![]() |
Piątek
28.01.2011nr 028 (2007 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Okrutni myśliwi zabijają-komentarz (NOWY TEMAT) Autor: bfgj godzina: 17:58 Pozwolę sobie w kilku odrębnych wpisach odnieść się do tego co przeczytałem w felietonie: „Okrutni myśliwi zabijają” Po pierwsze. Obrona myślistwa i wyjaśnianie jego istoty osobom o bardzo skrajnych poglądach antymyśliwskich jest skazane na niepowodzenie. Bardzo skrajne poglądy antymyśliwskie głoszą przeważnie ludzie ,którzy w ogóle nie jadają mięsa i dla tej grupy przeciwników polowań nikt nie znajdzie żadnych argumentów. Nawet Piotr Gawlicki. Ale tą grupą nie ma się co za bardzo przejmować ponieważ jest to bardzo wąska grupa i jej samodzielny głos jest niegroźny. Natomiast wyjaśnienia jakie napisał Piotr Gawlicki są skierowane do nieco innych „przeciwników”. Są to przeciwnicy którzy jedzą mięso , a sprzeciwiają się zabijaniu. A więc są w pewnej „sprzeczności” którą w felietonie bardzo mądrze przedstawił i porównał. Ale czy do końca Redaktor Naczelny ma rację? Cdn. Autor: Gilza2 godzina: 18:10 Spróbuj słuchaczom "Radio Maryja" Wytłumaczyć że ojciec dyrektor robi im pianę pod deklem. Autor: Stanisław Pawluk godzina: 18:12 Gilza2 A robi? Autor: iwona godzina: 18:21 okrutni rzeźnicy zabijają w rzeźniach , tylko animalsi zapominają nagrać filmiki i wstawić na youtube Autor: Gilza2 godzina: 18:26 Iwona - są ale tamto mięso to zieloni wciągają więc się nie czepiają!! Db. Autor: bfgj godzina: 18:38 Chcecie pracować na wizerunkiem myśliwego i poprawiać go w oczach społeczeństwa. Ale powyższe wypowiedzi świadczą, że jesteście w tej sprawie „amatorami” Argumentacja że nie należy Was się „czepiać” dlatego, że gdzie indziej [ubojnie] dzieje się jeszcze gorzej jest błędna. To zdecydowanie lepszą strategię przyjął Piotr Gawlicki. On argumentował w sposób odwrotny, że zabijanie zwierząt na polowaniu jest o wiele bardziej „łagodniejsze” niż w innych miejscach. I choć na to samo wychodzi , to jest zdecydowanie lepsza droga niż ta którą niektórzy próbują obierać powyżej. To tylko dolewa oliwy do ognia i wzmaga nienawiść. Autor: Gilza2 godzina: 18:41 To zakaż kierowcom zabijać innych. Autor: poprostu godzina: 19:09 Zadanie nie jest łatwe. To tak, jakbyś kopał się z koniem. Generalnie "zarzewie" problemu tkwi najczęściej w zerowej wiedzy delikwenta. Termin "wiedza" dotyczy tzw. nauk (przedmiotów) przyrodniczych i dotyczy wiadomości elementarnych. Niestety nasze społeczeństwo dysponuje wiedzą, stawiającą nas w tej "dyscyplinie" poza Europą. Generalizuję, wiem, przepraszam ale to nieuniknione, chlubne wyjątki od razu rzucają się w oczy. Brak owej wiedzy, czyni "Kowalskiego" podatnym na przyswajanie, jak leci, wszelkich głupot jakie tylko usłyszy i zobaczy. To też nie powinno dziwić nikogo, bo przecież logicznym jest, że gdyby wiedzę posiada, to selekcjonowałby wiadomości. Tak więc oprócz braku wiedzy, nasz "statystyczny" ma skrzywione wyobrażenie rzeczywistości. Gdyby choć nie był leniwy i zadał sobie trud sprawdzenia tego co słyszy lub widzi. Ha, ale po co skoro przeczytał to w prasie, obejrzał w tv to pewnie prawda. Do wątpliwości mogłaby popchnąć go...wiedza, choćby ta elementarna, szczątkowa ale...itd. Trzeba edukować od podstaw, niestety. Ludzie muszą zrozumieć, że łowiectwo to nie wynaturzenie, to nie kaprys czy choroba psychiczna ale żelazna konsekwencja tego, że kiedyś człowiek "wetknął" paluchy w przyrodę. To skutkuje, naprawdę. Autor: bfgj godzina: 19:15 Takie wyjaśnienia jakich użył autor felietonu mogą wystarczyć komuś, kto nie widział polowania, lub widział polowanie ,które przebiegało w sposób zgodny z przepisami i etyką. Taki „przeciwnik polowań” musi zgodzić się z argumentacją autora felietonu ,że zabicie zwierzęcia jest dla niego mniej „stresujące” i mniej „bolesne” niż w ubojni. Gorzej będzie wyglądać sytuacja, gdy przeciwnik jest w temacie i coś niecoś widział i wie na ten temat. Pisząc ten felieton i argumentację autor przyjął 2 zasady. 1. Polowanie odbywa się dla pożywienia. 2. polowanie odbywa się zgodnie z etyką. Oczywiście, że 2 punkt możemy pominąć, bo brak etyki zdarza się w każdej dziedzinie życia. Jednak ten drugi punkt możemy pominąć tylko wtedy, gdy środowisko myśliwych będzie transparentne i solidarnie przypadki braku etyki będzie napiętnować . Muszę przyznać że na tym forum tak w większości się dzieje, ale jednak w życiu i w innych miejscach jest z tym różnie. Więc pozostało nam skupić się na punkcie 1. cdn. Autor: bfgj godzina: 19:40 A więc pytanie narzuca się samo. Jak będzie wyglądać owa argumentacja na obronę polowań, jeżeli w owym polowaniu czynnik „pożywienia” będzie marginalny ,lub żaden . Jeżeli mięso będzie jedynie produktem ubocznym ? Odpadnie argument „braku rzygania przy konsumpcji schabowego.” Natomiast w takim przypadku zostaje całkowicie przewartościowane określenie „mięsiarz” W takim razie niech autor tego felietonu Piotr Gawlicki jasno i precyzyjnie na łamach tego portalu określi co znaczy dla niego słowo „miesiarz” , i czy ma ono znaczenie pejoratywne? A jeżeli to słowo w określeniach myśliwych ma znaczenie pozytywne to jaka była przyczyna ,że przez wiele lat funkcjonuje ono całkiem odmiennie. [Prowadziłem kiedyś na ten temat dyskusję z „Peterem” [polującym w Kanadzie] ,który stwierdził ,że on poluje przede wszystkim dla „zapełnienia lodówki” co z mojej strony spotkało się z aprobatą i zrozumieniem zasadności polowania. Jednak nie wszyscy byli takiego samego zdania] Autor: deer.hunter godzina: 20:23 ad bfgj Po raz pierwszy od dosyć dawna przeczytałem z zainteresowaniem Twoje posty. Artykułu P.Gawlickiego nie przeczytałem więc się nie wypowiadam. Dla mnie słowo "mięsiarz" ma związek z szeroko rozumianą pazernością a nie pełna lodówką. Dla mnie mięsiarzem jest też ten kto za wszelką cenę chce zdobyć trofeum lub nielegalnie zapycha zamrażarkę. Dla mnie ktoś kto strzela zwierzaka legalnie, kupuje go i zjada jest smakoszem. Znam kilku takich myśliwych. Są to ludzie z różnych środowisk (m.in. lekarz, leśnik, policjant) - strzelają kilka zwierząt rocznie, prawie zawsze młodych i niekoniecznie trofeowych, kupują je i zjadają. Mnie to nie przeszkadza w niczym. DB dh P.S. Właśnie kończę z żonką przerabiać dziczka strzelonego wczoraj przez Kolegę... Autor: iwona godzina: 20:27 bfgj-cie Polujemy dla zdrowego mięsa .Czy to się komuś podoba, czy nie. A społeczeństwo? jest naprawdę różne :)) Właśnie ktoś dał ( koło łowieckie ) dzika na bal charytatywny , ktoś inny dał komuś kiełbasę , wyroby z dziczyzny.....ktoś spośród myśliwych zrobił akcję pomocową dla innych-potrzebujących , koła ( członkowie -myśliwi z tych kół ) w różny sposób pomagają społecznościom w których mieszkają. A mieszczuch- to mieszczuch-spieszący się wiecznie, zamknięty w swoim świecie -zagubiony