Piątek
12.01.2007
nr 012 (0530 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Nadinterpretacja prawa przez kol P Gwlickiego

Autor: Faber  godzina: 00:23
Autor: Piotr Gawlicki Data: 11-01-07 21:17 …”a np. uchwała WZ nakazywała po 2 rogacze do odstrzału,”… Czy podjęcie powyższej uchwały przez WZ, kolego Piotrze, byłoby prawidłowe i nie wchodziło w kompetencje zarządu: …"bieżące kierowanie sprawami związanymi z prowadzeniem gospodarki łowieckiej, działalności gospodarczej i organizacyjnej koła.” Jeżeli tak,to dobrze. Jeżeli nie,to szkoda tekie hipotezy rozważać,bo jest to dla mnie kolejna sugestia,że WZ może takie decyzje podejmować.DB

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 00:31
ad faber) § 53 pkt. 10 Statutu PZŁ (wyłączne kompetencje WZ): "10) ustalanie zasad wydawania zezwoleń na polowania indywidualne"...

Autor: Faber  godzina: 01:23
Nie chcę być upierdliwy,czy też posądzony o złośliwość lub inne niskie pobudki,ale podając pod głosowanie na WZ uchwały dotyczącej zasad "wydawania pozwoleń na polowania indywidualne",nigdy bym w niej nie ujął zapisu,który mówi,że każdemu selekcjonerowi należy przydzielić....np.ileśtam rogaczy. Myślę,że Ty kolego Piotrze(jesteś w końcu prezesem koła),też byś takiej propozycji pod głosowanie nie poddał. Wiemy obaj co w tym dokumencie być powinno-napewno nic co by ograniczało otwarty katalog kompetencji zarządu. Chyba,że prawne sepuku Cię rajcuje.DB.

Autor: Alus  godzina: 01:30
ad Mark - 2 Dzięki Marku za miłe (choć nie tylko) słowa, ale widzisz życie pisze różne scenariusze i nie za bardzo wiemy jak to wszystko działo się i dlatego też chyba i P. Gawlicki odpowiedział na pytanie w sposób alternatywny. Tak czy inaczej oczywistym jest, że prawo zostało złamane. Jednak my wszyscy grzeszni żeby wydać właściwy wyrok musimy wiedzieć ile było w postępku gościa złej woli. Trzeba tu też odpowiedzieć na pytanie czy było w tym jego postępowaniu jej tyle, żeby wykluczyć go z PZŁ? Mimo, że jestem raczej legalistą, o co wielu często ma do mnie pretensje, to staram się zrozumieć innych, choć nader często zdarzają się tacy których zrozumieć trudno. Na pytanie "co powinien zrobić myśliwy ze zwierzyną grubą, przed podjęciem czynności transportowych" odpowiedź znasz na pewno, ale i "oskarżony" miał obydwa kozły wpisane w odstrzał. Kiedy je wpisał - chyba tylko on to wie dokładnie Czy przy wpisywaniu pierwszego widział 1-kę tego nie wiem. Mogę tylko gdybać, że być może uzgodnił telefonicznie z łowczym, iż ten mu dopisze tego 2-go kozła jak strzeli. Jakoś nie wierzę, ze ktoż wpisuje do odstrzału 2 szt. strzelone, mając w odstrzale tylko 1-ną i nie majac pewności, ze ta 2-ga będzie na pewno dopisana. Pozdrowionka DB

Autor: Alus  godzina: 01:44
ad Faber Nikt tu nie mówił o przydzielaniu konkretnej liczby każdemu selekcjonerowi, a tylko o wydaniu wszystkim chętnym po 2 rogacze. Nie widzę tu nic dziwnego w takiej uchwale. Polowalem kiedyś w kole, gdzie było do odstrzału prawie 100 kozłów, a członków z uprawnieniami selekcjonerskimi (w tym część nie za bardzo aktywnych) tylko 27. Niektórzy nie strzelali nawet tych 2-ch, a byli też tacy, którzy ztrzelali ok. 10-ciu i tam właśnie na poczatku łowczy wypisywał odstrzał na 2, a potem po wykonaniu odstrzału na kolejne 2. Pozdrowionka DB

Autor: ptica  godzina: 08:30
Witam Wypowiadałem sie już w tym temacie ale muszę jeszce raz zabrac głos solidaryzując się z Piotrem Gawlickim i Alusem. Z Ich wypowiedzi wyczytałem, że najpierw trzeba sprawę wyjaśnić czy wogóle ktoś się pomylił czy była to działalność świadoma / łowczy i myśliwy/. Dopiero po rozpatrzeniu wszystkich za i przeciw należy podjąć decyzję. Zawsze mi się wydawało , że po to są sądy koleżeńskie , które znają nasze ralia i problemy. Już próby wyjaśnienia sprawy na etapie koła są wstępnym dochodzeniem , które może zakończyć sie załagodzeniem sprawy bez potrzeby przekazywania jej dalej jeśli będą wystarczające okoliczności aby taką decyzję podjąć. Gdyby chodziło tylko o samo przekroczenie przepisów bez możliwości wyjaśnienia dlaczego i czy wogóle ktoś sie pomylił a także jakie były intencje obu stron to wystarczyłyby sądy powszechne. Napisaliście tutaj o falandyzacji prawa ale zapomnieliście o czymś takim jak pomroczność jasna. W sądach powszechnych pojęcia te są znane i czasem stosowane. Nam , tak mi się wydaje, nie chodzi o to żeby kogoś za wszelką cene ud........ć , bo to w końcu nasz kolega , tylko o to żeby takie czy podobne przypadki więcej się nie zdarzały przez co nasze myśliwski życie będzie prostrze i przyjemniejsze. Czasem niestety trzeba sięgnąć po tem największy kaliber i nie wykluczone , ze w tym przypadku tak powinno być ale bez szerszej wiedzy trudno tak jednoznacznie wyrokować. Pozdrawiam DB

Autor: Alej.....  godzina: 08:35
O trzymaniu fasonu czyli limeryk okolicznościowy z dedykacją ... Pewni myśliwi(!) z Kantonu Mają kłopot z trzymaniem fasonu Gdy tęgo popiją Fuzje nabiją I walą bez pardonu ...

