![]() |
Czwartek
12.07.2012nr 194 (2538 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: PZD - utrata monopolu Autor: Rolnik godzina: 08:46 Ucywilizowanie łowiectwa w Polsce tylko pomoże gospodarce łowieckiej i samym myśliwym. Rozumiem natomiast obawy strzelaczy zawodowych, którzy czerpią ze wspólnego dobra tylko dlatego, że istnieje monopol. Gdy oglądałem migawki ze Zjazdu Delegatów POD i wystąpienia Prezesa tego samego od 30 lat, to wypisz wymaluj PZPR , PZPN i PZŁ jak dzieci tego samego systemu. Stąd i rezultaty podobne. DB Autor: Kocisko godzina: 09:25 Krakers70 Jeżeli chodzi o "uzdrowienie" naszego Związku to jak najbardziej jest to potrzebne. To co ma miejsce w tej chwili jest trudne/niemożliwe do zaakceptowania. W kwestii monopolu. Uważam że konkurencja uzdrawia rynek. I powinna być mozliwość działania innych organizacji łowieckich. Jersey Trudno mi odpowiedziec na wszystkie postawione przez Ciebie pytania ale choć częściowo: 1. Nie znam nikogo kto rzeczywiście chciał/chce zostać myśliwym i od lat nie może z uwagi na hermetyczność kół. Oczywiście piszę o swoich stronach. 2. 80zł za wyjscie to niedużo w porównaniu z trasą 100km do łowiska? Mam wielu kolegów którzy mają łowiska oddalone w podobnej albo wiekszej odległości od miejsca zamieszkania. Generalnie stosuje się metodę : wyjazd weekendowy. Wówczas jest mozliwość zapolowania na kilku wyjściach a dojazd do łowiska -jeden. Mam dużo mniej do łowiska i stosuję , często, podobną metodę. Trzeba pamietać że 80zł to koszt samego wyjścia bo za to co strzelisz - dopłata. trudno powiedzieć jak kształtowały by się ceny po urynkowieniu łowiectwa ale podejrzewam że odstrzelenie nawet kozy nie kosztowałoby 50zł tylko sporo więcej. Szczególnie w Twoich rejonach gdzie do granicy "rzut beretem" i na pewno klientów na tanie, dla nich, polowanie nie zabrakłoby. Więc czy rzeczywiście wyszłoby to taniej? O trofealnej zwierzynie nie wspomnę bo przeciętnego , polskiego, myśliwego być może byłoby stac na lichego koziołka. Z tego co w skrócie dowiedziałem sie o Twoim okręgu- rzeczywiście sprawa nie wygląda różowo. Co do OHZ. Jak pisałem- są u nas 3 w okolicy. O jednym się nie wypowiadam bo nigdy nie byłem i nikt z kolegów nie polował tam. Ale w 2 pozostałych sprawa wyglada tak: jest tam tak jak napisałeś- łowiectwo komercyjne. Przez jakiś czas była tam mozliwość zapolowania na zwierzynę nietrofealną za rozsądne pieniądze. Ale to przeszłość. Teraz odstrzał przelatka wynosi ok.300zł. Do tego koszty: wypisanie odstrzału, tzw organizacja polowania itd. Koszt całkowity wynosi 500-600zł zakładając ze strzelisz tego dzika na 1-3 wyjsciach. Jakbym nie liczył to z dojazdem etc wychodzi mi znacznie taniej u siebie. A w OHZ- chętnych nie brakuje. Ostatnio kolega lesniczy łowiecki z jednego z nich mówił że są ludzie którzy wykupują ryczałtem po kilkanaście dzików, kozłów, danieli. I nie kosztuje ich to 1000 ani 2000 zł. Nie przypuszczam aby takie komercyjne łowiska zeszły z cen w znaczącym stopniu po urynkowieniu łowiectwa. Na koniec napiszę jeszcze raz: w moim okręgu znalazłbys koło bez jakichś wielkich perturbacji. Wiem że to nie świadczy o całokształcie ale tak jest. Autor: werant godzina: 09:37 ad.midas Hermetyzacja kół łowieckich jest faktem - z czego to wynika?, istnieje szereg czynników warunkujących