Piątek
30.11.2007
nr 334 (0852 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: dzik za oknem  (NOWY TEMAT)

Autor: kbk80  godzina: 15:53
Witam kolegów! W dzisiejszym Dzienniku Łódzkim ukazał się artykuł tej treści.... Dzik za oknem Tuż za oknem, na drugim piętrze kamienicy przy ul. Więckowskiego 39, od kilku dni wisiał upolowany dzik i dwa bażanty. Przechodnie z odrazą patrzyli na zwierzęce zwłoki umieszczone na frontowej ścianie budynku. Rodzice, którzy odprowadzają dzieci do pobliskiej podstawówki, specjalnie zmieniali drogę do szkoły, aby nie narażać pociech na taki widok. - To powinno być zabronione - denerwuje się pani Jolanta, odbierająca ze szkoły dwoje dzieci. - To skandal - wtóruje jej pani Grażyna. - Gdy zobaczyłam te zwierzęta, zabroniłam dzieciom przechodzić ulicą Więckowskiego. Zgadza się z tym pedagog z pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 36. - Taki widok na pewno odbije się negatywnie na psychice dziecka, zwłaszcza wrażliwego - zaznacza Jan Czemerski, pedagog szkolny. - Gdy ktoś musi wywieszać zwierzynę za okno, to niech przynajmniej nie robi tego demonstracyjnie. Nie wszyscy spacerujący ul. Więckowskiego byli oburzeni widokiem dzika. - Oj, nabrałem chętki na dziczyznę - przyznał Jerzy Matuszewski. Kamil Polański z Leśnictwa Miejskiego w Łodzi nie widzi niczego nadzwyczajnego w umieszczeniu upolowanej zwierzyny na balkonie. - Obecnie można polować zarówno na dziki, jak i na bażanty - informuje Kamil Polański. - Praktyka wieszania zdobyczy z polowań na balkonach jest nagminna. Po zastrzeleniu zwierzyny, trzeba ją wypatroszyć, a następnie powiesić na tydzień, aby mięso skruszało. Na początku tygodnia był mróz, czyli najlepsza pogoda na wywieszenie zwierząt. Właścicielem zwierzyny, wiszącej za oknem, jest Sławomir Szumilas. To miłośnik myślistwa, który jeździ po całym kraju na polowania. W jego domu przed kominkiem leżą skóry, a nad nim wisi łeb o wiele większego dzika niż tego za oknem. Tamten dzik miał blisko sto kilogramów, a wiszący ledwie 20 kg. - Zdejmę dzika z balkonu, ale nie dlatego, że burzą się rodzice, tylko dlatego że mięso już skruszało - mówi Sławomir Szumilas. - To normalne, że mięso trzeba wywiesić. Jest w całości i z pewnością nie wygląda tak bardzo odrażająco, jak choćby świński łeb na haku u rzeźnika, na co dzieci i rodzice patrzą bez obrzydzenia. Do straży miejskiej nie wpłynęła skarga na właściciela dzika. Po naszej interwencji na Więckowskiego wyruszył patrol, który stwierdził zagrożenie bezpieczeństwa przechodniów. Funkcjonariusze zastali narzeczoną Szumilasa, zdejmującą zwierzynę z balkonu. Dlatego zakończyło się na pouczeniu. W innym przypadku wystawiliby mandat w wysokości od 20 do 500 zł. (Agnieszka Magnuszewska, Marcin Bereszczyński) co Wy na to?? pozdrawiam i milego dnia zycze....

Autor: jani  godzina: 16:33
Chciałbym tylko wiedzieć, na czym miałoby polegać zagrożenie bezpieczeństwa przechodniów? Że im coś na głowę spadnie? Na drodze Stryków - Ozorków, w pobliżu Warszyc na przestrzeni 2 km nad jezdnią zwisają konary potężnych drzew zagrażając przejeżdżającym samochodom. Czy one nie przeszkadzają panom dziennikarzom szukającym sensacji? A może komuś myśliwi kością w gardle...? Bo przecież sezon ogórkowy dawno minął! Więc brak dyżurnych tematów? Darz bór, "pisarze" z Bożej łaski!

Autor: Mark - 2  godzina: 16:34
Jak się chce psa uderzyć - to i kij się znajdzie - ot cała prawda i nie ma czego komentować. D.B. Ps: A ci "wrażliwi" rodzice, obejrzeliby lepiej filmy przedstawione w poście "Co robią dzieci w czasie wolnym" i wyciągnęli stosowne wnioski. Bo to może ich szybciej spotkać i dotknąć bezpośrednio, niż spotkanie dzika na ulicy. Do tego wiszącego sobie spokojnie na balkonie - i w doborowym towarzystwie dwóch bażantów.

Autor: Sauer 86  godzina: 17:47
a tam, ludzie zawsze szukają powodów do rozładowania i wyżycia się np przez beznadziejny artykuł o dzikach, chcą niech o innych pierdołach piszą w gazetach, czy czym tam kolwiek

Autor: jurek123  godzina: 19:03
Jak się wejdzie między wrony ,trzeba krakać jak i one ,a nie jakieś tam dziki na balkonach wieszać. Swoją drogą gdybym mieszkał w mieście też nie odważył bym się dzika na balkonie wywiesić.Trzeba znać mentalność ludzi i trochę przewidywać jakie emocje takie postępowanie może wywołać. .Kiedyś wieszałem zające ,ale dziś też bym ich nie wywieszał ,starszy jestem ,inaczej to widzę.Pozdrawiam.

Autor: jedmar  godzina: 19:44
No właśnie kolego Jurku... jeżdzi po całej Polsce na polowania a na zamrażarkę nie ma? wyobraźni napewno nie ma i jeszcze ten bezsensowny komentarz dotyczący powodu ściągnięcia mięsa z balkonu........... trzeba by kolega o tak ładnym nazwisku przeczytał artykuł " buc z piórkiem w kapeluszu" i polecam chwilę refleksji

Autor: FraM  godzina: 19:50
Czy koniecznie trzeba było wieszać tego dzika i bażanty po zewnętrznej stronie balkonu ? Czyżby właściciel tej dziczyzny chciał się koniecznie pochwalić przed sąsiadami ?Zgadzam się z opinią jurka123 . Swego czasu strzelałem bardzo dużo dzikich gęsi i zawsze miałem problem jak niepostrzeżenie wnieść je do domu , aby nie kłuć sąsiadów w oczy . Na balkonie tak je rozkładałem aby nikogo ich widok nie drażnił .Niepotrzebnie sami się wystawiamy na krytykę przeciwników myślistwa . Więcej rozwagi i taktu w naszym postępowaniu . Pozdrawiam . Darz bór .

Autor: gwizd  godzina: 22:34
Z tym kruszeniem dzika to jest smieszne ale mimo wszystko mysliwy nie powinien sie tak afiszowac a wystarczylo polazyc warchlaka na grzbiet podciac pachy wlozyc w nie i w brzuch patyki w ten sposob doskonale sie wytudzi a balkon zaslonic kocem DB jak nas postrzegaja tak o nas pisza