Autor: mastalerz  godzina: 10:12
Ad Piotr Gawlicki Nie interesuje mnie i chyba nikogo, co jest w uchwale tego koła. Może tam być zapis ( ironizując już, że każy myśliwy ma do odstrzału 5 kozłów w sezonie ) Ale wydaje mi się jednak, że jeśli na odstrzale ma napisanego 1, to może na niego strzelać tylko 1 szt a potem zgłosić się do łowczego po kolejny!!! Ad Altus 1) Nie wiem za co miałbym przepraszać kolegę Gawlickiego - ponieważ nikogo nie obraziłem, a znegowałem tylko Kolegi wypowiedź ! To ja mam przepraszać, że Kolega wydał fałszywą opinię???- śmieszne ! 2) Twoja interpretacja to również nadinterpretacja Powtórzę za kol Mark-2 między strzelonymi kozłami były 3 dni różnicy więc jeśli ten myśliwy nie wpisał 1 kozła w odstrzał przed podjęciem czynności transportowych to złamał kolenje przepisy W pytaniu jest informacja, iż oddał je do skupu więc musiał widzieć swój odtrzał prawda ??? Znowu ktoś mi zarzuci, iż osądzam innych ale to, że wpisał na odstrzał 2 szt gdzie była 1(jedynka) świadczy tylko o tym myśliwym. Już dzieci w przedszkolu odróżniają znaczek 1 do 2 ( i wiele innych już też ;-) AD ptica Właściwie to nie chodzi mi już o tego konkretnego myśliwego i jego przypadek A raczej o to, że jednego można napiętnować za byle co a innego wybielić i z przestępstwa zrobić zaletę w zależności jak ktoś kto mianuje się znawcą prawa to prawo dla własnych potrzeb zinterpretuje (wiele takich przykładów mamy obecnie w polityce, jeden donosiciel jest BE a inny to bohater i nie można go osądzać na podstawie takich samych "świstków") tak całkiem na marginesie Rozumiem że Kol Gawlicki jest adnimistratorem portalu, i że jak ktoś tutaj już pisał "może mnie wyłączyć" Ale świadczyć to będzie tylko o tym, że portal nie jest bezstronny i nieodporny na krytykę DB

Autor: Piegus  godzina: 10:19
Mastalerz ma podobne zdanie jak wiekszosć. Odstrzal jest świety i kropka. Ale Kolego forma w jakiej napisales (i tu niewazne ze to Administrator) jest daleka od przyjetych (KIEDYŚ) norm na Portalu. Pozwól że zacytuję: "ale to co Kolega napisał to ewidentny idiotyzm". Pozdrawiam serdecznie

Autor: angus  godzina: 10:42
Ciekawi mnie, czy któryś z hunwejbinów, który w opisanej w pytaniu sytuacji widzi tylko konieczność natychmiastowego śledztwa prokuratorskiego, miał kiedykolwiek okazje podejmować decyzję, przed którą stanał zarząd nieznanego nam koła. Czy gdyby w takiej sytuacji znalazł się któryś z serdecznych kolegów w kole, też pierwsi składaliby donos do prokuratury? Rozum i doświadczenie nakazują rozwagę, żeby po radykalne środki sięgać tylko w sytuacji jednoznacznej i dopóki nie wyjaśnione zostały wszystkie wątpliwości, zachowac umiar w osądach.

Autor: maho  godzina: 11:04
Piegus Są tacy co używają duuużo ostrzejszych słów i jakoś Redakcja Portalu nie reaguje, a powiem więcej , że w stosunku do niektórych osób nawet to tolerują. Pozdrawiam maho

Autor: MARS  godzina: 11:12
Co tu duzo mowic... Jakby nie patrzec odpowiedz w serwisie porad prawnych to Gawlicyzacja prawa i tyle. Bo jakze inaczej nazwac mozliwosc oceny przez zarzad czy wykonanie odstrzalu rogacza bez waznego upowaznienia jest zlamaniem prawa czy nie jest, skoro ustawa mowi ze jest? Jednakze juz bylo kiedys wyjasnione ze porad prawnych w serwisie udziela NIEprawnik i nie nalezy sie nimi podpierac w jakichkolwiek sytuacjach. A ze to portal admina to wolno mu pisac co chce i gdzie chce...

Autor: Alus  godzina: 11:17
ad maho Zgodnie z Twoją "filozofią" mozna kraść dużo, bo inni kradli jeszcze więcej i im udało się. Pozdrowionka DB

Autor: Piegus  godzina: 11:19
Maho zgadzam sie z Tobą, ale skoro Redakcja to toleruje i nie moze sobie poradzic z "agresją słowną" robmy to sami, wytykając i pietnując. Moze to i walka z wiatrakami, ale cóz robić? Pozdrawiam

Autor: maho  godzina: 11:25
Alus Odwracasz kota ogonem.

