![]() |
Wtorek
05.01.2010nr 005 (1619 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Dzisiaj o 17:10 w programie "Prosto z Polski" na TVN24 (NOWY TEMAT) Autor: Olaff22 - Paweł Konopacki (MT) :-) godzina: 16:43 ma być poruszony temat strzelania psów przez myśliwych. Znów jakiś baran strzelał do psa na spacerze, nie zauważył właściciela, śrutem poranił zwierzę, uciekł z miejsca zdarzenia itd Kolejna aferka gotowa :( Autor: WIARUS godzina: 17:00 To ten przypadek. (forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=321581&t=320851) tu opisany - data dodania: 03.01.2010 20:10 (www.pzlow.pl/palio/html.run?_Instance=www.pzlow.pl&_PageID=855&_LoginID=849&_RowID=1508&_CheckSum=1417421574) Pozdrawiam. Darz Bór!!! Autor: FrYcU godzina: 17:15 Zaraz się zacznie... Autor: femme fatale godzina: 17:42 Gdyby ta dziewczyna była odpowiedzialnym właścicielem i tego dnia trzymała psy na smyczy(tak jak robiła to przed kamerą), nic takiego by się nie zdarzyło. Poza tym minus dla myśliwego, za niedopatrzenie i spapranie strzału. Autor: Tuptuś godzina: 17:43 co się zacznie? znowu wszyscy wychodzimy na de bili, w oczach dzieci, właścicieli gruntów itp. nikt nas pozytywnie nie kojarzy bo czy to mieszkańcy wiosek w łowisku czy miejscy spacerowicze dla wszystkich jesteśmy idio tami z piórkami w kapeluszu przed którymi trzeba wszystko co żywe chować bo postrzelamy tyle z tego mamy pożytku. Sam znam gości co sobie sami na wzajem postrzelali psy myśliwskie i po sądach kilka lat łazili, co sobie ci ludzie (pracownicy) w sądzie myśleli? Powtórze: każdy z nas polując wie jakie to są psy zdziczałe i kłusujące i wiemy co trzeba zrobić ale do takich wniosków dochodzimy jak już je kilkakrotnie zaobserwujemy i się przez to upewnimy a nie strzelać do pierwszego napotkanego w miejscu gdzie to my jesteśmy gośćmi czyli środowisku "tubylczym". W Niedzielę byłem na bażantach spotkaliśmy z Kolegami kilka osób spacerujących z psami bo teren podmiejski i co mieliśmy się cieszyć jak na nasz widok trwożnie swoje pupile przywoływali a potem ze zdziwienia oczy im wychodziły na wierzch jak podziwialiśmy ich czworonogów i wspólne tematy bo przecież my też psiarze. Czy z takiego kontaktu z myśliwymi mogą być negatywnie do nas nastawieni? a może mieliśmy ich zrugać w ich miejscu zamieszkania co? zdrowego rozsądku a nie bezmyślnego pociągania za spust DB Autor: temida godzina: 17:49 Dla własnego dobra powinniśmy prosic by zabroniono nam strzelac do psów i kotów byłby po prostu mniejszy wstyd i obciach !! Autor: FrYcU godzina: 17:55 Przed kamerą pies chodził na smyczy... Wcześniej jak było wiadomo.... Pies sobie pobiegł przed siebie.... Kolega nie zauważył właściciela i strzelił... Jakby pomyślał to by pewnie do takiej sytuacji nie doszło... Pani Prawnik jednoznacznie powiedziała: Pies będący na spacerze w lesie musi byc na smyczy bo tego wymaga prawo. Wina stoi po obu stronach... Oby jak najmniej takich sytuacji.... Ad Tuptuś Pisząc: "zaraz się zacznie" miałem na myśli reportaż a nie grad komentarzy pod tematem :) DB Autor: Jastrząb godzina: 17:55 To ,że właściciel nie wypełnił obowiązku trzymania pasa na smyczy-nie uprawnia myśliwego do zastrzelenia psa.Część z nas zapomina się nieco i zbyt szybko pociąga za spust.