i...podatny na reklamy , chwytliwe hasła. Czasem widzę dzieci mieszczuchów z grubym kijem , walące nim w małe kociaki -normalne? dla nich tak.Tak uczą się szanować naturę...I potem jadą po myśliwych , zupełnie nie rozumiejąc tego Świata i nie chcąc jego zrozumieć. Autor: bfgj godzina: 20:49 poprostu. Byłbym ostrożny w ocenianiu wiedzy społeczeństwa na temat zwierząt.. Nie podejmę się oceny poziomu tej wiedzy ,ale jedno wiem na pewno: Społeczeństwo w tej materii nie jest „głupsze „ od środowiska myśliwych. Co do łatwości manipulowania społeczeństwem przez media i nie tylko media , to w pełni się zgadzam. Autor: WJarek godzina: 20:57 A ja po raz kolejny, sam nie wiem który już, zwrócę Kolegom uwagę, żeby nie traktowali tekstów wypisywanych masowo w internecie przez dzieci, jako opinii całego społeczeństwa! To samo tyczy się szeroko opisywanego, rzekomo powszechnego braku akceptacji łowiectwa w społeczeństwie. Wszystkie publikacje na ten temat zaczynają się od narzucenia tego czytelnikowi jako faktu, potem już można łatwo kopać... A ja się pytam: skąd? Kto kiedy robił na ten temat rzetelne badania opinii publicznej? Bfgj kiedyś powoływał się tu na takie badania, ale poproszony o konkrety zamilkł, zignorował i... założył nowy temat. Twierdzę, że rzekomy powszechny brak akceptacji dla łowiectwa jest bzdurą wyssaną z palca dla podparcia modnych wypocin i wzięcia wierszówki, oraz że większości społeczeństwa łowiectwo ani ziębi, ani grzeje, krótko mówiąc zwisa, podobnie jak wędkarstwo i wspomniane wyżej rzeźnictwo. Twierdzę, że uczciwe badanie wykazałoby więcej przeciwników wyprowadzania psów na trawnik, niż łowiectwa. Proszę mi teraz udowodnić, że się mylę, tylko błagam, nie na podstawie sondaży na portalach internetowych... Darz bór. Autor: Kowal godzina: 21:04 Społeczeństwo jest uczulone na zabijanie zwierząt ,ale to co dzieje sie w schroniskach dla zwierzęt (wide Żyrardów ) to po nich spływa ,przecież na to nie można było patrzeć,staremu chłopu łzy podchodzily do oczu. A trwało to tak długo ,nikt nie regował Autor: WJarek godzina: 21:19 Jakie społeczeństwo jest uczulone? Chyba internetowe, bo na pewno nie 15 milionów mieszkańców wsi, regularnie szlachtujących kury i kaczki, że o kabanie dwa razy do roku nie wspomnę... To jest właśnie skutek wszechobecnej propagandy! Autor: Krystiano godzina: 21:24 ad. WJarek Bo to własnie "miastowi" się najwięcej udzielają....na wsi chyba trochę więcej o tym wszystkim wiedzą! Autor: wojciech godzina: 21:24 @ poprostu, Bardzo madrze napisales. Wiedza to niezwykle istotny element prowadzonej dyskusji. Zgadzam sie z Toba ze czesto jej nie posiadaja i nie przyznaja sie do swojej niewiedzy........tylko ze to dotyczy nas, mysliwych. Pozdrawiam WK Autor: bfgj godzina: 21:29 WJarek Nieprawda. Podałem wystarczająco dużo danych na temat tych badań. Zresztą te badania są już w Polsce robione regularnie. Nie są to jednak badania dla ogółu. Są one robione dla rządów wielu krajów i na podstawie tych badań kraje kształtują swoją politykę. W tych badaniach łowiectwo nie jest tematem wiodącym, a pojawia się jedynie przy kilku zapytaniach. Niestety nie mogę ujawniać szczegółów ze względu na ‘tajemnicę handlową” Mam dostęp do tych badań i kiedyś napisałem na czyje zlecenie są robione, przez kogo i jaka jest tam „technika” zadawania pytań , ponieważ sposób ich przeprowadzania, oraz technika pytań i odpowiedzi różni