Autor: Mark - 2  godzina: 11:36
Kolego angus, jako jeden z hunwejbinów, zapytam się Cię nieśmiało o następujące sprawy. Sprawę tą znamy tylko z zadanego pytania, opisana została tak jak została - nic nam do tego - należy założyć iż opisane zdarzenia to fakty i tego należy się trzymać. Czy są pewne niejasności w tej sprawie - chyba nie, przynajmniej dla mnie. Ale można zadać sobie jeszcze jedno (i nie tylko) pytanie - kto zadał to pytanie na portalu - a może to członek zarządu tego koła (czyli doskonale znający sprawę od A do Z) - a który to Zarząd został "przyparty do muru", tymi działaniami owego myśliwego, i nie wie jak z tej sytuacji wybrnąć aby nie oberwać samemu. Czy myśliwy ten zrobił to nieświadomie - według mnie nie - ponieważ jego działania wskazują iż dobrze wiedział (chociażby dostając odstrzał, a potem strzelając pierwszego kozła iż ma tylko jednego na odstrzale), więc dlaczego za trzy dni strzelił drugiego a do tego z pełną świadomością wpisał go wszędzie tam gdzie powinien i zdał do skupu. A może ten myśliwy zrobił to z premedytacją, po to na przykład, aby sprawa ujrzała "światło dzienne", ponieważ jako członek KR nie miał żadnego wpływu na działania ZK. A z chwilą rozpoczęcia dochodzenia w tej sprawie mogą wyjść jeszcze inne nie tylko takie "kwiatki" dziejące się w tym kole, na co właśnie on ma dowody - tylko brakowało mu do tej chwili "siły przebicia". Takie i inne pytania można mnożyć w nieskończoność, tylko po co - jeżeli nie znamy sytuacji osobiście a wiemy tylko to co nam przekazano, lub tylko tyle co chciano nam przekazać. Dlatego zgadzam się z Wiarusem i w pełni go popieram, iż na zadanie pytanie - szczególnie w dziale odpowiedzi prawnych - powinna być krótka odpowiedź, poparta odpowiednimi paragrafami - a wszelkie dywagacje, komentarze, domysły itp. powodują iż nie tylko pytający ale i my czytający zaczynamy mieć nieźle " wymieszane" w głowach - a potem mamy taką dyskusję jaką mamy. Inną sprawą jest też treść i forma zadawanych pytań, ale na ten temat nie będę pisał - bo jak jest każdy widzi. I na koniec jeszcze jedno, co zrobi z taką lub inną odpowiedzią (ale zgodną z prawem, bez żadnych sugestii i komentarzy ze strony odpowiadającego) pytający - to jego sprawa, przecież po to zadał to pytanie aby uzyskać odpowiedź. Bo chyba nie zadał go po to, aby podpierając się znanym i cenionym portalem łowieckim - łamać prawo lub naginać go do swoich potrzeb - przynajmniej ja tak uważam. D.B.

Autor: Alus  godzina: 11:40
ad mastalerz Wcześniej pisalem, że tak czy inaczej prawo zostało złamane.Powiedzmy iż w opisanej sytuacji to Ty Masz rację, a nie P. Gawlicki w pierwszej części jego odpowiedzi. Drugiej jej części jakoś nie zauważasz. Nie sądzę, że wystawiasz sobie dobrą opinię pisząc o mającym inne zdanie i błądzącym błądzącym pisząc "to co Kolega napisał to ewidentny idiotyzm i nadinterpretacaja Nie rozumiem jak można było coś takiego napisać" oraz " Być może Kolega był "wczorajszy" pisząc tą opinię!" i na pewno forumowicze właściwie to osądzą.

Autor: ptica  godzina: 11:50
Witam Własnie mi o to chodzi , aby zarządy postępowały spójnie i nie dzieliły swoich członków na lepszych i gorszych. W tym , moim zdaniem, przejawia sie "pokazywanie i udowadnianie" swojej władzy z czym wielu forumowiczów sie nie zgadza i ja też. Chciałem tez powiedzieć , że będąc kolegami powinniśmy próbować znaleźć okoliczności łagodzące. Oczywiście nie na siłę i bardzo problematyczne lecz rzeczywiste. Za winę karę należy wymierzyć lecz jej rozmiar czy wielkość to osobna sprawa. Waże jest dla mnie czyta kara będzie wewnętrzna /w kole/ czy oficjalna i orzeczona przez sądy czy rzecznika. To delikatna sprwa. Nie mogę sie tylko zgodzić z podejściem , że skoro jest przekroczenie przepisów to sąd i topór. Pozdrawiam DB

Autor: ptica  godzina: 12:09
Witam ponownie Troche się zapędziłem i jak przeczytałem jaszce raz post Wiarusa to zorientowałem się , że zarząd ma trudniejszy problem. Otórz oni mogą sprawę powiedzmy całkowicie uznać za nie byłą /dość karkołomne/ lub oddać do rzecznika. Winowajca jest członkiem KR i zarząd nie może go ukarać. Pozdrowienia DB

