![]() |
Wtorek
12.05.2009nr 132 (1381 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Kolejna tragedia . (NOWY TEMAT) Autor: FraM godzina: 09:46 Jak podaje dzisiejszy Kurier Szczeciński , ojciec postrzelił syna na polowaniu . Po dwóch dniach , postrzelony młody myśliwy zmarł w szpitalu w Gryficach . Może ktoś ze szczecińskich myśliwych wklei ten artykuł na forum . Autor: zygi godzina: 10:03 Takie przypadki to mnie przerażają.Nie wiem czy to pazerność na zwierza czy głupota ludzka.Chyba jedno i drugie.Dyskutujemy czasami nad tym czy sito przy wydawaniu pozwoleń na broń jest za rygorystyczne czy nie.Narzekamy na działania policji w zakresie przestrzegania przepisów o broni i amunicji a mamy co mamy.Co raz to wypadki z bronią i bardzo często po pijaku.Zbyt łagodnie traktujemy swoich kolegów,którzy pijani wręcz polują.Razi nas to,że ktoś doniesie na policję o takich zdarzeniach a efekty mamy w postaci rannych i trupów.Takie sytuacje są w każdych naszych małych środowiskach.Udajemy,że jest ok ale nie jest.Zacznijmy porządki od siebie,od naszych kolegów.Od tych,którzy polują po spożyciu alkoholu,od tych,którzy polują w ciemną pochmurną noc i strzelają do tego co się rusza bo tam na pewno nie ma człowieka,bo tam to musdi być akurat ten zwierz,na którego polujemy a nic innego.Tak niestety jest w naszym środowisku i takie przypadki znajdziemy w każdym kole.W kazdym kole znajdziemy trunkowych i pazernych.Tych trzeba wyeliminować to może poprawimy wizerunek nas myśliwych. Pozdrawiam. Autor: ziolek1977 godzina: 10:46 ad zygi dobrze piszesz. ale według mnie to przedewszystkim wszystkiemu winni jesteśmy my myśliwi oraz nasze władze w kołach które przyjmują do kół ludzi nie mających pojęcia o łowiectwie. Po egzaminie zdanym za trzecim razem, poprzez przepisanie testu od kolegi, strzelaja potem do wszystkiego co się rusza bo nie miał kto ich nauczyć jak rozpoznać odyńca od lochy, nie wspominając o rozpoznaniu mniejszych dzików. Walą do wszystkiego a wzdłuż rzepaku rozciąga się potem smrodliwy zapach. Zacznijmy zmiany od przyjmowania ludzi którzy maja pojęcie o tym co to jest łowiectwo a nie takich którym nagle zachciało się zostać myśliwym i daje do odpracowania godzin ludzi za których płaci bo go stać. Tak Zygi u nas w kole w ostatnim czasie zauważam że przyjmujemy samych dziwnych ludzi bez pojęcia o łowiectwie w szerokim tego słowa znaczeniu o samym polowaniu nie wspominając. Gdy dalej tak pójdzie to strach będzie polować bo ci nowi ani nie znają rejonów ani zasad bezpieczeństwa..... Autor: pniewa godzina: 10:48 Myślę, że to jest jak z prawem jazdy. Ma to bardzo wiele osób, które się do tego nie nadają, chociażby wystarczy popatrzeć na drogę. Z kulą jest o tyle gorzej, że refleks może nie wystarczyć po naciśnięciu spustu. Ja coraz rzadziej jeżdżę na zbiorówki :( Autor: KO godzina: 10:56 kurier (www.kurier.szczecin.pl/Art.aspx?a=21418) szkoda chlopaka, nie wiadomo jak bylo do konca, dzienikarzyny tez szukaja sensacji i czesto ubarwiaja. wspolczuje ojcu jak i calej rodzinie. Autor: FraM godzina: 11:14 Ad . KO Dziękuję za zrobienie tego czego ja nie potrafiłem . Nie doszukiwałbym się tu sensacji i ubarwień . Fakty są takie jakie są . O tym myśliwym miejscowa prasa już pisała , było to dwa lata temu . Pozdrawiam . Darz bór . Autor: KO godzina: 11:33 chodzi mi o to zeby nie pastwic sie nad facetem i tak teraz to nic nie da, kare poniesie, a najwieksza jest chyba strata syna, Autor: 192326w godzina: 11:38 Wypadki są i będą......... Wielu z nich można byłoby uniknąć, gdyby instruktorzy łowiectwa byli rzeczywiście fachowcami, gdyby wydawane zaświadczenia o ukończeniu stażu w kole i zaliczonym egzaminie nie były wypisywane na podstawie danych z flaszki wziętych, gdyby każdy - bez względu na stanowisko i pozycję w społeczeństwie traktowany byłby w jednakowy dla wszystkich sposób..... Gdyby nie przyznawano orderów za skandaliczne zachowania w życiu łowieckim..... Gdyby do władz związku przyjmowano ludzi z odpowiednim wykształceniem i na odpowiednim poziomie intelektualnym i moralnym....... Gdyby.......... Pozdrawiam Autor: peterhunter godzina: 11:43 Wyrok za kłusownictwo, brak wykluczenia, śmierć młodego człowieka ... Autor: .marek godzina: 11:49 Z artykułu wynika, że sprawca został wykluczony w sierpniu 2008. Czyli na polowaniu był tragicznie zmarły, a ojciec na kłuserce. DB Autor: ULMUS godzina: 12:33 widzicie chłopy .. paradoks polega na tym że