Poniedziałek
11.05.2009
nr 131 (1380 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Prawda ci to czy "mit" ?

Autor: WJarek  godzina: 00:49
Olej opałowy w stosunku do napędowego zawiera węglowodory o (średnio) nieco większej długości łańcucha, prze to ma: - nieznacznie większą gęstość - nieznacznie większą lepkość - nieznacznie mniejszą wartość opałową - nieznacznie lepsze właściwości smarne. Pamiętać należy, że są różne frakcje oleju opałowego, o.o. lekki nie różni się w zasadzie niczym od oleju napędowego (oprócz barwnika i akcyzy). Większość opisywanych i powielanych w sieci "faktów" n/t szkodliwości o.o. dla silników, to celowa propaganda mająca na celu zmniejszenie wykorzystania o.o. do zasilania silników diesla. Bo możliwości kontroli są minimalne, w zasadzie tylko w "tirach" i firmach. A do piszących "o szkodliwości" o.o. prośba jedna - fakty! Znacie osobiście choć jeden przypadek uszkodzenia silnika / układu zasilania przez olej opałowy ? "Faktom" skopiowanym z internetu serdecznie dziękujemy...

Autor: KacpeR  godzina: 07:31
nie polecam, Krokodyle kontrolują też osobówki, i dają bilecik o wartości 2500 pln bez dyskusji, a jeśli dyskutujesz to sprawa do sądu, i zrobią z ciebie ZŁODZIEJA i na 3 LATA DO PAKI. Szkoda nerwów no i kasy.

Autor: Piotr 30.06  godzina: 07:50
ad. W Jarek Mercedes Sprinter - 1,5 roczny - wymiana pompy comonraila - 7000zł

Autor: jurek123  godzina: 09:35
Tak tylko olej opałowy a dla lepszego rozruchu zimą jeszcze dolej benzyny. Takie to opowieści też słyszałem od tych co jeżdżą a potem są zdziwieni że taki silnik za granicą wytrzymuje milion kilometrów a u nas po 200 tys jest rzęch.Chłopy na wsi też w większości w Ursusach na opałowym jeżdżą bo tak im taniej wynosi. Pozdrawiam

Autor: trucizna  godzina: 12:53
Jurek Ja nie słuchałem opowieści tylko znam to z praktyki. Wolnossące dizle z pompami mechanicznymi mogą nawet jeżdzić na oleju transformatorowym. Jakbyś chciał zrobić milion km samochodem to nie wiem czy ci życia by starczyło. Ja bynajmniej nie żenię się z samochodem .Dwa trzy lata i do żyda.On niech się martwi. W każdym bądż razie nie zaobserwowałem żadnych skutków ubocznych podczas wieloletniej eksploatacji. Pozdrawiam wszystkich gnojówkarzy.

Autor: wloochacz  godzina: 15:48
No właśnie, jeśli wolnossący diesel dodatkowo z pośrednim, mechaniczną pompą wtryskową i (olaboga) gdyby miał filtr cząstek stałych, to mógłby jeździć na przepalonym oleju transformatorowym :) Common Rail leci aż miło - czasem pompa, czasem wtryski czasem jedno i drugie - tak czy śmak naprawa jest boleśnie kosztowna... Chłopy w ursusach to se mogą, ale już w John Deere'ach to nie pojadą za długo... Fakt dwuletnia Kia Sportage, poleciały wtryski; serwis krzyknął coś koło 2000 z hakiem za sztukę (są 4). Darzbór!

Autor: R.D.  godzina: 18:17
Najlepszy jest mix opłału i kujawskiego tylko z pierwszego tłoczenia. Do Krynicy i z powrotem koszt 100 zł C- klasą. Jeszcze lepiej tdi, nalepiej ten 3,5. Tylko olej do silnika trzeb lać turdus, wtedy koszt wycieczki jeszcze niższy...

Autor: jurek123  godzina: 18:54
Proszę kolegów kiedyś jak kupiliśmy licencję na traktor od Fergusona to zanim przyszło do mojego przedsiębiorstwa 16 fergusonów na badania to przyjechali przedstawiciele z ich fabryki i robili pomiary na zanieczyszczenie oleju napędowego ze zbiornika skąd traktory były tankowane i drugą rzecz to mierzyli zapylenie w warsztacie gdzie odbywały się remonty ciągników. No chyba tego dla pucu nie robili .Ciekaw bym był ich rekcji gdyby okazało się że my na opałowym jeżdzimy. Pozdrawiam

Autor: Kazimierz Szumski  godzina: 19:10
Durnowata dyskusja. Na fakturze zakupu oleju wpisuje się urządzenie, które ten olej będzie zasilał i oświadczenie, że tylko do tego urządzenia będzie używany. Jeżeli komuś to nie przeszkadza, że poświadcza nieprawdę to gratuluję dobrego samopoczucia. Przestanę się po prostu dziwić, że w lubelskim łoś na haku w stodole w sądzie robi już za dzika. Pozdrawiam

Autor: paweł1231236  godzina: 19:51
Opowiem wam takie zdarzenie które miał mój Toto Vito 108 cdi 2004r kupiony w salonie nigdy nie tankowany nigdzie indziej jak na stacji i to nie byle jakiej. Zrobił 100tyś km stanął i nie zapalił. Serwis stwierdził uszkodzone pompo wtryski od złej jakości paliwa.Zakupił drugie nie nowe ale sprawdzone (nie mało zapłacił ) jeździł 2 lata zaczęły lekko pukać. Mam znajomego który zajmuje się naprawą pomp wtryskowych itp. wziąłem vito i stare wtryski które serwis wyjął( wtryski wziąłem ponieważ miałem nadzieje że któryś z nich jest jeszcze dobry ) Umówiłem się z kolegą na kontrolę i wymianę pompo wtrysków( jeśli będzie trzeba).Dzwoni do mnie po godzinie i mówi pompo wtryski które wyjął serwis mają parametry jak nowe. Wymienił i auto jeździ do dziś .Dobrze że nie zostawił wtrysków w serwisie, a paliwo nie miało nic wspólnego z awarią ale dla nich tak jest prościej. Z tego co opowiadał mi kolega wymieniają to co im pokaże na komputerze jako błąd ,choć przyczyn może być więcej ( a wtrysków nie trzeba szukać) Pozdrawiam

Autor: WJarek  godzina: 23:25
I tu jest pies pogrzebany - zamiast przyznać się do awarii i w ramach gwarancji naprawić na koszt firmy, lepiej wcisnąć klientowi kit o złej jakości paliwa...