Żałosne jest to,że skoro myśliwy podejmuje decyzję o strzale i uważa taką sytuację za uzasadnioną-to później nie potrafi gęby otworzyć i przedstawić swojego punktu widzenia na sytuację którą wcześniej jednoznacznie ocenił. Moim zdaniem-minus wielki dla myśliwego,który nie tylko zapomniał języka w gębie,strzelił raniąc zwierzęta i skazał je na zbędne cierpienie ale także w moim mniemaniu fatalnie ocenił sytuację i zbyt szybko sięgnął po broń narażając na obelgi całe środowisko myśliwych. Autor: Stanisław Pawluk godzina: 18:08 Fragment rozmowy telefonicznej: Reporter: Czy to pan strzelał do psów w lesie k. Dąbrowy Górniczej? Myśliwy: Tak. Ale ja jestem teraz na naradzie w zrządzie wojewódzkim i nie mogę rozmawiać. Jakie wnioski może wyciągnąć przecietny myśliwiec z wypowiedzi łowcy psów? Autor: Cyfra godzina: 19:25 Stachu,a co twoim zdaniem powinien odpowiedzieć?????? Czy pytał o coś reporter tego barana co puścił tego psa???Pewnie odpowiedział,że psa strzelono tuż pod nogami.Dla mnie to nawet dobrze się dzieje ,że tyle jest tych przypadków.Wreszcie do tych zakutych łbów właścicieli psów dotrze gdzie i jak się je prowadza na spacer. Jastrząb Powiedz no mi ty kolego kiedy ty strzelasz do psa?? Z takim podejściem jak twoje można też mieć w duupie kłusoli,odwrócić się i pójść w drugą stronę.Kto ma kur... strzelać to dziadostwo wałęsające się po lasach,płoszące nieustannie zwierzynę???Przy takim podejściu jak twoje nie dziw się ,że odwołuje się polowania na zające,kuropatwy,bażanty bo ich po prostu nie ma.Co do jednego masz rację.Strzelając trzeba trafić i od razu zakopać.Nie ma trupa nie ma zabójstwa. Autor: temida godzina: 19:47 Każdy znawca zdziczałych psów powinien od razu byc kierowany na badania psychotechniczne . Cyfra nie ma trupa nie ma zabójstwa na badania femme fatale na badania może jakieś leczenie wam pomoże Autor: Jastrząb godzina: 19:51 ad Cyfra A może pomyliłeś zajęcia-powinieneś być krawężnikiem a nie myśliwym...Uważasz się za mesjasza polskiego łowiectwa?Za same wypisywanie takich idiotyzmów powinno się tobie odebrać broń i zakazać wstępu do lasu.Czy ty nie odróżniasz psa wyprowadzonego na spacer (nawet jeśli nie na smyczy) od psa zdziczałego żyjącego z lasu i w lesie?Póki co strzelanie psów przyniosło łowiectwu więcej szkody jak pożytku. Za chwilę takie odważne działania zostaną poprzez takie przypadki zdelegalizowane-co zrobisz wtedy?Chyba zbyt mocno przejmujesz się swoja rolą kolego...a później morda w kubeł i piętnastu radzi jak się wybronić ze sprawy--bo odwaga do strzelania była ale do powiedzenia kilku słów już zabrakło-a może nawet nie było gdzie tych kilku słów ułożyć bo mózgu brak. Kiedy ja strzelam do psa?Nigdy,kiedy istnieje cień wątpliwości.I zawsze skutecznie-a nie jak ten dureń który poranił dwa psy nie próbując nawet sprawdzić efektów strzałów-co może też wskazywać na ewidentne przekroczenie dopuszczalnej odległości strzału śrutowego. Był odważny strzelić-więc mógł opowiedzieć co nim kierowało-w końcu wg ciebie działał legalnie-prawda?Więc w czym rzecz??? Autor: Jastrząb godzina: 19:59 ad Cyfra I jeszcze coś-bo widzę,żeś nawet nie myśliwy...albo zmień opiekuna-wprowadzającego,albo przestudiuj dokładnie przepisy i skorzystaj z doświadczeń kolegów. Pamiętaj,że kula i śrut-to nie pestki-tego zwierz nie wypluje...Gdyby taki mędrzec trafił na mnie -byłby to ostatni jego strzał jako członka PZŁ. Z całą bezwzględnością doprowadziłbym do odebrania mu broni i wypłacenia wysokiego odszkodowania.Jak swędzi palec do do lekarza albo na strzelnicę. Rada na przyszłość panie stażysto-najpierw pomyśl,później pomyśl drugi raz.Odetchnij i dopiero strzelaj... Autor: Cyfra godzina: 20:30 Piętnastu radzi bo jest pojeb..... niejasne prawo w tym zakresie.To tak jak z użyciem broni przez policję.Tak ,uważam się za mesjasza polskiego łowiectwa w odróżnieniu od ciebie.Ty wolisz na wszystko z boku patrzeć i wysługiwać się innymi.Powiedz mi w takim razie po czym poznać