się zasadniczo o typowych badań opinii publicznej.. Autor: WJarek godzina: 21:47 Otóż to! Badania są, wyniki są, ale nie dla społeczeństwa, to ma pozostać ciemną masą, bo taką najłatwiej się manipuluje! A skutek jest taki, że ostatnie wybory wygrał... TVN ! Ech, szkoda zdrowia... Darz bór. Autor: bfgj godzina: 21:55 WJarek Nie zgadzam się z tobą. Takie badania może zlecić każdy. Jeżeli PZŁ chciałby mieć jasne rozeznanie jak postrzegany jest w społeczeństwie w celu reagowania na ewentualny negatywny obraz ,to bez problemu może takie badania zlecić. W Polsce jest kilkadziesiąt instytucji które takie badania wykonują. Do kogo masz pretensje ,że nie informuje Cię ,czy jesteś „lubiany”? Chyba przesadzasz z tymi roszczeniami. Pretensje o to miej sam do siebie , i do organizacji do której należysz. Autor: WJarek godzina: 22:29 Jakimi roszczeniami? Jakie pretensje? Coś Ci się pomyliło, mnie akurat akceptacja społeczna potrzebna jest jak zającowi dzwonek. No, chyba, że piszesz o moich pretensjach do opluwających łowiectwo i myśliwych, to i owszem. A swoją drogą, powoływanie się w dyskusji na jakieś utajnione wyniki badań czy inną, niemożliwą do zweryfikowania wiedzę tajemną, nie jest żadnym argumentem... Dobranoc, idę spać, jutro zbiorówka. Darz bór. Autor: bfgj godzina: 22:41 Na skrajnych przeciwników polowań, którzy nie jedzą mięsa nie ma żadnych argumentów. Natomiast ,aby zmienić wizerunek myślistwa , oraz stosunek pozostałej części społeczeństwa na temat polowań trzeba czasu i przedsięwzięć , które wymienię w następnym poście. I to będzie recepta na postrzeganie myśliwych jako normalnych ludzi. Autor: sanczopanda godzina: 23:24 bfgj, rozwiązanie jest jedno i pisałem tu o tym nie raz, nie dwa. Ludzie na dzień dzisiejszy nie wiedzą jaką rolę ma spełniać łowiectwo. W sumie to nie dziwię się laikom, bo ja także nie wiem obserwując poczynania polskich myśliwych. Nie ma dzień dzisiejszy nikogo, kto by poparł myśliwych, bo niby dlaczego? Proszę podać chociaż jeden powód. Płacą za szkody? I co z tego? Nawet za szkody w lasach nie płacą, a jelenia czy sarny, w niektórych miejscach jest już kilka razy więcej niż być powinno. Prywatne firmy z przyjemnością zainteresują się pozyskaniem dziczyzny w zamian za opłaty dla właścicieli gruntów i zyski ze sprzedaży tusz. Czysto, schludnie, nie będzie żadnych filmików w sieci i "buców z piórkami" o paskudnych charakterach deptających czyjeś zasiewy. Lud zadowolony, bo dokopał następnym odmieńcom, a rząd ma problem z głowy. W systemie, który widzę przed oczami myśliwi ściśle współpracują z rolnikami, leśnikami, rybakami i wymiana dóbr jest ekwiwalentna. Właścicielom ziemskim zależy, żeby myśliwi byli, bo z tego są pieniądze i wiele innych korzyści. Przyrodnikom zależy, żeby myśliwi byli, bo jak zorganizują 7 metrowe miedze dla kuropatw to i skowronki to odczują. Darz Bór Sp Autor: bfgj godzina: 23:42 sanczopanda. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem że społeczeństwo źle patrzy na myśliwych dlatego, że nie wie jaką rolę ma spełniać łowiectwo. Przeciętnego obywatela goowno to obchodzi. Powody są inne. Nie twórzmy skomplikowanych teorii do czegoś co jest bardzo proste Autor: sanczopanda godzina: 23:51 bfgj, myśliwi są sami, bo nie mają za sobą tych, u których polują. Jeżeli chodzi o miastowych, to tutaj pomoże tylko dziczyzna na sklepowej półce i skarmianie dobrej mieszanki w mediach. |