![]() |
Środa
28.03.2007nr 087 (0605 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: wady preparowania poroża Autor: DarzBór godzina: 11:04 Witam Podzielam zdanie niektórych kolegów, innych az sie nie chce czytać. Przedstawie pokrótce opis preparacji jaki ja wykonuje. 1. Moczyć czaszkę jedną dobę, zmieniając kilkakrotnie wodę. 2. Przed gotowaniem mózg dobrze jest wydłubać. 3. Gotować czaszkę w skórze, dlaczego - ano dlatego, że powoduje to iż trudniej ją rozgotować. 4. Kiedy skóra na czaszce będzie łatwo sie rozchodzić, sprawdzamy to np. nożem (nawet jeśli sie okaże że jest niedogotowana, nie stanowi to problemu) 5. Konieczne po gotowaniu jest dobrze wystudzić czaszke w zimnej wodzie. Dlaczego - ano dlatego żeby tłusz nie zdążył nam wchłonąć sie w kości czaszki ( z tąd te ciemniejsze plamy, które trudno jest, w zasadzie nioe możliwe już wybielić) 6. Oczyścić i wybielić (ja to robie perhydrolem) 7. Wystawić na słońce. 8. Drobne resztki, które pozostały wykańczamy teraz. Efekt można zobaczyć w galerii Seba88, zdjęcie rogacza którego upolował aparatem foto, a obok zdjęcie jego spreparowanych parostków. Zycze przyjemnej pracy DarzBór Autor: Bogusław godzina: 11:37 Dziękuję kolegom za porady. Ad. Maksym szanowny kolego przedstawiasz sposób na wybielenie czaszki świeżej ze sztuki upolowanej. W ten sposób ja też preparuje trofea i kości czaszki są białe i długo zachowują czystą biel bez zażółknięć i tłustych zacieków jak to widziałem na różnych trofeach, jest to sposób sprawdzony i godny polecenia innym.. Ja natomiast mam czaszkę ze sztuki padłej, szarą z nalotami zazielenienia a że jest to dosyć mocne trofeum chciałbym go wybielić. Próbowałem tak jak ze świeżym ale nie bardzo pomaga, spróbuje jeszcze skoro kolega zygi wybielił to może i mnie się uda. Pozdrawiam Bogusław Autor: Krzych godzina: 13:12 Ad. Dorm, Naprawdę spróbój sam preparować. Nic trudnego. Do tego co pisze DarzBór dodałbym kilka uwag, a z kilkoma bym się nie zgodził. Po pierwsze mózg przed gotowaniem należy usunąc obowiązkowo. Zrobisz to drutem zakończonym haczykiem, ja używam szprychy od roweru. Odmiennie jak Kolega Marek czaszkę gotuję bez skóry, a przed rozgotowaniem chronię się regulacją czasu gotowania. Ważna porada - czaszkę należy wkładać do wrzącej wody. Czas gotowania to 45 mnin dla młodzieży i ok. 1 godz. dla starszych. Jako pomocniczy wskaźnik można uważać łatwość oddzielenia żuchwy. Wyciągam wówczas żuchwę i ją obrabiam, a przez ten czas czaszka się jeszcze gotuje. Pewna trudność przy usuwaniu mięśni i innych "paprochów" sprawia ucho środkowe i wewnętrzne. Jeśli jest to selekt, to kostki słuchowe i chrząstki poprostu wyłamuję. Gdyby Św. Hubert obdarzył Cię trofeum medalowym, to kostek tych nie należy się pozbywać, liczy sie każdy gram wagi :-). Na zakończenie warto czaszkę umyć ciepłą wodą z jakimś lekkim detergentem, przemyć perhydrolem lub ostatecznie zwykłą wodą utlenioną i wysuszyć na słońcu.. Pozdrawiam. Krzych |