tego "zdziczałego psa"???Bo ja mam z tym kłopoty.Ty na pewno nie będziesz się tłumaczył za tego myśliwego,a ja myślę,że da sobie radę.Przyjdzie czas będzie się z tego tłumaczył.Nikt za niego tego nie zrobi.Nie musi tego robić do kamer. "co może wskazywać na ewidentne przekroczenie dopuszczalnej odległości strzału śrutowego" To jest dobry tekst. A może strzelał do tego kundla na polowaniu zbiorowym z krotności większej niż 3 ?????Dla mnie to bez różnicy. Rada Uważaj,abyś nie trafił na takiego mędrca jak ja i trzymaj kundla na smyczy bo mogę go pomylić ze "zdziczałym psem" PS Przed każdym strzałem wstrzymuję oddech,aby go nie zerwać. Autor: Jastrząb godzina: 20:45 No widzisz-jednak się nie mylę-jesteś niedorozwinięty i nie powinieneś nigdy broni do ręki dostać.Albo raz-z jedną kulką i uwolnić świat od swoich genów. Masz kłopoty z rozpoznaniem zdziczałego psa-to odpowiedź jest prosta-zapominasz o strzale.Proste?Nie wiesz co to zdziczenie-a prawo wymaga spełnienia tej przesłanki-i jest nieokreślone w tym zakresie-nie strzelasz-proste?Właściciel prowadzi psa bez smyczy-zgłaszasz gdzie trzeba-proste? Wiem ,że to może twoje zdolności umysłowe przekraczać-więc jest inne rozwiązanie-nie dać tobie broni.Proste. Strzelanie ze śrutu bez zachowania ograniczenia odległości to dla ciebie bez różnicy? To już jest niebezpieczne dla otoczenia-idiotów należy leczyć. Pomylisz mojego psa ze zdziczałym-pozbędziesz się pieniążków,czasu i możliwości kolejnych pomyłek.Więcej tego nie zrobisz.Proste. Przed strzałem wstrzymujesz oddech...no-w końcu z wiatrówki łatwo zerwać strzał do tarczy.Bo jako stażysta możesz jedynie na broń popatrzyć... I uważaj mądralo-bo wielu takim jak ty się sporo wydawało-dziś czytają książki o łowiectwie. Autor: leszek kowalski godzina: 20:48 Koledzy a co zrobić z pieskami przywiązywanymi przez miłośników i obrońców ich w lesie do drzewa??? jeden tak bardzo kochał swojego pieska że kiedy go znalazłem to byłó prawie odwodniony, dałem więc pieskowi pić po czym ja morderca psów zapakowałem go do swojego samochodu i przywiozłem do domu powoli podkarmiając. Zdejmując smycz i obrożę żeby ulżyć biedakowi zauważyłem litery na wewnętrznej części obroży. Dało się odczytać adres właściciela , w książce telefonicznej znalazłem nr. telefonu- zadzwoniłem ale nikt nie odbierał próby ponawiałem przez parę dni o różnych porach aż w końcu odebrała pani mówiąc- "Państwo są na wczasach a ja tu pilnuję i podlewam"- na pytanie o psa - pani stwierdziła że piesek zdechł i pan x- zakopał go w ogrodzie. Kiedy powiedziałem że pies jest u mnie 50km od domu rzuciła słuchawką. sprawę oddałem w ręce policji ponieważ towarzystwo ochrony piesków nie odbiera odemnie telefonów bo jestem upierdliwy i zgłaszam im każdego wywiezionego z wrocławia pieska i pozostawionego w naszych lasach które są domem dzikiej zwierzyny a nie ukochanych piesków. Przypadków takich miałem średnio pięć rocznie i pamiętam wszystkie uwiązane -KOCHANE!!!!!. Dyskutujcie dalej -miłych opluwań wzajemnych zero myśli konstruktywnej. A wałęsające się po lesie strzelałem -strzelam - i będę strzelał bo moich psów nikt nawet na drodze nie widzi (mają właściciela). D.B. Autor: leszek kowalski godzina: 21:03 Ad famme fatale i Cyfra wybaczcie TEMIDZIE wszak jego ułomność jest nieuleczalna a to co pisze to urojenia.D.B. Autor: nietykalny godzina: 21:15 ad. leszek masz 100% racji, kiedyś jeszcze będąc na stażu (albo wcześniej) rozpoczynając miot naszedłem na psa powieszone za szyje.... nie był to miły widok, ludzie są bezwzględni i bezduszni. ad. temida zasatanów się trochę, co takie psy