Autor: PrzemekJ.  godzina: 12:13
Jednym z wielu czynników, który składa się na sytuację naszego obecnego łowiectwa (o czym tutaj wielu z nas pisze) jest właśnie przymykanie oka i załatwianie różnych mniejszych i większych występków kolegów po strzelbie we własnym gronie… Jeśli można nagiąć prawo w tym przypadku (choć faktycznie można domniemywać, że było właśnie tak sugeruje w pierwszej wypowiedzi Piotr Gawlicki), to można i w inny… Prawo jednak mówi jasno, co w takiej sytuacji powinien zrobić Zarząd Koła… Tak, to do wyłącznej kompetencji Walnego należy ustalenie zasad wydawania odstrzału, ale nadal wystawia je nie walne, ale zarząd koła który powinien się do takich zasad stosować… To że mi się należy zgodnie z uchwałą walnego byk, a zarząd mi go nie wystawi, to nie mogę go strzelać i tyle… A sprawę taką należy postawić na najbliższym walnym i rozliczyć z tego właśnie zarząd koła… Nawet, jeśli sytuacja by wyglądała tak jak pisze w pierwszej części „porady prawnej” Piotr to i tak Zarząd innego wyjścia nie ma, powinien powiadomić o tej sprawie Rzecznika Dyscyplinarnego, to Rzecznik właśnie jest od tego, aby spojrzeć na całą sytuację z boku, przesłuchać kolegę i zarząd koła i ew. zadecydować o tym czy ta sprawa nadaje się do prokuratury, czy też wystarczy danemu koledze udzielić np. upomnienia, w żadnym przypadku nie ma do tego prawa Zarząd Koła stosując zasadę własnego „widzimisię”… Piotr G. udziela porad prawnych, często interpretując owo prawo na swój sposób rozumowania /bynajmniej nie mówię czy zły czy dobry/, to jednak zdarza mu się mieć zupełnie odmienne zdanie od prawników, którzy zajmują się prawem w PZŁ, i nie wiem na czyjej opinii prawnej będzie się potem ew. rzecznik, opierał w przypadku gdyby ktoś popadł z tego tytułu w konflikt z prawem… Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której oddałbym strzał do zwierza nie wiedząc, co też mam wpisanego w odstrzale, bo jeśli ów dany delikwent nie miał kozła wpisanego tym bardziej nie mógł wiedzieć, na jakiego kozła… Kol. Piotrze, takiej odpowiedzi czy też porady, to może kolega, jako doświadczony Prezes koła, który z niejedną sytuacją miał do czynienia udzielić prywatnie, w dyskusji problemowej na forum ale na litość !!! Nie w poradach prawnych, które wielu kolegów uważa tutaj już prawie jak wyrok, że tak właśnie ma być… Pozdrawiam DB!

Autor: jurek123  godzina: 12:20
Śmiech mnie ogarnia wielki i dziwię się że jeszcze nikt nie zapowiedział że należy w przyszłości takiemu myśliwemu zabronić z domu wychodzić,bo jak wyjdzie to przy okazji plan przekroczy.Dobrze że nie czyta tego nasz łowczy bo niczego by się nie dało załatwić np podesłania odstrzału po telefonicznej rozmowie,bałby się że w więzieniu będzie gnił. Na temat restrykcyjności prawa już się wypowiadałem,na temat czy mamy w kole kolegów czy współwiężniów tez więc dalej nie będę drażnił wielu straszących paragrafami .Pozdrawiam.

Autor: Alej.....  godzina: 12:36
To teraz ja. Z ową interpretacją kol. Gawlickiego się zgadzam. Istnieje taka możliwość, że to ewidentna pomyłka osoby wystawiającej odstrzał. W takiej sytuacji nie może być mowy o wine myśliwego, który był przekonany o prawie do odstrzału dwóch kozłów (w końcu pozyskanie obydwu wpisał). A gdy nie ma winy nie ma też mowy o karze ... Łatwo przypisać tu winę mysliwemu ale w pewnych sytuacjach (gdy np. wszyscy pozostali selekcjonerzy w kole mieli w odstrzale cyfrę "2" a tylko on – z niewiadomych powodów – cyfrę „1”) trudno ją będzie udowodnić. Jeżeli nie była to pomyłka łowczego sprawa powinna trafić do RD. Jeżeli była to pomyłka sprawy po prosu nie ma. I tak to właśnie przedstawił to kol. Gawlicki w swojej interpretacji. PS. Ani sam temat nie jest żartobliwy ani konwencja postu otwarcia taka nie jest, więc owa "wczorajszość" jest co najmniej nie na miejscu ... Co najmniej. Rzekomych idiotyzmów, przynajniej ja, też nie stwierdziłem. Przeprosić po prostu wypada ... Choć pewnie nikt nalegał nie będzie ...

Autor: WłodekP  godzina: 13:02
Dopiero teraz zainteresowałem się tematem i chcę przekazać wszystkim, że wszelkie wykroczenia jakie zdarzają się w myśliwskim życiu, nie powinny zostać bez reakcji zarządu. Ale zawsze trzeba z r o b i ć w s z y s t k o , by sprawy nie wychodziły poza Koło. Każda bowiem akcja wywołuje reakcję (nie tylko w fizyce), i każda sprawa, która wydostaje się na zewnątrz, może otworzyć lawinę różnego rodzaju odwetowych donosów, pomówień, itp. I choćby one wszystkie były wyssane z palca, to mogą zatruć atmosferę w Kole nawet na całe dziesięciolecia (tak! - znam takie przykłady). Dlatego w kontekście powyższego przedmiotową odpowiedź Piotra uznaję za wręcz znakomitą. Ale oczywiście można mieć i inne zdanie. Nie usprawiedliwia to jednak brzydkiej formy językowej w jakiej ono zostało przekazane. Piotr udzieli kilkaset (?) świetnych i jasnych odpowiedzi, i nawet jeśli w jednej, czy kilku ktoś się z nim nie zgadza, to nie powinien operować określeniem "idiotyzm", bo to wskazuje na inny cel wypowiedzi, np. podważenie autorytetu.

