Piątek
30.11.2007
nr 334 (0852 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: chory dzik, ale na co?  (NOWY TEMAT)

Autor: Twigel  godzina: 11:05
strzeliłem dzika na sporym areale kukurydzy w takcie koszenia przez kombajn, areał był na tyle duży że zasady zachowania odległości były zachowane i to z dużym zapasem, ale to jest mniej ważne. Dzik 27 kg czyli raczej tegoroczny pole obkoszone kilkakrotnie w koło. Dzik zachowywał się dość dziwnie, wychodził w dzień na skoszone pochodził po skoszonym i też na nim się kładł, za chwile wchodził w stojącą jeszcze kukurydze i za chwilę znów wychodził. Na jednym z takich spacerów właśnie go strzeliłem, strzał na płuca, padł w ogniu. Podczas patroszenia zauważyłem, że błony między skórą a mięśniami, między samymi mięśniami, które zazwyczaj maja kolor zbliżony do białego są mocno żółte(myślałem, że wynik odżywiania się kukurydzą), ale gdy doszedłem do wycinania żółci zobaczyłem, że zamiast żółtego płynu jest w woreczku czarna jak smołą maź, dzik poszedł do skupu z zaznaczeniem objawów które zaobserwowałem. Czy ktoś może spotkał się z czymś podobnym lub wie na co mógł być chory ten dzik? czy mi jako patroszącemu coś zagraża? z góry dziękuje za wszystkie odpowiedzi

Autor: kołczan  godzina: 13:20
Pewnie miał żółtaczke i to raczej mechaniczną, więc nic ci nie grozi. A rękawiczki na rekach miałeś Kolego? DB

Autor: grubszyzwierz  godzina: 16:08
Oczywiście zawiozłeś go do skupu...:))))

Autor: Twigel  godzina: 18:49
oczywiście, że rękawiczek nie miałem, bo kto z nas je używa? jest napisane w pierwszym poście że zawiozłem go do skupu

Autor: pielęgniarz  godzina: 20:18
jeżeli dzik jadł kukurydzę przez kilka miesięcy to jego mięso ma prawo być żółtawe, tak samo jak ryby karmione kukurydzą mają żółtawy kolor i są smaczne i zdrowe, jeżeli byłaby to żółtaczka to białkówki oczu byłyby zażółcone, ale napewno tego nie sprawdziłeś. Żółtaczka nie jest zakaźna, jest to jedynie objaw podnoszenia się bilirubiny w organizmie w następstwie chorób wątroby. Ale bez większej paniki, HIVa nie miał HBS i HCV chyba nie miał. Jeżeli nie miałeś pokaleczonych rąk to na 99% nic nie będzie. A jeśli się dalej obawiasz to w poniedziałek szoruj do jakiegoś Szpitala Zaklaźnego najlepiej Akademickiego który posiada Klinikę Chorób Odzwierzęcych i Pasożytniczych oni znają się tam najlepiej. Dla otuchy dodam że w mojej karierze zawodowej nie spotkałem się z chorymi po patroszeniu dziczyzny... najgrożniesze dotykowe to wścieklizna więc zawsze miej rękawice do lisa, mononukleoza ale to przeważnie od psa czy kota. są również po spożyciu , pasożytnicze np bruzdogłowcem czy włośniem. Ale głowa do góry obserwuj temperaturę oraz czy nie masz nudno.ści i wymiotów, wysypki skornej, wodowstrętu i innych niepokojących objawów a w poniedziałek dla pewności do lekarza marsz

Autor: kołczan  godzina: 22:38
Ja używam, a i Ty myślę używać zaczniesz, Kolego ; ) DB