mogą zrobic w łowisku Ktoś kiedyś powiedział "co takie małe kundle mogą zrobic sarnie",ludzie nie mają zielonego pojęcia o wyczynach ty "kundli". ad. Jastrząb uważasz się za super myśliwego i strzeleca, innych wyzywasz od durni itp. moim zdaniem za dużo gadasz i sie mądrujesz. Prawisz jakieś mongolskie teorie, które się kupy nie trzymaja. DB Autor: Jastrząb godzina: 21:27 ad nietykalny Rozumiem,że należysz do 70% społeczeństwa które nie rozumie tego co czyta.Czytaj dokładnie-to "mongolskie teorie" się tobie rozjaśnią.Fakt prowadzenia psa przez właściciela bez smyczy NIE UPRAWNIA myśliwego do oddania do tegoż psa strzału.I tyle.A dureń,który rani dwa psy śrutem i nie potrafi uzasadnić tego co zrobił-idiotycznie milcząc przed publiką która rozsądne tłumaczenie z pewnością uznałaby przychylniej niż milczenie-pozostaje w moich oczach po prostu durniem,któremu powinno się odebrać broń. Ponad wszystko zalecam rozwagę i myślenie oraz przewidywanie skutków swoich czynów-jeśli wg ciebie to cechy super myśliwego to za takiego się uważam i tego oczekuję od innych.Gdyby się wszyscy stosowali do takich zaleceń to z pewnością łowiectwo nie było by okryte takim cieniem w społeczeństwie. I coś jeszcze-lepiej powiedzieć coś o jeden raz za dużo niż o jeden raz za mało...bohaterscy łowcy psów... Autor: Kazimierz Szumski godzina: 21:28 Strzelanie psów przez myśliwych jest niezgodne z Europejską Konwencją Ochrony Zwierząt Domowych i prędzej czy później zostanie w Polsce kategorycznie zabronione. Pytanie tylko, czy po tym jak komuś wystarczy determinacji i wydupcy za pośrednictwem Trybunału ze 40 tys. EUR od Skarbu Państwa za burka, czy wcześniej. Pozdrawiam Autor: Cyfra godzina: 21:29 Jastrząb Nie mam kłopotów z rozpoznaniem "psa zdziczałego".Strzeliłem ich już dziesiątki i nigdy nie miałem z tego powodu problemów.Dla mnie zdziczały jest każdy który biega bezpańsko po lesie i ma "matową"sierść. A jak mam zgłosić , gdzie i na kogo,że prowadza psa bez smyczy czy kagańca.Mam związać gościa sznurkiem od snopowiązałki i zaprowadzić na posterunek policji???A jak nie ma właściciela przy psie to komu mam to zgłosić??/Babie na Helu?Czy Halinie z Komprachcic???A może spisać numery rejestracyjne. Żenada..............I ty się człowieku uważasz za dorozwiniętego??Myślisz zupełnie jak ten drugi. To czy "zdziczenie" jest nieokreślone prawem, nie decydujesz o tym ty tylko sąd.Jakimi ty człowieku kategoriami myślisz.I kto tu myśli jak niedorozwinięty???? Leszek Jak widzisz nie tylko osobnik TEMIDA jest nieuleczalny. Urojenia piszą tu i inni .Do ich pustych czerepów nie dociera,że to oni nie przestrzegając prawa przyczyniają się do takich sytuacji. DB. Autor: Jastrząb godzina: 21:37 No i coś jeszcze-jeśli ktoś mi się tu publicznie odgraża "pomyłką" i strzeleniem mojego psa niebędącego na smyczy oraz oświadcza,że ma "głęboko" przepisy bezpiecznego używania broni-to już nie dureń.To idiota-który powinien się leczyć lub trafić z wyrokiem do miejsca przemyśleń. Autor: Cyfra godzina: 21:46 Kazik A jak ja lubię chińską kuchnię to co????????? Jastrząb Czy przejście na czerwonym świetle upoważnia kierującego samochodem ,aby cię przejechał????Nie,ale może. Czy przejechanie przez niestrzeżony przejazd kolejowy bez upewnienia się czy nie jedzie pociąg upoważnia kierującego pociągiem ,aby przejechał ci przez czerep????Nie ,ale może. Dlaczego więc stosujesz się do tych zakazów?Bo następstwem ich nieprzestrzegania może być twoja śmierć.Tak samo z twoim psem.Twoja tylko głupota i nieodpowiedzialność prowadzi bezpośrednio do takich sytuacji.Zawsze wychodząc z psem myśl o