Autor: mastalerz  godzina: 13:15
Ad Alus Ale ja nie śmiał bym nazywać siebie specjalistą w dziedzinie prawa łowieckiego i udzielać porad prawnych, z których mogą korzystać tysiące osób Druga część wypowiedzi przestaje mieć znaczenie po kwiatku z pierwszej

Autor: mastalerz  godzina: 14:00
jeszcze jedno to obrońców zdania kol Piotra Dlaczego zakładacie, że to łowczy się pomylił Macie pretensje, że wydaję sąd nad kolegą myśliwym a sami piętnujecie łowczego, który pewnie był świadom tego co pisze Być może tam jest zapis 1 kozły wtedy można by jeszcze gdybać ale 1 kozioł - sprawa zamknięta Ale nie widząc tego dokumentu kol Piotr nie powinien nas wprowadzać w błąd. DB

Autor: jerzyd  godzina: 14:06
Co do merytorycznej części nie wypowiadam się , natomiast co do formy to jednak bym nalegał ... Darz Bór

Autor: Alej.....  godzina: 14:18
Kol. Mastalerz, rzeczona opinia przedstawia dwa rozwiązania! Jedno na wypadek oczywistej pomyłki (np. osoby wystawiającej odstrzał) a drugie na wypadek popełnienia nadużycia przez członka KR. Obydwie sytuacje są jak najbardziej prawdopodobne. Od tego co ustali zarząd koła zależy dalsze jego postępowanie w takiej sprawie. Jeżeli ustali, że doszło do naduzycia - wtedy RD. Ale jeżeli np. łowczy oświadczy "że sie pomylił bo przeciez wszystkim wpisywał po dwa - jak było ustalone" to sprawy, po prostu, nie ma ...

Autor: Lynx  godzina: 15:02
Stwierdzam, że interpretacja niektórych przepisów przez Piotra pozostawia według mojej oceny wiele do życzenia a z prawem mam na codzień do czynienia. W całości zgadzam się z opinią mastalerza na ten temat. Ciekawe co by się stało jak po pozyskaniu dwóch kozłów (1 w odstrzale) ów myśliwy został by zatrzymany przez PSŁ, Policję itp. Interpretacja Piotra jest przesłanką do nadużyć w kole. Ponieważ jeśli ktoś dobrze żyje z łowczym pomyłka łowczego okaże się jak najbardziej oczywista ale w przeciwnym razie ktoś polegnie mimo faktycznej pomyłki łowczego. Ale na kanwie pewnej sprawy karnej z ustawy prawo łowieckie spotkałem się z opinią z tego co pamiętam Łowczego Krajowego dosłowny cyt. z protokołu "przepis tak stanowią ale tak się praktykuje". Nie dziwmy się Piotrowi skoro takie autorytety PZŁ wypowiadają się w taki sposób. A propo wyroków sądowych to nie oszukujmy się spraw z Ustawy prawo łowieckie jest bardzo mało i tak na prawdę nikt nie zna się na tych przepisach dlatego też interpretacja ich jest dowolna.

Autor: Piegus  godzina: 15:11
Znam przypadek pewnego łowczego ktory pojechał na polowanie bez przedłużonego odstrzału. Pozyskał dziczka. Była kontrola policji i nie ma wybacz łowczy został zawieszony i toczona była sprawa karna. DB

Autor: bfgj  godzina: 15:45
Kupiłem bilet na pociąg z Krakowa do Przemyśla. Zapłaciłem. Wsiadłem i jadę. W Tarnowie kontrola biletów. Okazuję się ,że pani w kasie sprzedała mi bilet z Krakowa do Wrocławia ,czyli w drugą stronę. Chyba przez pomyłkę. Panowie znawcy prawa. Czy zapłacę karę ,czy kontroler na bilecie skreśli „Wrocław” i długopisem dopisze „Przemyśl” i będzie wszystko w porządku?. Jak myślicie?

Autor: bfgj  godzina: 16:06
Zarówno w „Dyskusjach Problemowych” jak i na HPC jest istna nagonka na Piotra Gawlickiego.. Jeżeli prześledzić posty i osoby to łatwo można dojść do wniosku kto i dlaczego rozpoczął tak ostrą krytykę Piotra Gawlickiego. To wyniki „zawieszeń” w portalu. Muszę też obiektywnie przyznać że Piotr Gawlicki dał im powody do krytyki, a oni to umiejętnie wykorzystali i wykorzystują. Popełnił mały błąd w interpretacji prawa i tego nie darują mu za te „zawieszenia” Takie jest życie . forumowe.. Trzeba się pilnować.

Autor: Jenot  godzina: 16:14
Ad bfgj Ja bym Ci wlepił karę : - )) Bo nie sprawdziłeś czy bilet jest OK. Gdyby Pani z okienka zażądała jakiejś sumy który byłyby zbyt wysoka lub zbyt niska Twoim zdaniem, to rzuciłbyś okiem na bilet no nie ? Pozdrawiam

Autor: jurek123  godzina: 16:42
Kol bfgj To że wszyscy ci zawieszeni są wielce obrażeni to było widać od początku i dlatego stali sie tacy super sprawiedliwi.Jest to czysta bufonada i wielu z nich w końcu zrozumie że są pewne granice pomiatania innymi ,chociaż wątpię czy nastąpi to szybko.Jak ktoś był przyzwyczajony że przez kilkadziesiąt lat móówiono mu tylko tak jest to nawet nie wyobraża sobie że może być inaczej.Kiedyś mówiono tak ,najpierw ja potem jeszcze raz ja ,potem długo długo nic ,potem mój pies i na końcu pozostali. No i wielu tak nadal myśli .Pozdrawiam.

Autor: bfgj  godzina: 16:54
ad Jenot Cena biletow jest podobna.

Autor: bfgj  godzina: 17:05
Jak tak dalej pójdzie to Piotr Gawlicki może być internowany.. Ad Jurek123 W związku z tym musi się pilnować. Taki wyjadacz nie może popełniać takich błędów i dawać powodów do nagonki. Piotr Gawlicki w tym temacie popełnił następny dziecinny błąd. W poscie Autor: Piotr Gawlicki Data: 11-01-07 21:17 ma pretensje do „mastalerza” że w jego profilu brak szczegółowych danych o sobie. Przecież zasady logowania określił on sam i zapewne „mastalerz” wpisał wszystko co należało. Chyba że „mastalerz to haker i jest na portalu nielegalnie. Wiadomo że nie po drodze jest mi z tymi którzy atakują Piotra Gawlickiego. SROK-ę krytykowałem wielokrotnie. Jednak trzeba być zawodowcem aby nie dać zagonić się do narożnika , bo ci co go zaganiają to amatorzy. Służę radą Piotrze. Bfgj-zawodowiec

Autor: Jan Minosora  godzina: 17:28
ad. bfgj. a przy kazdej kasie jest napisane, że pasażer jest zobowiązany sprawdzić zakupiony bilet, to tak jakbyś podpisał umowę, a jej nie przeczytał. Pozdrawiam D.B.

