż niejeden specjalista od hodowli jak np. (za przeproszeniem) Szklarski. Pomijam fakt, że z lasem i zwierzakami jest prawie na codzień i za pan brat! Autor: Kapsel godzina: 17:16 ad. Megaton. Ja tylko przytoczyłem artykuł Adama Wajraka, nie są to moje przypuszczenia, niestety nie publikują moich przemyśleń w prasie ;)., ale jak tylko mi się uda, to na pewno nie omieszka się tym pochwalić. Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości w stwierdzeniu, że " "zapewne" zginęła to dlaczego "raczej od kuli" ? A może samochód? może kłusujące psy ? a może padła z powodu jakiejś choroby? Ja nie neguję, że mogła paść od kuli ale też upominam się, żeby pochopnie nie stawiać "diagnoz"! Autor: Pawel B godzina: 17:36 Taki niby ekolog a nie zabrania mu to chodzenia za watachą i zmuszania jej do ucieczki . Jakby nie było każda ucieczka to stres i duźy wysiłek co przy głodzie nie jest zbyt wskazane. No ale to w końcy 'spec' DB Autor: Wojtek godzina: 17:51 Wariak jest myśliwym! Autor: doktor nieludzki godzina: 19:01 jak tak popatrzyć na te warchlaki na zdjęciu to im do śmierci głodowej jeszcze baardzo daleko!! :)) okrągłe i śliczne Autor: leon godzina: 20:44 Jaki kraj [ czytaj koło ] taki obyczaj Pozdrawiam Darz Bór. |