![]() |
Poniedziałek
23.02.2009nr 054 (1303 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: OBROŃCY ZWIERZĄT-dewiacja czy skutek społecznego odtrącenia? Autor: Kocisko godzina: 08:43 ad alette ??????????????????????????????????? Autor: jolik godzina: 14:49 Z tymi ludzikami trzeba rozmawiać !!!! Zdarzyło mi się rozmawiać kilkakrotnie i zauważyłem, że zarówno tzw zieloni jak i tzw. ekolodzy są ludzmi o dobrej woli. W moim przypadku rozmówcami byli młodzi ludzie pełni dobrej woli ale o zerowej znajomości łowiectwa i jego uwarunkowań. Ci ludzie nie mają na ogół pojęcia o pojemności łowiska, o podstawowych danych dotyczących biologii zwierząt (zwłaszcza rozrodu), odszkodowań za szkody, planów pozyskania itd. itd. Jedyna metoda-rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać..... Autor: Kocisko godzina: 15:11 jolik Zgadza się. Ludzie powinni ze sobą rozmawiać. Kiepska sprawa wtedy gdy rozmówcy sa głusi. Autor: Piastun godzina: 18:05 Mylicie pojecia. Obroncy praw zwierzat sa potrzebni. Znecanie sie nad zwierzetami to okrutny i godny potepienia proceder. kiedy widze jak sa traktowane zwierzeta u niektorych pseudorolnikow albo w jakich warunkach sa hodowane psy na handen np. w Halinowie to wiem. że ci ludzie sa potrzebni. Ekolodzy jak sama nazwa wskazuje chronia zwierzeta i srodowisko ich zycia powinni byc naszymi sprzymierzencami w ochronie przyrody ojczystej. Z wymienionymi wyzej gropami wiecej nas laczy niz dzieli. Na koncu sa tzw Zieloni robia sporo pozytecznych rzeczy ale sa wsrod nich naprawde ostro pokreceni ludzie przykowaja sie do drzew i robia demonstracje zeby o nich w telewiji mowili a sami tyle wiedza o przyrodzie co i nic. Sami nie pomagaja przyrodzie zazwyczaj robia duzo szumu zeby ktos ulegl ich presji i spelknil ich rzadania. Sa przeciwko wszelkiemu zabijaniu co jest wielka glupota a nie deklaruja ze sa wegetarianami. Poza tym sa jeszcze niestowarzyszeni porabancy krytykujacy to co im pasuje. Robia duzo krzyku a sami nic nie robia. Tak wiec ja osobiscie uwazam ze obroncy praw zwierzat i ekolodzy sa nam potrzebni ale porabancy sa byli i beda bo na glupote nikt jeszcze lekarstwa nie wymyslil. DB Autor: Kocisko godzina: 19:11 ad Piastun A znasz myśliwego który powie że obrońcy zwierząt i prawdziwi ekolodzy są niepotrzebni? Każdy kto w rozsądny sposób chroni to co go otacza zasługuje na szacunek i pomoc. Niestety, tak się u nas przyjęło iż miano EKOLOGÓW przyjęli ludzie którzy nie mają NIC z tym wspólnego poza gębą pełną pustych sloganów. To temat rzeka i nie mama dziś siły ani chęci aby go rozwijac. Autor: kolega_myśliwy godzina: 20:13 Panie i Panowie. Czytam sobie Wasze posty i nadziwić się nie mogę jak tak poważna grupa społeczna, jaką są myśliwi, tak chętnie wdaje się w bezowocne dyskusje z "trawojadami". Analizując kilka pierwszych wypowiedzi pani Alette doszedłem do następujących wniosków : 1. Pani alette nie bulwersuje śmierć, ból ani cierpienia zwierzyny. Ją boli fakt że ona wie lepiej co dla zwierzyny jest najlepsze a my mamy czelność mieć odmienne zdanie. Koronnym przykładem jest tu lisek i wykastrowany kotek. 2. Analizując powyższe można dojść do wniosku że jest ona typowym przedstawicielem "zielonych" czyli ludzi, którzy próbują z pobudek czysto egoistycznych uczynić świat "ładniejszym" w ich oczach, ignorując tym samym pierwotne uwarunkowania zarówno ludzi jak i zwierząt, mechanizmy rządzące naturą jak i procesy ewolucyjne. Nasuwa mi się hasełko : ESTETYKA PONAD WSZYSTKO ! 3. Zapewne jest kilku "ekologów" potrafiących przytoczyć konkretne argumenty w interesującej nas kwestii ( może nawet znajdzie się jakiś na tym forum ). Ciekawi mnie jakie będą to argumenty i czemu będą miały służyć. DB |