ten stan rzeczy. W okręgu leszczyńskim mieszkam od 1978 r. i od ponad 20 lat ubiegam się (bezskutecznie) o przyjęcie do koła łowieckiego na terenie w którym mieszkam - dwukrotnie, uzyskałem odmowę przyjęcia z lakonicznym uzasadnieniem, "zbyt dużą liczbą członków, ...". Ps. Pytanie, kto zna górną (racjonalną) granicę liczby członków w kole łowieckim, bo dolna jest zapisana par. 32 ust.1 Statutu PZŁ? "DB" Autor: Alej..... godzina: 10:02 Widziałem wczoraj w TV, jak prezesowi PZD, pod wręczany pocieszający bukiet róż, odśpiewano ... "sto lat". Zabrzmiało to jak, słynne już, "nic się nie stało ..." DB. Autor: Jersey godzina: 10:43 Kocisko, w moim okręgu wygląda to fatalnie. a wracając do zagadnienia 80 PLN, to jest ono już dzisiaj ograniczeniem, że myśliwego może być nie stać na parchatego lisa czy lichego przelatka. jeżeli chodzi o argument o bliskości granicy i "wysokiej" sile nabywczej naszych sąsiadów z Mecklemburg-Vorpommern. z tego samego powodu mamy przewartościowane ceny nieruchomości w Szczecinie, drogo - bo Niemcy będą kupować, bo przy granicy, bo dla nich tanio i blisko. tymczasem dla Niemców jest tak "tanio", że to Polacy ze Szczecina kupują domy i mieszkania po ich stronie, bo są dwu lub nawet trzykrotnie tańsze ! zatem tego argumentu bym nie używał i nie przeceniał. zresztą wystarczy popatrzeć na zawartość koszyków w centrach handlowych, co kupują Niemcy, co Polacy... ;-) oni nie będą naszą konkurencją, a jeżeli już to marginalną. niestety obawiam się, że bez większej "burzy" w sytemie, dostępność do polowań (tym razem napiszę, że w Okręgu Szczecińskim, skoro w innych regionach jest normalnie) się nie poprawi. Pozdrawiam Darz Bór Autor: Kocisko godzina: 11:21 Jersey Żeby była jasność - ja nie jestem nieprzejednanym zwolennikiem obecnego systemu łowiectwa. Uważam że wiele należałoby zmienić. mam tylko duże obawy, wynikające z naszej historii i doświadczeń, ze odbywa sie to na zasadzie rewolucji zamiast umiarkowanego, rozsądnego działania. Zapewne rewolucja nie trwała by wiecznie i w końcu prawa wolnego rynku jakoś znormalizowały by temat. Ale mimo wszystko nie chce mi się wierzyć aby dla szarego zjadacza chleba łowiectwo stało się bardziej dostępne. Na pewno - w teorii. Tak samo jak w teorii każdy może się dorobić milionów. Np Ty:). Nie odbieraj proszę tego jako ataku czy szyderstwa z mojej strony na Twoją osobę! Sęk tylko w tym że gdyby, zgodnie z ową teorią o milionerach, udało sie tobie osiągnąć taki status majątkowy to nie miałbyś jakichkolwiek problemów z polowaniem, prawda? Temat skomplikowany bo możemy tylko teoretyzować. Z konkretów to gdybyś był w Łodzi i mial ochotę na ohotu:):)- daj znać. Za friko:) Autor: pori godzina: 12:03 Jersey bliskość obwodu miasta ma plusy i minusy. Moje obwody są blisko miasta i widze to tak plusy - blisko na polowanie max 20km i to tyle minusy - ciągłe kurczenie się obwodu postępujące w zastraszającym tempie, duza penetracja przez ludzi i ich zwierzęta tj. głównie psy, gęsta infrastruktura drogowa z grodzeniem dróg i zamykaniem przejść zwierzyny (niektóre fragmenty zostały wręcz zamkniętymi enklawami w połączeniu z zabudową i jej ogrodzeniami), problemy z bezpiecznym oddaniem strzału bo tu dom tu droga tu coś tam a teren płaski i kulochwytu brak, brak możliwości obcowania z naturą ( siedzisz