Wtorek
07.02.2006
nr 038 (0191 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: DOKARMIANIE !!  (NOWY TEMAT)

Autor: Noczek  godzina: 19:10
Witam wszystkich w tak straszną pogodę. Nie jest to najlepszy okres dla zwierzyny-wcześniejsze mrozy i dość wysoka pokrywa śniegu. Mamy problemy w Kole z dokarmianiem zwierzyny, co roku zostawały niezaorane kukurydziska, na których zwierzyna zawsze mogła znaleźć wystarczającą ilość pokarmu. W tym roku wszystko zostało wcześniej zaorane i po tak wielkich mrozach nawet dla dzików warstwa ziemi jest nie do pokonania. Dokarmiamy cały czas kukurydzą i dodatkowo jeszcze pszenicą. Mam prośbę: potrzebna jest nam inna karma np. buraki pastewne, marchew pastewna. Czy ktoś z Kolegów zna może jakieś miejsce w okolicach: Oleśnica, Syców, Wrocław gdzie byłaby dostępna taka karma? Jeżeli byłaby to inna odległość to przy większej ilości załatwilibyśmy sobie transport. Z góry dziękuję za pomoc. A tak na marginesie to jak Wy sobie radzicie z dokarmianiem i co podajecie na "stół" zwierzynie? Darz Bór

Autor: Fazi  godzina: 19:15
Jak mozesz to popytaj okolicznych rolników o tą karmę co potrzebujesz. Dla zwierzyny dobre są buraki pasetwne, cukrowe, kiszonka z kukurydzy, owies, kukurydza, może siano skropione solą... jest duzo do wyboru. Najpierw coś wybrać a potem popytać się rolników. Darz Bór !

Autor: borik  godzina: 19:21
U mnie w górach jest też bardzo ciężko,okolice Wałbrzycha narazie dokarmiamy sianem i kukurydzą.Ale dołanczam się do kolegi Noczka i bardzo proszę o jakieś namiary na marchew chcemy kupić kilka ton

Autor: madma  godzina: 19:30
Po dzisiejszych opadach śniegu, kiedy pokrywa śnieżna podniosła się o 30 cm, na jutro zorganizowaliśmy błyskawicznie ciężki sprzęt i uzgodnili ze spółdzielniami odkrywanie ozimin. W ten sposób tam gdzie mamy dużo sarny umożliwimy im dostęp do nich. Drogi do paśników też zostaną przetarte pługami, bo ciągnikiem się nie przepcha. Zima straszna i nie tylko zwierzyna ma jej dość.... DB

Autor: bfgj  godzina: 19:55
Koła radzą sobie z dokarmianiem doskonale. Poprostu nie dokarmiają i po problemie. Tereny gdzie ja łażę, myśliwych nie widać wcale. Tylko ja na te tereny wynoszę karmę . O tym pisałem wielokrotnie. Jak przyjadą popolować na bażanty to będę na nich czekał osobiście. Już postanowiłem ,że będę troszeczkę niekulturalny i panom myśliwym pogrożę palcem.

Autor: staszlow  godzina: 20:40
Zima wyjątkowo ciężka, może wbrew pozorom. Niskie temperatury utrzymujące sie od dłuższego czasu spowodowały olbrzymie zapotrzebowanie zwierzyny, poprostu wykładana karma znika bez śladu. Wykładana dwa razy w tygodniu marchew jest natychmiast zjadana, owies ginie w oczach. Naprawdę powinniśmy wszyscy dołożyc wszelkich starań aby pomóc zwierzynie w tych trudnych chwilach. Do tej pory wyłożyliśmy już tyle karmy ile w latch ubiegłych wykładaliśmy przez całą zimę. Budki dla kuropatw zajmowane przez stadka kuropatw u nas ustawianych ,,pod stadko" po jego zauważeniu, zaopatrzone w odpady zbożowe z domieszką przenicy. Kukurydza, owies, ziemniaki, marchew - w naszych warunkach niczego nie zabraknie, poprostu Koledzy rolnicy mają duże zapasy i tylko żeby wystarczyło pieniędzy i zaangażowania kolegów myśliwych / niestety w tych trudnych chwilach nie brakuje w lesie też wnyków, które musimy systematycznie zdejmować/ i to jest bardzo przykre. A co jest najgorsze wnyki pojawiają się w okolicach dokarmiania gdzie siłą rzeczy zwierzyna się koncentruje. Poprostu musimy Koledzy robić swoje. Pozdrawiam i Darz Bór

Autor: greg  godzina: 21:10
Spróbuj sianokiszonki z lucerny. Ja kupiłem za 80 zł. bal 500 kilo

Autor: Noczek  godzina: 21:45
To jest bardzo wartościowa i dobra karma. Cena niewielka, tylko tam gdzie ja poluję gospodarstwa są małe i ludzie nie robią sianokiszonki. Ale to jest dobry pomysł dla innych Kół

Autor: fifty(123)  godzina: 22:34
Zima naprawdę wyjątkowa, trudne warunki, a co najgorsze zwierzyna cały czas migruje w poszukiwaniu pokarmu, przez co nasiliły się ostatnio kolizje drogowe, a statystyki są smutne, w powiecie w którym mieszkam, na numerze alarmowym 112 odebrałem w ciągu dwóch tygodni 5 kolizji z dzikami, 2 kolizje z danielami i dwie z sarnami, jest to smutne ale prawdziwe, zwierzyna w ciągłym ruchu, brakuje pokarmu. Tak więc należy dokarmiać tylko czym, nikt się nie spodziewał takich warunków, a co powiecie na parowane pyry, można spróbować.

Autor: Noczek  godzina: 22:59
Widzę, że kolega fifty(123) z Poznania. Ja mam drugi obwód niedaleko Poznania i ostatnio mieliśmy kontrolę z Nadleśnictwa w związku z dokarmianiem. Nie mieli się czego przyczepić, ponieważ w tamtej okolicy karmę można kupić zawsze- nigdy jej jeszcze nie zabrakło. Karmimy kukurydzą, pszenicą, burakami pastewnymi, sianem, są pęłne lizawki. To dobrze, że robią takie kontrole zawsze to mobilizuje Koła.