mnie,że mogę mieć kłopoty z pojęciem"zdziczały" i trzymaj psa na smyczy.Ty przestrzegaj prawa,a ja nie będę musiał się zastanawiać. Autor: Kita godzina: 21:46 Nie tak dawno wybrałem się z rodziną na spacer do lasu i zaraz na wstępie ujrzeliśmy na świerku powieszonego na smyczy psa.Koniec spaceru.Musiałem go zakopać. Ad leszek kowalski-tak trzymać.Pola i lasy to dom zwierzyny-tam psy nie powinne mieć w ogóle prawa wstępu,także z uwagi na roznoszenie chorób zwierzęcych o czym właściciele psów powinni wiedzieć. Mam nadzieję,że w końcu doczekamy się jakiegoś rozsądnego Ministra Środowiska,który jednoznacznie ten cały bałagan ureguluje prawnie. DB Autor: Jastrząb godzina: 21:54 ad Cyfra Idź do lekarza-masz urojenia.Pies -nawet nie na smyczy-i widoczny jego właściciel-to dostateczne przesłanki do tego,żebyś zapomniał o jakimkolwiek strzelaniu.Gdybyś trafił na mnie to z racji tego iż wykonuję zawód prawniczy i potrafię korzystać z przepisów prawa-urządziłbym tobie taką pokazówkę,że za twoim przykładem inni równie odważni przynajmniej zapoznali by się co im wolno a co nie.A później to już zabawa w odszkodowania...Podejrzewam,że gdyby kilku takich pyszałków opróżniło swoje kieszenie to szybko nauczyli by się rozróżniać sytuacje oczywiste od wątpliwych. I podejrzewam,że TEMIDA jest także świadomy co wolno a czego nie-stąd jego właściwa wypowiedź.A strzelać do psów jako stażysta-to możesz w grach komputerowych.Nie pajacuj więc i nie szczekaj jak mały ratlerek którego słychać a nie widać. Autor: Cyfra godzina: 21:55 Tak to jest jak jakiś "myśliwy" mieszka 200km od łowiska i jest w nim w Wigilię i na Hubertowskim Jastrząb pozwól ,że cię oleję bo szkoda klawiatury tłuc. Na koniec jeszcze jeden przykład.Jak będziesz w ZOO wsadź łeb do klatki lwa.Lwa nic nie upoważnia do tego ,aby ci go dogryzł.Na wszelki wypadek licz się z taką ewentualnością. Bez odbioru. Autor: sanczopanda godzina: 21:57 Jak widzicie psa prowadzonego w lesie bez smyczy to dzwonić od razu na Policję, że jest kłusownik z psem. DZIAŁA Autor: femme fatale godzina: 22:01 Ad leszek kowalski, ośmiałam się szczerze i nie mam czego wybaczać, bo jeśli ktoś po tym jak skarciłam myśliwego za niedopatrzenie(czyli zastrzelenie nie zdziczałego psa) i w dodatku postrzelenie biedaka(mógł już chociaż trafić i oszczędzić mu cierpień) pisze, abym wybrała się na badania, to sama mam wątpliwości co ten Pan tutaj robi? Proponuję wrócić do j. polskiego- poziom podstawowy, czytanie ze zrozumieniem :)) Pozdrawiam, DB! Autor: Jastrząb godzina: 22:02 Ad Cyfra Taki jesteś mądry?To jeszcze uważaj,żeby ktoś kiedyś nie nadużył prawa do obrony koniecznej...Bardzo chętnie wystąpiłbym jako obrońca osoby przez ciebie poszkodowanej lub osoby która nadużyła i źle zinterpretowała w/w prawo.Takich cwaniaczków jak ty już wielu skruszało... Autor: sanczopanda godzina: 22:07 Koledzy, strasznie mnie korci, żeby kupić tygrysa i zacząć go prowadzać bez łańcucha na podmiejskich polach, gdzie "muszą wybiegać się pieseczki". Bardzo jestem ciekaw reakcji. Chcę zobaczyć miny spacerowiczów jak słyszą "PANI SIĘ NIE BOI. ON NIE GRYZIE". A tak w ogóle, to my jako PZŁ powinniśmy skutecznie lobbować na rzecz rozwiązania: 1. Pies poza terenem ogrodzonym, ma być prowadzony na smyczy lub otoku. 2. Kot w ciągu dnia ma mieć dzwonek na szyi. Na noc zamykany. 