sobie na polowaniu i zamiast wsłuchac się w przyrodę słyszysz tylko samochody, dyskoteki, śpiewy na libacji itp.) czasem mam już tego dosyć i chętnie wybrałbym sie nawet te 100 km aby w spokoju sobie posiedzieć w głuszy. może wokół Szczecina jest inaczej więc tylko pozazdrościć. pomimo minusów to chętni do koła są bo blisko z miasta. I chętni z tego względu zawsze będą. I po prywatyzacji te rejony będą mocno oblegane ze względu na bliskość a więc cena w nich bedzie wysoka i jak teraz ktoś poluje daleko i nie ma pieniędzy to po prywatyzacji dalej bedzie polował daleko bo taniej tam będzie. DB Autor: Kocisko godzina: 12:15 pori napisal samą prawdę............................... Autor: Alej..... godzina: 12:28 Z tutejszych opinii wychodzi na to, że dla biednych a polować muszących... powstawać będą musiały (po tej prywatyzacji – cokolwiek miałoby to znaczyć) organizacje pomocowe - ratujące liskiem czy chudym warchołkiem w tych cieżkich czasach. Takie jak są już dzisiaj dla głodnych... DB. Autor: Kocisko godzina: 12:37 Alej... A nieco jaśniej i szerzej w temacie? Dziwi Cię że ktoś kto nie ma grubego portfela a może polować dzięki obecnemu stanowi rzeczy -broni tego? Autor: Alej..... godzina: 12:57 Kocisko, co miałem napisać napisałem. Pozdrawiam. Autor: Kocisko godzina: 13:30 Alej.. Pewnie. Mozna napisac wszystko. To może w ten sposób: jesteś zwolennikiem prywatyzacji łowiectwa? Jeżeli tak-co przez to rozumiesz? Autor: Alej..... godzina: 14:06 Jestem zwolennikiem zlikwidowania obowiązku przynależności do związku. Dwieście razy pewnie to artykułowałem... a może i więcej. A co się tutaj rozumie pod groźnym pojęciem "prywatyzacja" też nie wiem - nikt nie wie, co wcale nie przeszkadza cały czas wszystkich nią straszyć. Mnie wystarczyłaby dzisiaj zmiana modelu łowiectwa, z przynależnością zwierzyny do ziemi (decydować o ilości np. dzików - czyli szkód - powinni właściciele ziemi, nie koło łowieckie z W-wy), a nie do państwa, zakazem hodowli, dokarmiania, reintrodukcji i etc. Pozdr. Autor: Kocisko godzina: 14:28 Acha. No to nasze poglądy są nieco....zbieżne:) chociaż nie bardzo rozumiem dlaczego REintrodukcja miałaby być zakazana. Tak samo zakaz dokarmiania stoi nieco w konflikcie z decyzją właściciela ziemi odnośnie ile chce miec zwierzyny. Nie uważasz:)? Autor: Rolnik godzina: 14:36 Nie znam biednych mysliwych, tylko albo chytrych, zawistnych, stale napitych, chciwych, łgających, frajerów, dobrodusznych, uczynnych, cieszących się z sukcesu kolegi, pomocnych, przyjacielskich. W każdym łowiectwie jest miejsce dla każdego zależy tylko od oczekiwań i zapotrzebowania no i od swobody zrzeszania się. Wydaje się, że ci ,,najbiedniejsi" którzy muszą polować znaleźliby dla siebie miejsce najkorzystniejsze, bo w fizycznej realizacji gospodarstwa łowieckiego. Kombinatorzy wyrugowali by sie wcześniej czy później sami. DB Autor: Trojak godzina: 15:11 Przewodniczący w PZD dzieli i rządzi od 32 lat; "nasze" wladze też niezmienialne; strasza tam swoich członków jak u nas w PZŁ- rozpad, koniec świata... . Przyklad poznańskich przekształceń tego tworu (PZD) i stowarzyszenie się bez tej jedynej i "najlepszej" czapy pokazuje, że można i jest to bez szkody dla działkowców. Jeden z sędziów TK, chyba nawet Przewodniczący wyraził się w tej sprawie następująco- ograniczenie