Poniedziałek
22.08.2011
nr 234 (2213 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Śmiać się czy płakać  (NOWY TEMAT)

Autor: Pomorski Łowca  godzina: 13:14
Dorzucę swoje trzy grosze do dyskusji nt. nowej ustawy o ochronie zwierząt. Czyli kontretnie do : 5. Myśliwy, który na terenie obwodu łowieckiego napotka porzuconego psa lub kota, w szczególności pozostawionego na uwięzi, ma obowiązek powiadomić o tym najbliższe schronisko dla zwierząt, straż gminną lub Policję i udzielić pomocy w schwytaniu i odtransportowaniu zwierzęcia do schroniska.”; Największy problem dla zwierzyny stanowią psy gospodarskie, które spuszczone z podwórka udają się w knieje aby sobie pohasać. Owe zostawione w lesie bidusie niczego złego sarnom ani zającom nie zrobią. Nie wiedzą jak to robić a zanim się dowiedzą to zdechną z głodu. Pozostaje więc pytanie czy regularnie kłusujący pies jest psem porzuconym ? Moim zdaniem nie. Pies ten ma właściciela i doskonale wie jak do domu wrócić. Czy wobec takiego psa należy stosować powyższy paragraf ? Moim zdaniem nie. Poza tym - pies kłusujący zachowuje się w lesie jak dziki zwierz. Szanse jego zlapania są porównywalne ze złapaniem lisa. Ile razy w lesie spotykalem psa, który prawdopodbnie klusował trwało to doslowie chwilkę. Jak tylko mnie zobaczył natychmiast uciekał. jakie wobec tego są szanse by takie coś zlapać ? Moim zdaniem zerowe ! Wniosek - jako mysliwi jesteśmy zobowiązani do pomocy w wylapywaniu porzuconych sierot ktore i tak nie mają i nie będa miały wpływu na gospodarkę łowiecką. Pozostajemy bezbronni wobec na prawdę grożnych wobec zwierzyny łownej psów klusujących. Nie mówie - dajcie nam prawo do ich strzelania. Ale problem moznaby rozwiązać inaczej - np. poprzez wysokie kary za pozostawienie psów bez opieki ? Jeżeli inne ustawy są tak merytoryczne i dostosowane do życie jak niniejsza to oznacza , że nasz czas jest policzony .....

Autor: DRWAL35  godzina: 13:57
Każdy posiadacz psa płaci za niego podatek. Kiedyś mówiło się że te pieniądze idą na utrzymanie w gminie przychodni weterynaryjnej. Teraz wszystkie przychodnie są prywatne i nikt do nich nie dokłada. Gdzie idą więc te pieniądze?? Można by zaczipować wszystkie psy i zagrozić karą za nie wykonanie tej czynności. Karą! A nie mizernym mandacikiem. Ponieważ nie wszystkich na to stać tę czynność powinny sfinansować urzędy. Wtedy łatwiej było by zidentyfikować pieska który kłusuje lub był przyczyną wypadku komunikacyjnego a odpowiedzialność była by nieunikniona. Nasi ustawodawcy jednak za mojego dorosłego życia nie stworzyli ani jednego mądreko, służącego społeczeństwu przepisu. Wszystkie przepisy są po to aby wydoić kasę i wydaje się że nie są tworzone na trzeźwo lecz po duuużym spożyciu. Nie ma nadziei na to aby kiedykolwiek było lepiej bo w kolejnych rządach są od X lat te same gęby. No! Może tylko się rozrastają i czerwienieją, zwłaszcza nosy :-) Darz Bór

Autor: Aro  godzina: 14:26
"Każdy posiadacz psa płaci za niego podatek" Czyżby???

Autor: DRWAL35  godzina: 17:57
A nie ma takiego obowiązku?? Ja wiem że jest bo i płacę.