3. Przywrócenie przepisów o włóczących się zwierzętach domowych z przedwojennego prawa łowieckiego. Autor: nietykalny godzina: 22:20 Znam takich ludzi mieszkających na wsi, którzy na noc puszczają swoje psy luzem, aby się wybiegały i chroniły obiektu, a co za tym idzie tropy psów były wszędzi, w lesie w kukurydzy itp. Dużo by na te temat pisac ale kopac się z koniem nie warto. Ogólnie rzecz biorąc sprawa psów jest bardzo delikatna, więc nalezy to robic szybko i nie chwaląc się tym. DB Autor: Jastrząb godzina: 22:24 ad sanczopanda Przede wszystkim powołać odpowiednią służbę zajmującą się bezpańskimi psami i kotami-i nie wysługiwać się w tym zakresie myśliwymi-bo prowadzi to do takich właśnie sytuacji.Myśliwy nie jest hyclem.Wprowadza się już obowiązek czipowania psów-jeśli taki pies wyrządzi szkodę-właściciel jest odpowiedzialny i nie trudno do niego dotrzeć. Przejawy zdziczenia o których tu rozmawiamy-NIGDY NIE BĘDĄ INTERPRETOWANE NA KORZYŚĆ MYŚLIWEGO KTÓRY DOKONAŁ ODSTRZAŁU W SYTUACJI W KTÓREJ WŁAŚCICIEL PSA BYŁ OBOK.W tej sytuacji-gdyby doszło do powstania szkody przez psa-powództwo odszkodowawcze przysługuje stronie poszkodowanej-ale NIE UPRAWNIA TO MYŚLIWEGO do odstrzelenia psa,nie wspominając juz o sytuacji w której pies szkody nie wyrządził.To właśnie poczucie pełnienia misji przez niektóre mądrale,które pewnie nie skończyły podstawówki a biorą się za broń i myślą,że mają prawo rozstrzygania. Do momentu aż przepisy nie będą jednoznaczne-lepiej raz odpuścić jak narazić cały związek na medialną nienawiść-bo NIE ZAPOMINAJMY,ŻE DZIAŁAMY Z PRZYZWOLENIA SPOŁECZEŃSTWA! I skończy się tym,że społeczeństwo biorąc pod uwagę pijaństwo,wypadki z bronią,strzelanie do psów i pomyłki do żubrów-wnerwi się i zdelegalizuje ten cały łowiecki cyrk-poprzez przeróżne działania. Tak więc należy wymagać rozwiązania pewnych problemów poprzez lobbowanie władz-a nie prywatne wojenki z szabelką u boku...Tylko do tego należy dorosnąć,a nie goowniarzyć przy komputerze odgrażając się swoją śrutówką-bo to bardziej komediowo brzmi jak strasznie. Autor: sanczopanda godzina: 22:37 Kolego Jastrząb, "Tak więc należy wymagać rozwiązania pewnych problemów poprzez lobbowanie władz-a nie prywatne wojenki z szabelką u boku..." - zgoda, ale stoi przed nami kolos, którego ciężko będzie obalić. NIKT NIE MA ODWAGI ZROBIĆ Z TYM PORZĄDKU. Gdyby była wola wśród osób, które mają na to wpływ - SPRAWA BYŁABY ROZWIĄZANA W CIĄGU ROKU. Nie żyję zbyt długo w tym kraju, ale wiem, że wprowadzić tu porządek w jakiejkolwiek kwestii jest bardzo ciężko. Jaki jest to powód? Polacy to naród, który nie przestrzega prawa i w dodatku nie potrafi dbać o porządek. Dotyczy to obywateli na każdym stopniu społecznej drabiny i to jest bardzo przykre. Czy będę strzelał psy i koty? Jeżeli nie będzie przy nich właścicieli - TAK. Jeżeli będzie właściciel, a piesek nieuwiązany - dzwonię na Policję i mówię, że jest kłusownik. CIEKAWIE CO BYŚCIE ROBILI, GDYBYŚCIE WYDALI KILKANAŚCIE TYSIĘCY NA REINTRODUKCJĘ ZAJĄCA SZARAKA Autor: temida godzina: 22:39 Myśliwy HYCEL dobre do kapelusza doczepiajcie blaszkę HYCEL i proponuję obdzierac ze skóry i czapeczki sobie robic . Autor: Alej..... godzina: 22:51 Jastrząb, myśle, że to co sie tu dzieje (nie od dzisiaj zresztą), wyczerpuje znamiona podżegania do strzelania ludziom psów spuszczonych ze smyczy. Do popełniania przestępstwa z bronią w ręku. Nie wiem, nawet, czy nie powinno się już zgłosić tego do prokuratury. DB. Autor: Cyfra godzina: 23:02 Jeszcze jedno pytanie do allete podobnych: Jaka jest definicja"zdziczałego kota"???CZY TEŻ MA MIEĆ MATOWĄ SIERŚĆ?Czy też na widok człowieka ma uciekać?Jak to jest z tą wykładnią??? To jest logiczne myślenie bezmyślnego człowieka:Powołać odpowiednie służby do wyłapywania psów.Powiedz mi wulkanie intelektu jak chcesz złapać takiego psa w lesie?Krzycząc:stój!!!!Nie ruszaj się i czekaj