![]() |
Wtorek
07.11.2006nr 311 (0464 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Tzw. "czyste" pudła!! (NOWY TEMAT) Autor: Guzik godzina: 12:08 Ponieważ nie każdy, zagląda do działu "psy myśliwskie". Zamieszczam tu link do ciekawego tematu o pracy posokowców na naturalnych postrzałkach. Proszę zwrócić uwage ile z tych zwierząt nie zostałoby podniesionych gdyby nie psy! Drogi ucieczki, miejsca trafienia kuli itd.... W wielu przypadkach po 15 minutach stwierdzono by pudło, lub po "urwaniu się" farby - wiliże się , bo draśniety.... Polecam wszystkim polującym na zwierzynę grubą, może lektura tego tematu sprawi, że wielu zastanowi się przed strzałem, a po strzale dokładnie sprawdzi efekt- lub odważy się poprosić o pomoc kolegę z psem. opisy pracy psów (www.lowiecki.pl/forum/read.php?f=13&i=22062&t=22062) Guzik Autor: kris godzina: 12:21 Guzik dzięki - warto było przeczytać. DB Autor: deer.hunter godzina: 12:38 Nie mam psa - tym bardziej warto było przeczytać. Kolega Dolny Wiatr sporo się napracował - z bardzo dobrym skutkiem DB dh Ad Guzik: Masz odpowiedź w Poczcie. Autor: kris godzina: 13:03 Na razie ( od prawie 2 lat ) także nie mam własnego psa. Po śmierci poprzedniego żona postawiła twarde NIE! - nie chce przeżywać odejścia następnego. Ja też bym nie chciał, zresztą jak wielu rzeczy w życiu nieuchronnych, ale tekst Dolnego Wiatra pomoże mi uzmysłowić mojej żonie czym naprawdę może być i jest pies dla myśliwego - może chociaż inaczej spojrzy na moje prośby ?! Pozdrawiam Autor: lisiarz godzina: 13:20 Chyba każdy z nas przyzna, że polowanie z psem to jeszcze raz taka przyjemność jak bez psa. W chwili obecnej próbuje ułożyć mojego wyżła do pracy na farbie, mam nadzieję że dzięki temu podnisiemy z kolegami 100% postrzałków. ad Doplny Wiatr Jestem pełen podziwu dla Twojego zangażowania w kwestie związane z kynologią. Ułożenie psa to ciężka praca i mnóstwo czasu. Wielu moich kolegów niestety nie docenia tego trudnu tym samym nie widzi potrzeby posiadania psa. Dla mnie to niezrozumiałe. Pozdrawiam Autor: Ireksal godzina: 17:18 Wyrazy pełnego uznania. Wiem, że posokowce to dobre psy, ale to co Dolny Wiatr opisuje jest imponujące Autor: saimon godzina: 17:29 Tez jestem pod wrazeniem. PozdrawiamDB Autor: Pan Sułek godzina: 18:34 Kolego Dolny Wietrze! Bardzo pouczająca lektura - dziękuję! Autor: Trapper godzina: 22:12 Panie Donly Wiatr bardzo ciekawe. Moja lajke zachodnio-syberyjska (Sobol) podejmuje trop postrzalka ale jest stosonkow rozpraszana przez inne tropy. Jesienia strzelilem do czarnego niedziwiedza z cal. 45-70gov z odleglosci ok 30m na komore. Niedziwiedz robil najklasyczniejsza jaka tylko mozliwa rekiete i poszedl. Byla jasna farba i caly czas taka sama ilosc. Tropienie zaczalem nastepnego ranka z moja lajka. Zaczal padac lekki deszcz ale farba byla bardzo malo widoczna a pozniej wcale jej nie bylo. Tropilem przez ok 700m trzymajac psa na otoku a pozniej go puscilem. Obserwowalem psa gdzie poszedl (otwarty zrab) ale z odleglosci widzialem ze nic nie znalazl. Tropiac widzialem coyota ktory szedl po tropie niedzwiedzia w naszym kierunku i zastanawiam sie czy to psa rozproszylo. Ok olo poludnia zrezygnowalem. W tamtym roku znalazl mi losia ale naogol nie ma potrzeby tropienia poniewaz wszystko zostaje w ogniu a zdarzalo mi sie ze tropilem sam postrzalki bardzo daleko. Zawsze bardziej wirze psu niz sobie. Wiem ze od lajki nie moge wymagac tego samego co od posokowca ale zastanawiam sie czy nie popelnilem jakiegos bledu i co jeszcze mozna zrobic z moim Sobolem. Nie jestem pewien czy posokowiec sprawdzilby sie w Kanadzie ze wzgledu na mrozy (-40) oraz czy poradzilby sobie z niedziedziami. Poza tym Sobol nie toleruje drugiego psa w poblizu nawet jesli jest tej samej rasy. Sobol ma 3 lata. Bardzo go lubie i chcialbym rozszerzyc jego umiejetnosci. Poza tym niech psiko tez ma jakas satysfakcje ze cos wiecej potrafi niz tylko osaczania niedzwiedzi i wyszukiwania wiewiorek. Panie Dolny Wiatr prosze o opinie. DB Autor: Umberto godzina: 22:12 Ad. Dolny Wiatr Pełen podziw dla pracy psów i dla Ciebie, że możesz uczestniczyć w czymś takim. Wzorcowa praca. Ile w takie szkolenie trzeba włożyć pracy.... Uczestniczyłem kilkukrotnie w dość długich poszukiwaniach postrzałków z pozytywnym skutkiem. W większości przypadków korzystaliśmy z posokowców ale były też i wyżły. Napisz w miarę możliwości więcej o pracy innych psów. Podzielam Twoje zdanie, że trzeba o tym pisać i uzmysławiać wielu polującym jak wiele zwierzyny postrzelonej ginie. ps Lepiej trzy razy zastanowić się nim sie pociągnie za spust.... a może odpuszczę dziś... Autor: BOTANG godzina: 22:40 Ad Guzik. Gratuluję. Świetny temat i link. Daje bardzo, bardzo dużo do myślenia na temat skuteczności na polowaniach zbiorowych. Pozdrawiam. |