łowiectwo jest dla wszystkich ... Autor: Qulwap godzina: 13:30 Leczony psychiatrycznie (od ponad 20 lat bezskutecznie) Zenon O. nadal posiada pozwolenie na broń mimo potwierdzonych zachowań agresywnych! I co? I nic. Nawet prezesem go zrobili w parę dni po przyjęciu do koła mimo ciagnącej się za nim opini kłusola, który na lewe nazwiska oddawał dziczyznę do skupu i pobrał na lewo ponad 4 tysiące złotych (to, co ujawniono!). I co? A nic! Czekają aż kogoś zastrzeli. A że agresor z niego nie lichy i nawet w życiu rodzinnym miał tak zwane "chwile zdenerwowania" to tylko patrzć na kogo wypadnie! I znowu na forum poczytamy.... Autor: 192326w godzina: 13:36 To fakt, ale jak jest to możliwe że do prasy ta sprawa dotarła, prawdopodobnie jeżeli ZO PZŁ w Szczecinie reagowałby we właściwym czasie i prawidłowo, to do prasy to nie zdążyłoby dotrzeć, a i dzisiaj ten temat mógłby nie zaistnieć......... Autor: Kocisko godzina: 15:01 zygi i ziołek1977 A propo's przyjmowania nowych ludzi w łowiectwie. W 2006 roku przyjęto człowieka który podczas kursu oficjalnie mówił iż to wszystko ma w doopie bo on tylko chce zabijać lisy które przychodzą na jego kury. Podczas treningu strzeleckiego przestrzelił sobie but. I zdał.Za pierwszym razem. Kiedyś nie przyszło by mi do głowy idąc na zbiorówkę aby ubrac się w czerwony kubraczek, czapkę itd. Teraz nawet psa w to ubieram modląc się w myślach aby nic się nie wydarzyło. Panuje źle pojęte koleźeństwo. Dopóki się nic nie wydarzy takiego czego nie można już zatuszować dopóty odpuszcza się ludziom różne przewinienia z zakresu bezpieczeństwa. W minionym sezonie u kolegi w kole uczestnik polowania zbiorowego, wbrew wyraźnemu zakazowi wydanemu przed pędzeniem, strzelił w miot i to po lini. kula ścięła sosenkę 5-6m od stanowiska sąsiada. Zarząd postanowił wyciągnąć konsekwencje czym spowodowal oburzenie sprawcy, z zawodu....POLICJANTA. Ale podjęto stosowne kroki i kto wie czy "kolega" ostoi się w tym kole. Podobnych przykładów jest mnóstwo i aż się nie chce już o tym gadać. Autor: 192326w godzina: 15:33 Strzela idiota bez nazwiska (wszyscy do niego magistrze, doktorze lub pułkowniku) na narożnym stanowisku w miot do jelenia..... Wysoko postawiony osioł z lasów Państwowych składa mu gratulacje............ Autor: ryś pąsowy godzina: 18:25 Kol. Zygi kiedy ja zacząłem polować a mój staż wynosi 30 wiosen to ten co nie wypił to był kapusiem i takich rzeczy nie było aby ociec strzyloł do chłopoka. Wówczas była normalka. A dziś strach pomyśleć. Pozdrawiam Cię ryś. Autor: macek godzina: 19:17 KOLEJNA TRAGEDIA! Osobiście tego nie słyszałem w radiu ale podobno dzisiaj w okolicach Zduńskiej Woli dewizowiec zastrzelił polskiego podprowadzającego. DB! Autor: KO godzina: 19:47 Duńczyk (polskatimes.pl/dzienniklodzki/aktualnosci/116043,dunczyk-w-gm-zdunska-wola-szukal-jelenia-postrzelil,id,t.html) Autor: KO godzina: 19:52 jelenia szukali i znalezli.. wszystko zgodnie z prawem.. dokumenty mieli bo przeciez strzelanie z dachu to normalna sprawa bo jak sie placi to mozna i z helikoptera.. sam sie dziwie ze podczas takich "polowań" malo cos wypadkow.. sam znam przypadek jak dach zostal przestrzelony w trakcie jazdy tzn pogoni za rogaczem... dewizowiec zaplacil i sprawa nie wyszla na jaw.. Autor: WaJa godzina: 20:47 Taaaaa! W sobotę oglądałem w jednym z Trójmiejskich autohandli samochód terenowy. Właściciel tego "salonu" skwitował krótko moje zainteresowanie tym samochodem ( ubrany byłem w strój myśliwski, bo wracałem z psem z treningu ) " To nie jest auto dla Pana! Dla myśliwego musi przecież mieć koniecznie rozsuwany szyberdach. Wczoraj też było dwóch mysliwych i go ogladali, ale właśnie stwierdzili, że bez rozsuwanego szyberdachu to sie na polowania nie nadaje, bo nie można strzelać w czasie jazdy " Ot i tyle.... Autor: artur_bstazysta godzina: 20:55 Pewnie to błąd dziennikarza - polowanie na jelenia w maju... ;-) A poza tym, jak mawia mój ojciec - zanim strzelisz 2 x się upewnij... DB Autor: FrYcU godzina: 21:05 Nawet i 10 razy nie zaszkodzi DB Autor: WaJa godzina: 23:03 No właśnie! Niestety dla bardzo wielu osób sarenka czy jelonek to to samo. A potem mama opowiada synkowi bajkę na dobranoc i kończy ją tak: "no i zakochał się jelonek w sarence i żyli długo i szczęśliwie i mieli dużo dzieci". Chyba jeleniosarniątek he heh he Tak też i potem w gazetach głupoty wypisują, że w maju poluje się na jelenie ( chyba takie które o tym piszą). |