na hycla.Teraz już wiem dlaczego swatali cię z allete.Tok myślenia identyczny tzn.pozbyty logiki.Myśliwy nie jest hyclem bo hycel łapie na pętlę.To fakt. Ja się nie skruszę. Temida Czy ciebie się pytałem o kolor twoich włosów?Bo już nie pamiętam. Autor: Jastrząb godzina: 23:08 ad sanczopanda Zgoda-tylko przypięcie myśliwym łatki morderców psów to samobójcza bramka-miłośników psów mających wpływ na istnienie związku jest wystarczająco,żeby ten związek legł w gruzach.Dla mnie sytuacja musi być jednoznaczna-i wielokrotnie tak było,że nie miałem wątpliwości.Zauważ,że myśliwymi wyciera się wszelkie brudy-od psów,po odszkodowania.A jakie mamy prawa?Większość kłusujących psów swoich właścicieli ma-jeśli pies zagryzie zwierze łowne-nie przysługuje tobie nawet prawo dochodzenia odszkodowania-bo w końcu zwierzyna jest państwowa.Ale strzelić możesz-narażając się na cholerne problemy.Ktoś tu po prostu nas dyma... Albo więc dbamy o swoje albo robimy coś za odpowiednie przywileje. Takie pojedyncze akcje kończą się jak w programie. Odpowiednia służba miałaby wystarczające oddziaływanie psychologiczne na właścicieli psów,żeby pilnowali swoich obowiązków wobec pupili.Wątpliwe sytuacje miały by wtedy rozstrzygnięcie między państwem a właścicielem a nie między myśliwym a właścicielem.Zauważ,że obecnie szkoda jaką wyrządzi pies w łowisku-nie jest twoją szkodą formalnie.Nieformalnie-owszem-bo trudno znieść niszczenie tego co się buduje.Przeciętny obywatel wiesz co powie?Reintrodukujesz zająca bo chcesz mieć większe pokoty..tyle...przeciętny obywatel nie widzi w tym żadnej korzyści dla siebie-czyli ma to gdzieś. Temat jest do opanowania-ale nie takimi środkami jak strzelanie do psa na spacerze.Jak czytam,że ktoś liczy na to,że takie działania spowodują strach właścicieli to mnie śmiech ogarnia-bo albo jest ograniczony umysłowo albo po prostu nie nadaje się do łowiectwa. Myśliwy strzelający do psów nigdy nie będzie szanowany.Stańmy się stroną która wymaga-kojarzoną z ochroną przyrody-a nie stroną która pełni rolę śmieciarzy-kopaną z każdej strony i jak się komu podoba. Poza tym prawo jest prawem-prowadzenie psa bez smyczy to wykroczenie-a nie wyrok śmierci wydany i wykonany przez jednego durnia któremu coś się wydawało.Mandat-proszę bardzo-odszkodowanie-proszę bardzo-ale śmierć przez widzimisię pajaca z bronią-zdecydowanie NIE. Autor: Kazimierz Szumski godzina: 23:08 "NIKT NIE MA ODWAGI ZROBIĆ Z TYM PORZĄDKU. Gdyby była wola wśród osób, które mają na to wpływ - SPRAWA BYŁABY ROZWIĄZANA W CIĄGU ROKU. " To dawno jest rozwiązane. W każdej gminie jest uchwała o wyłapywaniu, umowa z hyclem, zarezerwowane środki w budżecie. Trzeba się tylko tym interesować, wysłać przedstawicieli na sesję, zadać w trybie KPA pytanie wójtowi, radnemu. W przeciwnym wypadku środki zostaną przesunięte w ramach działu a wójt ręce zaciera, że idioci za hyclów robią, mają problemy w sądach a on w dziale ochrona środowiska walnął punkcik "rewitalizacja terenu ....." i kosteczkę w bramie położył. Pozdrawiam Autor: Jastrząb godzina: 23:27 ad Cyfra- Pajacu-wielbicielu mocy ruskiej śrutówki...miałeś już przestać szczekać-ale ratlerka trudno uspokoić.Jedź naprawiaj świat do Iraku lub Afganistanu jak taki niewystrzelany jesteś-społeczeństwem kierują pewne zasady do których należy dorosnąć.Wydawać wyroki i wykonywać je możesz wobec wobec swojego ptaka-o ile go masz.Siusiać-nie siusiać.Baczność-o ile jeszcze usłucha.Jeśli nie-to możesz go ukarać-i nie wypuszczać przez jakiś czas.To mniej więcej twój poziom.Powiedz mi zatem -dlaczego-skoro te twoje wojenki takie skuteczne-problem