w wolnym i demkratycznym kraju możliwości zrzeszania się do jedynej możliwej opcji jest niedopuszczalne. Czy w naszym przypadku jest inaczej? - Nie. Czy koła mogą funkcjonwać bez czapy w postaci PZŁ? -Tak. Czy będzie można po podobnym orzeczeniu zrzeszać się w innych organizacjach lowieckich? - Jak najbardziej. DB. Autor: Alej..... godzina: 15:25 Kocisko. Nie uważam. Specyfika własności gruntów i migracja zwierzyny powodują, że ograniczenia prawa własności być muszą. A zwierzyna dzika (żeby dziką pozostała)powinna być kontrolowana przez redukcję populacji a nie wsiedlenia, czy hodowlę - tak uważam. Ale to jest temat o końcu monopolu związkowego a nie o mojej wizji modelu. Pozdr. Autor: Kocisko godzina: 15:42 Alej.... Zgoda. Ale czy ty przypadkiem nie piszesz o INTRODUKCJI? Co do ograniczenia praw własności- w tym właśnie sęk że u nas może być z tym różnie. Po polsku-ze skrajności w skrajność. Autor: narzynacz godzina: 16:22 przyjdzie czas ,że będziecie płakać za PZŁ wiadomo , że nie jest idealne ,są jakieś tam grzeszki ,ale to nie powód żeby to rozwalić wiadomo,że w tak dużej organizacji nie każdy może być zadowolony ale spójrzcie na obwody , szwab siedzi na jeden zwyżce , wy macie praktycznie w każdym obwodzie dużo miejsca ,kilka tys. hektarów podsumowując za i przeciw PZŁ jest wyraźnie na plusie co wy myślicie że będzie lepiej ? cwaniaki się obłowią a zdecydowana większość będzie miała wielkie G... ! Autor: Alej..... godzina: 19:17 Widzę, że bez łez się faktycznie nie obejdzie. Jest mi naprawdę przykro... Autor: narzynacz godzina: 20:59 mój ojciec poluje kilkadziesiąt lat , nie jest zamożny ,standard to samo stryj ,dziadek, brat i dziesiątki tys. innych dla nich łowiectwo się skończy w chwili gdy kilku przydupasów zechce się uwłaszczyć nawet ci średniacy , którzy teraz polują w ramach PZŁ dość intensywnie , mają dobre auta ,sprzęt ,trochę wolnego czasu .....też dostaną mocno po d.... skorzysta tylko cwaniactwo, może rolnicy , odkąd padła komuna nie było ani jednego przedsięwzięcia ,prywatyzacji które zostały by w sposób uczciwy przeprowadzone dlatego zdecydowanie wolę PZŁ z jego wadami , na pewno ma ich mniej niż model który lansują ci którzy gotowi są niszczyć człowieka za słoiczek borsuczego smalcu konkretnie co ? zaśpiewają kilkadziesiąt tys euro rocznie za dzierżawę kawałka lasu i wtedy zobaczycie kogo stać , lansowanie teorii jakoby duża podaż wpłynie na spadek cen dzierżawy to mit nie wezmą nasi ,to wezmą szwaby tak jak wykupują ziemie rolną zresztą patrząc obiektywnie na stany zwierzyny to się sprawdza PZŁ to nie jest gospodarz który gospodaruje źle, raczej to skok na kasę Autor: bogdan1961 godzina: 21:40 narzynacz Z ust mi to wyjąłeś, Już widzę reformato.ów jak stoją przy drodze jak te dziw.. tfuuuu tirówki i będą żebrać u możnych państwa, aby ich zabrali na polowanie - oczywiście do nagonki. To Was czeka i dobrze, bo jak zawsze mądry polak po szkodzie. Kilku głupoli a reszta jak to stado ba.... tfuuu owieczek przyklaskuje, bo ich za to będą chwalić na forum jacy to nowocześni. A mnie wisi wasze chwalenie, kocham polowanie i będę o prawo do niego walczył. A jak myślicie, że się dorwiecie do koryta to się głęboko mylicie, ci z góry już dawno na wszelki wypadek to między sobą podzielili. Miałeś chamie złoty …………………………… . |