![]() |
Piątek
15.05.2009nr 135 (1384 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Czy myśliwi są wrażliwi. Autor: bfgj godzina: 12:10 Partner Wyjątki tylko potwierdzają regułę. Mam prawo o problemie rozmawiać w skali globalnej. I dam Ci przykład. Funkcjonują opinie, że Murzyni nie bardzo lubią pracować.. Ale zapewne nie wszyscy. Zimbabwe. Kraj który nie tak dawno pod rządami białych żywił z nadwyżki swojej produkcji rolniczej znaczną część Afryki. Nagle władzę przejęli czarni i prezydent Mugabe. Teraz organizacje charytatywne ślą żywność do Zimbabwe, bo panuje tam głód. A przecież nie wszyscy murzyni nie potrafią pracować i jest wielu wybitnych czarnych obywateli. Refleksja analogiczna do myślistwa. Patologia w polskim myślistwie już dawno przekroczyła 50% Natomiast pozostała część myśliwych z powodu strachu, obojętności itp., broni ,lub nie reaguje na tą część patologiczną. Dlatego doszedłem do wniosku, że można zawiązać wszystkich do jednego wora, dodając jednocześnie ,że przepraszam wszystkich uczciwych i etycznych myśliwych. Bo zapewne tacy są. Autor: wloochacz godzina: 12:57 Do: Autor: bfgj Data: 14-05-09 17:02 "Już nie podlega dyskusji ,że ludzie wrażliwi w stosunku do zwierząt są także wrażliwi na krzywdę ludzką. Ci którzy przejdą obojętnie obok leżącego człowieka bez zastanowienia są w stanie potraktować gazem i butem pieska . Więc ta zależność, którą podajesz nie jest prawdziwa." Cóż, mam inną opinię na ten temat, która wynika z obserwacji - zapewne to wyjątki potwierdzające regułę. "Zgodne z moimi poglądami jest To co piszesz o zabijaniu kury ,świni i rodzącej klaczy. Zgadzam się z tym co piszesz o zabijaniu dla potrzeby ,a nie dla przyjemności. Tylko to stwierdzenie jest obce myślistwu i znam przypadki, które temu zaprzeczają. Np. wypuszczanie bażantów pod lufę ,czy zabawy z norowcami." To prawda, tak samo jak prawdą jest to, że nie wszyscy są prawymi i etycznymi myśliwymi. Nie wszyscy w ogóle powinni nimi być. Co nie znaczy, że wszyscy są tacy sami i wszyscy to bałwani z piórkiem w kapeluszu; ale co ja będę się wynurzał - doskonale zdajesz sobie z tego sprawę... "Piszesz, że Twoje bycie myśliwym ewoluuje i zmienia się." Prawda. "Ciekawi mnie w jakim kierunku? Czy będziesz miał odwagę o tym napisać?" To nie jest kwestia odwagi (przynajmniej ja to tak pojmuję) i wybacz, ale mam głęboko gdzieś Twoje chciejstwo. Krótko mówiąc - słucham, obserwuję, uczę się i wyciągam wnioski - do prywatnego użytku. Pośrednio także dzięki Tobie i temu co piszesz, ponieważ, nomen omen, poszerza to moje horyzonty pojmowania łowiectwa i myśliwych jako takich. Przewrotnie, chyba winien jestem Ci podziękowania - nieprawdaż? ;-) Darzbór! Autor: bfgj godzina: 19:28 wloochacz 1.Jeżeli chodzi o stwierdzenie ,czy wrażliwość do zwierząt ma przełożenie na wrażliwość do człowieka , to zostańmy przy swoich odmiennych poglądach. 2. Doskonale o tym wiem ,że nie wszyscy myśliwi są nieetyczni i nieprawi. Ale co z tego wynika? Czy dlatego należy zaprzestać krytyki środowiska? Czy krytykując mam podawać nazwiska , aby nie obrazić reszty? Zaproponuj jak to rozwiązać , może znasz jakiś sposób, o którym ja nie wiem. Czekam na propozycje w tym temacie. Jest taka stara pisarska maksyma. „Krytyka całości nie obraża jej pozytywnych elementów” 3. Wiedziałem ,że będziesz miał „głęboko gdzieś moje chciejstwo” A to czy jest to kwestia „odwagi” oceniam według własnych kryteriów , a nie Twoich pisemnych wyjaśnień. |