Autor: Wyrzutnik  godzina: 17:31
Czytam tu , czytam w problemowych i coraz mniej z tego rozumiem a zwłaszcza tych nie rozumiem , którzy przez swoje wypowiedzi dają do zrozumienia pozostałym że prawo , owszem jakieś tam jest , uwiera myśliwych ale najlepiej byłoby gdyby wszystkie jego złamania pozostawały w kółkowym gronie i rozpatrywane były przez tych ciągle na forum krytykowanych nieudacznikow prezesów z wyboru , nieuków i głąbów łowczych , którzy czegoś tam zabraniają i często się mylą pisząc głupoty w odstrzałach, przynajmniej co do ilości zwierzyny do pozyskania. Dziwię sie tym bardziej że wielu tu szukało sprawiedliwości dla siebie lub wskazywało na nieprawidłowości w swych kołach, ba w łowiectwie w ogóle a tym razem w swej mądrości i doświadczeniu chcą konserwować starodawne systemy pozwalajace utrzymywać wszystkich w kołach w ryzach przez tych, co to im po objęciu władzy woda sodowa uderza do głowy i gwałtownie nabierają wiedzy i mądrości pozwalajacej im pomiatać pozostałymi bez korzystania z istniejacego prawa , nawet wtedy gdy ewidentnie zostało złamane. W tekstach , które stanowią podstawę dyskusji wypowiadający się widzą często jedno lub półtora zdania do którego dorabiają swoja teorię sprawiedliwości i swoje sposoby rozwiązania problemu nie oglądajac się na to co mądrzejsi i chyba bardziej doświadczeni już w odpowiednie przepisy ujęli pozostawiajac nam tylko ich zrozumienienie i stosowanie no i ewentualnie zmianę , jeśli zachodzi potrzeba z twórczym ich rozwinięciem. Krucjata skierowana przeciwko mundurowym w związku z prowokacją jednego z forumowiczów , który wytyczył jej kierunek trwa i przenosi się z rozpalonych niewiedzą i nienawiścią głów na przyprószone poważną siwizną , wiekowe , z doświadczeniem menedżerskim i kierowniczym głowy. Dziwne , bardzo dziwne ! Tylko tak dalej Panowie!!! Jeden sprawny intrygant doprowadzi do skoczenia sobie do gardeł ludzi poważnych a chwilowo zacietrzewionych i pozbawionych realnej oceny sytuacji w jakiej się znaleźli manipulowani zręcznymi w odpowiednim momencie rzucanymi pojedynczymi zdaniami. Przykro na to patrzeć!! I nic tu nie pomogą przy takim patrzeniu na realia takie np tematy. (www.lowiecki.pl/forum/read.php?f=11&i=187193&t=187193) Darz Bór!!!

Autor: mastalerz  godzina: 17:56
Kolega Wyrzutnik to chyba z tych co prawo tworzą, bo jego wywód obszerny jest w ilości a nic w treści Niech kolega nie nazywa mnie intrygantem czy prowokatorem tylko dlatego, że nie zgazam się z czyjąś opinią, którą uważam za niezgodną z obowiązującym prawem. ( Takie szukanie w każdej sytuacji prowokacji trąca właśnie pracą w złużbach mundurowych PRL . Kolega wie! nie? ) Większą intrygą jest interpretowanie tego przawa na siłe tak, aby czasem jakiś myśliwy nie został ukarany! Czy z "Kolegów obrońców " punktu widzenia, jeśli ktoś się okrzyknie ekspertem to już mu uwagi nie można zwrócić. Każde jego słowo mam przyjmować z otwartymi ustami i brać za pewnik,bo jest ekspertem w adninistratowanym przez siebie portalu?? Tak na marginesie sądzę, iż pan Piotr zdaje sobie sprawę ze swego błędu ale jakoś nie potrafi się do tego publicznie przyznać i tyle. Ach jeszcze jedno Jestem na forum już prawie 2 lata i jeśli wyrażam jakieś opinie to swoje nie reprezentuję jakiejkolwiek grupy jak to Kolega Wyrzutnik sugeruje DB

Autor: WłodekP  godzina: 18:17
Porównanie sytuacji z biletem kolejowym jest chyba nietrafione. PZŁ jest mimo wszystko organizacją k o l e ż e ń s k ą , o czym zdaje się ciągle zapominamy. ad. Lynx A co byłoby, gdyby ten kolega, ktory niefortunnie strzelił dwa rogacze, rzeczywiście niedoczytał tego co ma w odstrzale (a miał prawo myśleć, że ma dwa), bo np.: jest w podeszłym wieku, lub był świeżo po zawale, albo po wypadku, albo niedawno zmarła mu żona, albo spotkało go inne jakieś nieszczęście i w związku z tym jest rozkojarzony, a dotychczas takie rzeczy mu się nie zdarzały? To gdybyś miał decydować o jego dalszym myśliwskim losie, to byś go w imię praworządności zawiesił (wykluczył?) i wbil mu gwóźdź, czy jednak zastanowiłbyś się, czy nie załagodzić sytuacji w imię koleżeńskiego dobra? Moim zdaniem nad każdą sprawą warto jednak się zastanowić głębiej. Doświadczeni prawnicy mówią, że w sądach stosuje się (niestety) prawo, a nie sprawiedliwość (zresztą rządząca partia też te dwa słowa odróżnia). Ja jestem za sprawiedliwością, przynajmniej wśród kolegów.

