![]() |
Poniedziałek
02.05.2011nr 122 (2101 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: WZ-ZK. PYTAŃ TRZY... (NOWY TEMAT) Autor: puchaty mis godzina: 05:20 Koledzy Mam pytania. Jeżeli założyć że, WZ jest najwyższą władzą w KŁ, wybierającą swój ZK.... Jak , i na jakiej podstawie statutowej, w wielu KŁ, ZK działa jakby na "orbicie" Kł , ustanawiając zasady i "prawa" w całkowitym oderwaniu od wiedzy i akceptacji reszty członków Kł, czyli WZ ?? Jak i na jakiej podstawie, ZK , staje się , po wyborze ,faktyczną władzą w KŁ, "zapraszając" czy też "wzywając" np, . na WZ,czy NWZ , skoro normalnie to WZ powinno wzywać Zarząd , do stawienia się przed "swoim obliczem",gdyż to ZK odpowiada przed WZ a nie odwrotnie, tak myślę.?? Gdzie tkwi prawne uzasadnienie takiej "dziwnej" sytuacji ? Pozdrawiam puchaty Autor: jurek123 godzina: 11:01 Kolego puchaty miś .Wydaje się że zakresy uprawnień poszczególnych ciał statutowych są wyrażnie określone w Statucie PZŁ i wystarczy ich przestrzegać Do Walnego Zgromadzenia odnoszą się & od 52 do61.Dla Zarządu koła & od 62do 67. Zarząd koła nie wzywa do stawienia się przed obliczem jak napisałeś a jedynie zwołuje Walne Zgromadzenie przy zachowaniu wszystkich zasad obowiązujących Zarząd. Nie widzę w tym nic dziwnego. Na podobnych zasadach działa spółdzielczość w kraju oraz wiele innych firm gdzie zarząd kieruje instytucją i jest rozliczany corocznie przez Walne. Pozdrawiam Autor: szyper godzina: 12:03 Kolego puchaty Proponuję do poczytania trochę źródłowej lektury, bo może znajdziesz w niej odpowiedzi na postawione przez siebie pytania. No, może część odpowiedzi. Na początek zapoznaj się z pierwszym powojennym prawem łowieckim autorstwa B. Bieruta, J, Cyrankiewicza i B. Podedwornego. (isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19520440300) Jak przeczytasz też pierwszy statut PZŁ (monitorpolski.gov.pl/M1953038047501.pdf), to zapewne zauważysz, jak jest zadziwiająco podobny do tego obecnie, który budzi Twoje zdziwienie i wątpliwości. W tworzeniu tamtych aktów i sprawowaniu nad nimi nadzoru ustawowo brały udział organa Bezpieczeństwa Publicznego. Powiąż sobie tamte akty prawa łowieckiego z faktem kto sprawuję dziś kluczowe stanowiska w PZŁ, a których, żeby się setny raz na łowieckim nie powtarzać, nie wymienię. Może mój kierunek rozumowania pozwoli Ci łatwiej zrozumieć dlaczego ..................... stawiasz takie pytania. Pozdrawiam DB Autor: puchaty mis godzina: 13:01 Koledzy Znam Statut, a także wiem kto i gdzie "siedzi" ,"stoi" czy "leży"....Nie w tym rzecz! Uproszczę więc pytania. Jak to się dzieje że , wybierany przez WZ , Zk ,w jednym przypadku działa dobrze , słusznie i w zgodzie z Prawem i Statutem, oraz wolą WZ czyli członków KŁ, a w innym przypadku Zk, działa jak ponad prawny organ, jak "bicz" na czlonków , wielokrotnie przeciwko ich woli czyli woli WZ , i takie działanie również opiera o Statut, a mało tego jest ono ( to działanie ) z nim (Statutem) zgodne!!!! Wszak Statut to nie alegoria , którą można dowolnie interpretować. Gdzieś jest więc jakiś "myk". Gdzie? Pomijam czynnik ludzki czyli władze w rękach, przypadkowo wybranych skoorw...li ...! puchaty Autor: jurek123 godzina: 13:11 Kolego puchaty miś . Ten "myk" jak to Ty nazywasz leży dokładnie w tym czynniku który Ty pomijasz czyli władzy w rękach przypadkowo wybranych kolegów [ nie koniecznie zaraz skórw...li] . Czasami bywa i duża wina pozostałych którym to wszystko wisi.Pozdrawiam Autor: WIARUS godzina: 13:18 puchaty mis Szukasz "myka" ? Być może odpowiedź znajdziesz w tych cytatach:
Autor: puchaty mis godzina: 13:31 Ileż w tym najprawdziwszej PRAWDY o Nas , Wiarusie ! Czysta Prawda! Jurku Masz rację, ale problem pojawia się wtedy , kiedy tej "reszcie" przestaje to "wisieć" i dalej nic nie mogą zrobić ....bo Statut ! Piekiełko! Pozdrawiam puchaty Autor: yogy godzina: 14:27 bo jaki Statut ? Jest WZ, nie udzielić absolutorium, otwiera się droga do odwołania z ZK, odwołać i wybrać nowych. I tak jak mówił Jurek123 - czynnik ludzki jest tutaj najistotniejszy. Autor: paradox06 godzina: 16:51 Kol. Puchaty reasumując to co dotychczas "powiedziano" , pokrywa się również z moim punktem widzenia. Statut pomimo wielu braków, możliwości nadinterpretacji, błędów itd, może być nawet i "strawny", ale: 1. "czynnik ludzki" - większości członków kół zależy tylko i wyłącznie na uzyskaniu "odstrzału" przy minimalnym własnym zaangażowaniu w sprawy koła i prace konieczne do wykonania. Znakomita większość ma bardzo gdzieś "głęboko", kto przy władzy. Ważne by byli swoi i "ludzcy na swój sposób" oraz "przymykali oko" na ewentualne myśliwskie "potknięcia'", nie wymagali za wiele, stwarzali pozory uczciwości, a w zamian odwdzięczamy się tym samym. W myśli zasady "chcesz żyć, daj i innych możliwość życia". Tak funkcjonuje większość kół jako "koleżeńskie" zespoły wzajemnej adoracji. Zmieniają się systemy polityczne, pojęcia, świadomość społeczna, odczuwamy na co dzień demokratyzację życia społeczeństwa, a my tkwimy w okopach i walce z "nimi" i przeświadczeniu ,że zwierzyna jest "kazionna" więc niczyja. 2. Przyczyną "ogólnego niedołęstwa" w myślistwie jest nie wypełnianie podstawowych obowiązków przez organy odpowiedzialne za nadzór na kołami, a głównie w przestrzeganiu prawa i w szczególności Statutu PZŁ przez ZO (ORŁ), KR, ORD i SŁ. Nadzór ZO, OKR nad KŁ jest fikcją i stwarzaniem pozorów. Wystarczyłoby tylko przestrzegać Statutu i wykorzystywać uczciwie, sprawiedliwie posiadane kompetencje oraz pojmowania etyki i koleżeństwa( nie mylić z kolesiostwem i układzikami), a obraz, postrzeganie łowiectwa i jego funkcjonowanie uległby całkowitej zmianie . To jest teoria i "science fiction", dlatego "system" łowiectwa musi wg mnie, ulec diametralnej zmianie od: - Państwo poprzez swoje organy winno przejąć całkowity nadzór nad zwierzyną w zakresie hodowli, pozyskania i dystrybucji - tym powinni zająć się fachowcy, a nie "przypadkowi kolesie" bez kompetencji i podstawowej wiedzy: - Koła łowieckie powinny działać na zasadzie stowarzyszeń jako organizacje pożytku publicznego - z pełnymi tego ustawowymi kompetencjami i obowiązkami; - dzierżawę zamienić na wykupienie licencji użytkowania obwodu z rozliczenie na koniec roku gospodarczego, z prolongatą na rok następny. Straty, złe gospodarowanie, niewykonanie planów etc. - winno skutkować konsekwencjami finansowymi i brakiem zgody na dalsze korzystanie z obwodu. Zmusi się do liczenia każdego grosza i każdej sztuki... nawet kaczki czy lisa. - wprowadzić możliwość polowania licencyjnego na równoprawnych zasadach jak w kołach; - PZŁ - powinien być może inaczej nazwany i spełniać podobną rolę może jak departament /y/ np. w MŚ, gdzie kierowaniem tą gałęzią gospodarki zajmą się kompetentni ludzie nauki i menedżerowie, a nie jak dotychczas wielokadencyjne "kliki" i ludzie z "układu". - Tradycja łowiectwa pozostanie nienaruszona, ale ulegnie dostosowaniu do zmieniającej się sytuacji społeczno-środowiskowej. Oraz wiele innych udogodnień i normalnych poza kastowych i poza mafijnych rozwiązań i zgodnie z prawem , zdrowym rozsądkiem i rachunkiem ekonomicznym. Tak biednego państwa jak RP, nie stać straty i podział na zwierzynę "bagażnikową" i skupową, z przewaga tej pierwszej. Nie wszyscy musimy latać w kosmos i nie wszyscy muszą "udawać etycznych myśliwych" kosztem Państwa i ogółu obywateli. I nie musi być prywatyzacji, by było normalnie , a myśliwy nie był taktowany przedmiotowo. I nie musimy wymyślać "typowo polskiego" sytemu, ale wiele można zapożyczyć i wykorzystać doświadczenia wielu bardziej "normalnych" społeczeństw w Europie czy Świecie. Kol. puchaty jeszcze raz za Wiarusem zacytuję "Naród wspaniały, tylko ludzie ku.....y." Autor: Józef Piłsudski, ale nie zgodzę się, z Józefem, nie wszyscy, a ta mniejszość wymaga tylko "bata" w postaci nieuchronności egzekucji prawa. Pozdrawiam Darz Bór Autor: ptica godzina: 17:11 Witam Żadne prawo, statuty, przepisy nie są w stanie ogarnąć całości problemu i opisać go z taką precyzją aby uwzględnić wszystkie możliwe sytuacje . Te aktualne i te możliwe. Z dwóch powodów . Tworzą je ludzie i czasem język jest zbyt ubogi. Tak więc wszystko sprowadza się do tego co koledzy napisali wyżej a więc do czynnika ludzkiego. Czasem ten czynnik występujący w ZK i reszcie członków koła stanowi mieszanke wybuchową. A do zmian woli brak. Pozdrawiam Db Autor: puchaty mis godzina: 17:37 Paradoxie Ale grozba wpływu "czynnika ludzkiego" nadal pozostaje bez zmian. puchaty Autor: maks67 godzina: 18:16 A w łowisku tyle roboty ! |