Piątek
12.01.2007
nr 012 (0530 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: wabienie na okarynie.

Autor: Jose  godzina: 11:09
No to może kika poważniejszych słów: Okaryna wyszła z użycia mniej więcej w tym samych czasie co chyżo i muszkiet :) Sam sposób wabienia na szczęście przetrwał. Po jednym z pokazów wabienia podszedł do mnie myśliwy i opowiedział historię starego leśnika, który właśnie w taki sposób wabił lisy na gwizdku od czajnika. O ile kniazienie i pisk myszy działają na zapędy pokarmowe lisów, o tyle skolenie jest wykorzystaniem ich "języka". W jednym z muzeów przyrodniczych w Niemczech jest skatalogowane pod 100 różnych odgłosów, jakie wydają lisy! Sam dźwięk wydobywany z okaryny, gwizdka, czy dzisiaj "fletu na lisy" brzmi dość przedziwnie - niczym gra pijanego flecisty. W naturze ten odgłos jest słyszalny dla człowieka z odległości ok 20 metrów i bardzo rzadko kojarzony z lisem. W zeszłym sezonie testowałem ten wab po raz pierwszy. W tym sezonie (a cieczka właśnie jakby się zaczyna) sporo myśliwych dzwoni i pisze do mnie zaskoczonych efektami. Dobrze zawabiony pies idzie poprostu jak w dym. Nic dziwnego, wszak skolenie rujnej liszki jest dla niego obietnicą największej zyciowej frajdy. Pozdrawiam Jose

Autor: Piegus  godzina: 11:23
SPRING pisze "Alej daje krotkimi seriami." Swietne.

Autor: waskacz6  godzina: 21:48
Ad. Jose Piszesz ze testowales ten sposob polowania na okarynie i ze lisy ida jak w dym? Jestem ciekaw czy tak jest rzeczywiscie? Interesuje sie tym poniewaz jestem zapalonym mysliwym polujacym w duzej mierze na lisy wabiac na kniazienie zajaca. Rezultaty sa rowniez imponujace potrafie na jednym polowaniu zwabic 3 do 4 lisow. Moj rekord w polowaniu na wab to 3 sztuki jednego wieczoru. Bardzo rzadko wracam bez lisa i zawsze widze lisa na polowaniu czasami jednak zwierzeta nie chca podejsc na skuteczny strzal i niestety uciekaja. Darz Bor!