Autor: wsteczniak  godzina: 19:26
Może to niektóre głowy ochłodzi, a w chmurach buszujących, na ziemię sproorowadzi. Chyba szczgólnie popatrzeć trzeba, dla kogo "credo" jest pisane, kto ma być jego czytelnikiem i w nim wyrażający swoje opinie. Jak będą traktowan kwestie od "anonimowi". Przyjemnej lektury amnezjantom życzę. Nie piszcie .... "Dobrze chciał, ale mu nie wyszło" To już pisano. W TRYBUNIE LUDU też. **************************************************** Łowiecki i jego misja 03.07.2005 Czym jest i będzie portal Łowiecki oraz tworzony w nim dziennik? To pytanie może nurtować wiernych naszych czytelników, jak i zagorzałych przeciwników. Jednym i drugim należy się rzetelna odpowiedź, dlatego zarysuję w skrócie naszą misję na rynku medialnym i w samym Zrzeszeniu. Staliśmy się trzecim ogólnopolskim medium w obszarze łowiectwa, a, korzystając z technologii o nieograniczonej perspektywie, będziemy starali się skutecznie powiększać krąg naszych czytelników. Łowiecki dał się już poznać z propagowania różnego od dotychczasowego schematu myślenia o łowiectwie, o strukturach PZŁ, o jawności w Zrzeszeniu, o informacji dla członków, o postawach myśliwych i o prawie łowieckim, ale zdecydowanie będziemy bronić istniejącego w Polsce modelu społecznego łowiectwa, jednej ogólnopolskiej organizacji łowieckiej, a opierać się będziemy komercjalizacji łowiectwa oraz prywatyzacji lasów i obwodów łowieckich. Chcemy, żeby członkowie naszej ponad 100 000 tysięcznej organizacji czuli się jej rzeczywistymi podmiotami i będziemy o ich prawa walczyć, a organom uświadamiać, że obowiązkiem członków tych organów jest służenie szeregowym członkom Zrzeszenia wiedzą, informacją i doświadczeniem, a nie spoczywanie na laurach prestiżowych stanowisk. Nie jesteśmy zadowoleni z przyjętego przez KZD statutu, ale choć walczyliśmy o statut lepszy niż dotychczasowy, to cieszymy się i z tego, że ten właśnie uchwalony nie jest gorszy niż poprzedni. Prezentowane przez redakcję poglądy w dyskusji nt. nowego statutu były czytane w NRŁ, w ZG i komisji statutowej, a dużą ich część wykorzystano. Tylko Łowiecki tak zdecydowanie wystąpił przeciw większości względnej i przeciw dublowaniu przez sądy łowieckie sądownictwa powszechnego i te rozwiązania zostały z projektu statutu usunięte. Nie akceptujemy stanowiska, że nowy statut jest dobry dlatego, bo mało w nim zmian w stosunku do statutu, którego rozwiązania od dwóch pokoleń służą PZŁ. Statut narzucony Zrzeszeniu w roku 1959 był wielkim krokiem wstecz w stosunku do już wówczas 40-letniej historii PZŁ. Historii pełnej tradycji i demokratycznych rozwiązań, które zostały wówczas ze statutu usunięte i do dzisiaj do niego nie powróciły. Nie uważamy przyjętego podczas KZD statutu za rozwiązanie docelowe. Mamy swój projekt opracowany w Łowieckim i jeszcze raz się jemu przyjrzymy, konfrontując go nie tylko ze statutem właśnie uchwalonym, ale również ze statutami z lat 1925, 1929, 1937 i 1946. Ostatecznie przygotowaną wersję będziemy promować przez rok, dwa, trzy, a może i dłużej, aż dojrzeje w umysłach członków naszego Zrzeszenia i w jego organach wola, żeby do rozwiązań odpowiadających demokratycznemu państwu prawa powrócić. Byliśmy i będziemy bezkompromisowi w zwalczaniu negatywnych zjawisk spotykanych w naszym łowiectwie. Kumoterstwo, sobiepaństwo, pijaństwo, mięsiarstwo, nepotyzm, omijanie prawa i jego nadużywanie będą przez nas publicznie piętnowane. Nie będzie miało dla nas znaczenia, czy te negatywne zjawiska dotyczyć będą szeregowych członków Zrzeszenia, czy członków jego organów. Szczególnie właśnie od organów PZŁ będziemy żądać uczciwości, czystości intencji, profesjonalizmu i zgodnego z prawem wykonywania swoich obowiązków. Swoje racje będziemy uzasadniać merytorycznie, a nasze stanowisko będzie zawsze oparte na przesłankach wynikających z argumentów przemawiających za określonym punktem widzenia i nigdy nie będziemy deprecjonować personalnie naszych przeciwnikowi, bo są przecież naszymi partnerami w dyskusji. Jeżeli będziemy z kimś dyskutować i przywoływać jego wypowiedzi, to nie będziemy interlokutora traktować anonimowo. Nie będziemy wyrywać z jego wypowiedzi słów, żeby tylko podbudować swoją tezę, a przed czytelnikami ukrywać, skąd wyrwaliśmy dany kawałek, uniemożliwiając zapoznanie się z całą wypowiedzią. Nie będziemy deprecjonować przegranych w wyborach, bo znamy reguły demokracji i wiemy, że mając określone i sprecyzowane poglądy raz reprezentuje się większość, a innym razem ustępuje się woli tej samej większości. Nie będziemy przylepiać naszym przeciwnikom ironicznych łatek, że ten to "reformator" czy "demokrata", tamten zaś "samozwańczy" czy "sfrustrowany" i pojęć jak np. "nasz sfrustrowany samozwańczy demokrata" u nas nie będzie. Znamy ten styl, bo ja sam i nasi redaktorzy żyliśmy też w czasach "Trybuny Ludu", czystek w szeregach PZPR i zrzucania wszystkiego co złe na Żydów i cyklistów. Tego języka czytelnicy nie znajdą na naszych łamach. Korzystając z prawa prasowego, będziemy sięgali po pełną informację o działaniu wszystkich organów PZŁ. Będziemy otwarci na współpracę z organami PZŁ w całej Polsce, choć zdecydowanie opowiadamy się za 16 okręgami w granicach obecnych województw. Naszych dziennikarzy i korespondentów terenowych będziemy chcieli widzieć na wszystkich imprezach organizowanych przez PZŁ, żeby na gorąco mogli zdawać z nich sprawozdania i natychmiast informować o tym naszych czytelników. Odradzam jednak współpracę z nami osobom szukającym w Łowieckim odbicia do jakichkolwiek stanowisk w organach PZŁ. Nie stanowimy i nie zamierzamy stanowić żadnej siły umownie zwanej "polityczną", która chciałaby walczyć o pozycję w Zrzeszeniu. Z takimi ludźmi Łowieckiemu nie będzie po drodze. Miarą wypełniania powyżej zakreślonej misji będą opinie naszych czytelników: myśliwych z całej Polski. To dla nich istniejemy i ich chcemy reprezentować. Nie oznacza to jednak, że zamkniemy swoje łamy dla głosów mniejszości lub reprezentujących odmienne od redakcji poglądy. Tutaj będziemy w pełni pluralistyczni. Każdy temat i każdy pogląd będzie można u nas zaprezentować. Tym właśnie chcemy wyróżniać się wśród innych dostępnych czasopism łowieckich, ugruntowując dotychczasową naszą pozycję medium obiektywnego i otwartego na wypowiedzi każdego, kto chciałby swoje poglądy zaprezentować. Piotr Gawlicki *********************************************************************** Co przypomina, jeden z MYŚLIWYCH "..... z całej Polski " - wsteczniak (272/LG)

