Czwartek
22.01.2009
nr 022 (1271 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Bycza sprawa cd...

Autor: Alus  godzina: 00:43
Przemku! Z tym autorytetem to chyba coś "nie teges". Nooo, ale niech tam. Miałem napisać tu znacznie więcej, poprzestanę na tym, że powiem tak: Ty twierdzisz " Jestem za tym, aby to nie staż a konkretna, rzetelnie sprawdzona wiedza pozwalała na zdobywanie uprawnień selekcjonerskich... " Ja natomiast jestem i za stażem i za rzetelnie sprawdzoną wiedzą pozwalającą na zdobywanie uprawnień selekcjonerskich... Pozdrowionka. DB PS. Zapytam tylko jeszcze z jak wieloma młodymi adeptami łowiectwa typu naszych forumowych pasjonatów łowiectwa - Karola czy Adriana miałeś do czynienia?

Autor: Maksym  godzina: 14:19
A moje zdanie jest takie - postaram się jak najkrócej:-) 1.W ogóle nie powinno się strzelać byków na polowaniach zbiorowych. Zastanawiam się też nad łaniami ale ze względu na problem w wykonaniu planów dopuściłbym odstrzał łań ( cielaków nie).Pamiętajmy że wśród łań prowadzimy selekcję taką samą jak u byków a bardzo często o wiele trudniejszą. 2.Nowowstępujący który czuje się na siłach powinien mieć możliwość zdawać również od razu egzamin selekcjonerski. Doświadczenie nabywa się wtedy kiedy kogoś coś interesuje.Jeśli jestem mysliwym i nie mam jeszcze uprawnień selekcjonerskich to co mnie interesuje byk??? A zapewniam że młody myśliwy który jest normalny, opanowany i podchodzi do tematu poważnie jest takim samym selekcjonerem jak stary myśliwy. Każdy kto chce odstrzelić "dobrego", starego selekcyjnego byka - takiego będzie szukał. Przeczytałem post Alusa odnośnie używania broni o lufach gładkich przez młodych. Nikt mi nie powie że młody, wyposażony w bardzo dobry sztucer i lunetę mysliwy jest jakimś zagrożeniem dla zwierzyny! Strzeli pewnie, celnie. Bez kaleczenia i strzelania dubeltówczynią na 100 metrów.Alus - tu się z Tobą nie zgodzę. 3.Kary surowsze - i tu nie będę oryginalny, zgodzę się z Kolegami - wtedy kiedy rażąco są naruszone kryteria selekcji. Np. odstrzał byka koronnego, medalowego, w II klasie. Albo łownego na odstrzał selekcyjny. Skierował bym delikwenta na powtórny egzamin. Pozdrawiam.

Autor: TEXTOR  godzina: 14:45
Maksym Zapewniam Cię, że każdego "prawdziwego myśliwego" będzie interesował byk. Nie będzie on interesował tylko strzelaczy, którzy idą do lasu po mięso lub trofeum. Powiedz mi tylko kiedy ten młody myśliwy nauczy się w miarę prawidłowo określić wiek tego byka, jeśli pierwszym którego obejrzy będzie ten, do którego będzie strzelał? Na kursie na pewno nie. Jedynie obserwując zwierzynę w naturze można wychwycić pewne cechy oczywiście mając podstawy teoretyczne. Zbyt szybkie i pochopne rozdawanie uprawnień selekcjonerskich prowadzi właśnie do tego, że dopiero po konsultacjach z innymi myśliwymi lub na ocenie okazuje się, że myśliwy popełnił błąd. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich młodych stażem myśliwych, ale najpierw każdy powinien nauczyć sie pokory wobec przyrody, a dopiero potem brać do ręki broń. Idąc Twoim tokiem rozumowania możnaby zapytać po co wogóle staż.

Autor: pp67  godzina: 14:59
ja tam sie nie znam ale...... załóżmy sobie tak: łowisko typowo polne, w planie od kilkunastu lat 0 byków, 2 łanie i 2 cielaki. Selekcjonerów w kole bez liku! Gdy chca pozyskać byka jadą gdzies na gościnne wystepy. pytanie: jaka jest szansa że pozyskany byk bedzie prawidłowy? 2 pytanie: ile takich obwodów jest w skali kraju? pozdrawiam

Autor: Kita  godzina: 15:45
Ad Andy. Dużo bym dał za to, aby w polowaniach zupełnie wyeliminowano broń gwintową. Taka sytuacja chyba najbardziej uzdrowiła by myśliwstwo.Skończyło by się łatwe pozyskiwanie zwierzyny. Myśliwy poznał by wszystko od podszewki. Oczekiwanie na broń gwintowaną uważam za najpiękniejsze moje lata myśliwskie. Strzelając z bliska bróń gładka także jest bardzo skuteczna. Myślę,że postrzałków było by w sumie mniej, aniżeli teraz. Nie rozpisuję się-to trzeba sobie wyobrazić,jeśli ktoś nie zna to z autopsji, a takich jest wielu. Db

Autor: Maksym  godzina: 16:13
Textor - Ty chyba nie wiesz o czym ja w ogóle piszę. Ja Kolego zanim zostałem mysliwym obserwowałem jelenie ( w tym byki) 11 lat. Zanim zostałem selekcjonerem obserwowałem lat 14. W tym okresie rokrocznie przebywałem na ocenie i wycenie trofeów ucząc się od najlepszych. Chyba nie sądzisz że myślałem o nowo upieczonym myśliwym najlepiej zielonym nowobogackim z jeepem, sztucerem za 10 tyś, wciągniętym w łowiectwo przez kumpla który zrobił to tylko ze względu na wspólny biznes... Ci którzy są myśliwymi z krwi i kości( często synowie i córki myśliwych) nie mają takich problemów jak umiejętnośc rozpoznania wieku u byka. Uwierz mi. A jeśli szanowna komisja miała by jakieś wątpliwości to może zweryfikować to na egzaminie. Dlatego piszę że " kandydat powinien mieć możliwość zdawania egzaminu selekcjonerskiego" a nie przymus - kto się czuje na siłach - niech próbuje.

Autor: Kocisko  godzina: 19:26
A jak się już zmierzy i zważy wszystkie byki, to dopiero zakwitną łowiska. Ale marzenia dobra rzecz.Kazdy jakieś ma.