istnieje i narasta?A dlaczego problemu nie ma w krajach w których w których istnieją służby porządkowe i system kar?Znakowanie psów i kotów?Gdybyś potrafił przeanalizować moje wypowiedzi-zauważyłbyś że ja nie neguję problemu.Ale nie widzę myśliwych w roli zbawczej-poczytaj co napisałem do sanczopandy wyżej. W swoich wypowiedziach ciągle chcesz wykonywać prawo i je stanowić-jednoosobowo i nieodwołalnie...za pomocą śrutówki z pewnością się to nie uda-bo etap dzikich łowców mamy już za sobą.W każdym razie większość ma-a pozostała mniejszość jeśli nie zmieni środków działania-to zostanie szybko rozbrojona.Bo na takie goowniarskie zachowania nie ma juz dzisiaj przyzwolenia. Nie skruszysz się-społeczeństwo cie skruszy.Podskoczysz-uderzysz się w głowę i spadniesz.Tak to jest w społeczeństwie.Więc ratlerku naprawdę nie szczekaj tyle tylko swą energię wykorzystaj w dobrym celu-bo chwilowo działasz na szkodę myśliwych ,związku i samego siebie.I zwierzynie też nie pomagasz. A jeśli chodzi o alette-intelektualnie nie dorastasz jej do pięt-i tu ją popieram-jesteś okaleczony umysłowo.Zresztą o czym ja mówię-przecież ponad twoje siły jest przeczytanie wszystkich rozmów z nią prowadzonych-nie mówiąc o ich zrozumieniu. Autor: sanczopanda godzina: 23:28 Kolego Kazimierz Szumski, cenię wiedzę Kolegi, dlatego chciałbym zapytać. Co mam zrobić, jeżeli: 1) widzę w lesie właściciela z psem, który nie jest uwiązany, 2) widzę na polu właściciela z psem, który nie jest uwiązany, 3) widzę psa na polu lub w lesie bez właściciela. Autor: Jastrząb godzina: 23:36 ad Alej Za chwilę jeszcze jeden szeryf zacznie tu używać gróźb karalnych-wtedy z pewnością pozbędzie się swojej strzelby i zostanie mu dziecięcy pistolet na wodę... Autor: Kazimierz Szumski godzina: 23:42 1,2 policja 3 referat ochrony środowiska w gminie. Ja nie wiem czy jakiś nienormalny jestem, czy w nienormalnej gminie żyję, u mnie na telefon Hubert przysyła hycla (była bardzo miła pani, teraz nawet nie wiem kto jest) i po ptokach, potem jest ogłoszenie na tablicy ogłoszeń i na stronie @ gminy, jak nie ma chętnych pies wędruje do schroniska. Gmina przeznacza 75 000 PLN na schronisko (za psem idzie kasa). Czy wszystko wykorzystuje nie wiem. Pies biega luzem to od rana dym na wsiowym forum, ale takie sytuacje są marginalne. Pozdrawiam Autor: prapratno godzina: 23:46 Jak nie potrafocie rozróżnić zdziczałego burka od zadbanego psiaka to ustawowo zakazać odstrzału pod groźbą odebrania pozwolenie na broń. Na Zabili mi psa pl już się organizują i b. db, ukrócić psychopatyczne zapędy co poniektórych, którzy ..." wygarniają wiąchę " nawet do "swoich" nie spełniających oczekiwań jagów czy pseudo jagów Kita - to od ciebie chyba można się czymś zarazić, a nie od zadbanego psa. Autor: prapratno godzina: 23:53 co poniektórzy niech sobie w galerii założą temat "Zastrzelone przeze mnie psy", a w szczególności ten pan z którym nie mam ochoty dyskutować. ( kolejny jego cytat wygarnąłem mu 000, czy jakoś tak to ujął Autor: Jastrząb godzina: 23:56 ad Kazimierz Szumski i Sanczopanda Wtrącam się-do zadanych pytań przez Sanczopandę dokładam zdanie " I NIE JESTEM POSIADACZEM BRONI"-i co?Należy postąpić tak jak Kazimierz Szumski napisał-i WYMAGAĆ(jako związek,jako myśliwy,obywatel,obrońca przyrody) SKUTECZNOŚCI i rozliczać...i żądać za powstałe szkody. I wtedy właśnie myśliwi będą postrzegani jako obrońcy przyrody a nie jak nieopanowane hycle z żądzą zabijania i zbawiania świata. Albo wszystkim przyznać prawo ochrony swoich dóbr za pomocą broni palnej-i zobaczymy ilu myśliwych wtedy strzeli do psa na spacerze... |