Autor: Alus  godzina: 19:27
ad Piegus Jeśli masz tu na myśli przypadek JR z koła, które dzierżawi obu nam znany obwód sąsiadujący z Twoim, to było trochę inaczej niż tu skrótowo opisujesz. Pozdrowionka DB

Autor: bfgj  godzina: 19:59
Ad Wyrzutnik „Krucjata przeciw mundurowym?.” Najpierw poczytaj sobie trochę postów i szybko zorientujesz się kto krucjatę przeciwko komu prowadzi. Chyba, że Ci się czytać nie chce.

Autor: bfgj  godzina: 20:07
Ad WłodekP Na pewno przykład z biletem nie jest do końca trafiony. Na tym przykładzie chciałem pokazać, że należy sprawdzić co jest w odstrzale bo niewiedza nie uwalnia od odpowiedzialności

Autor: Kazimierz Szumski  godzina: 20:15
BFGJ lubię Cię, ja generalnie wszystkich lubię i akurat w tym temacie nie powinienem się wypowiadać bo w życiu prawa łowieckiego nie widziałem nawet na półce w księgarni. Wytłumacz mi jednak, proszę związek lub jego brak między określeniami: "Krucjata przeciw mundurowym" i "SROKA" - to drugie to Twój temat na forum. Pozdr.

Autor: bfgj  godzina: 20:18
Uważam ,że forum jest właśnie takie jak napisał Piotr Gawlicki a szanowny „wsteczniak” raczył zacytować. Jeden ban i niezbyt fortunna odpowiedź prawna nie są przykładami, że forum idzie w złym kierunku z powodu administratora. Poprawę należy zacząć od siebie. A szczególnie pracować na sposobem wyrażania się o innych. To dobrze ,że „wsteczniak” zacytował tą wypowiedź. Świadczy to ,że chce poprawy stosunków z Piotrem Gawlickim zrozumiał swój błąd i pragnie poprawy.

Autor: Wyrzutnik  godzina: 21:10
mastalerz Zacietrzewiłeś sie Kolego i kula w płot niestety od razu w pierwszym zdaniu. Jak najbardziej popieram Twoje racje tyle że tego nie wyłapałeś! Przykro mi! Przeczytaj całośc i pomyśl. Intrygant występuje w akapicie dotyczącym innej sprawy i odezwał się na zasadzie nożyc na stole później od Ciebie! Nie wytrzymał - odezwał się ! Darz Bór!!!

Autor: mastalerz  godzina: 21:39
Wyrzutnik Fakt !! Sporo wpisów się pojawiło i jakoś dziś nie było czasu czytać wszyskich wywodów i tak jakoś zrozumiałem, że ten intrygant odnosi się do mnie, Trochę Kolega zagmatwał tą wypowiedź i wydawało mi się, iż skierowana w stosunku do mnie! Przepraszam ! A zacietrzewiłem się faktycznie, bo denerwuje mnie jak ktoś publicznie popiera łamanie prawa! DB

Autor: Lynx  godzina: 22:05
Ad. Włodek P. Jeśli wszyscy postępowali by zgodnie z zasadami etyki, kultury itd. i opisany przypadek by się zdarzył wszystko można zrozumieć. Ale realia są takie w niejednym kole a wręcz w każdym przy takiej interpretacji przepisów znajdzie się ktoś lub wielu którzy wiedząc o 1 kożle w odstrzale po strzelniu dwóch bo jeden do domu powie o sorry to nie dwa mam w odstrzale.