![]() |
Środa
13.02.2008nr 044 (0927 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Historia jak z... ambony (NOWY TEMAT) Autor: GLG godzina: 00:17 58-letni bezrobotny z Hanoweru popełnił samobójstwo, głodząc się na śmierć na myśliwskiej ambonie w pobliżu miasteczka Uslar w powiecie Northeim na południu Dolnej Saksonii - poinformowały niemieckie media. Policja potwierdziła doniesienia lokalnego dziennika "Sollinger Allgemeine", iż przy zmarłym znaleziono prowadzony przez niego dziennik. Ostatni wpis pochodzi z 13 grudnia. Zwłoki odkryto w ubiegły piątek, gdy myśliwi chcieli wymienić kilka spróchniałych desek w ambonie - jednej z setek, znajdujących się w lesistych górach Solling, sięgających 1141 metrów wysokości. Z zapisków samobójcy wynika, iż był on od dawna bez pracy, a po rozwodzie z żoną utracił również kontakt ze swą dorosłą córką. Od października nie wypłacano mu już zasiłku dla bezrobotnych i musiał wyprowadzić się z mieszkania. Choć miał uprawnienia do uzyskania pomocy socjalnej, nie skorzystał z tego i był całkowicie pozbawiony pieniędzy. Późną jesienią wyruszył z Hanoweru na rowerze ku odległym o ponad 100 kilometrów górom. Notatki zmarłego wskazują, iż głodował na ambonie co najmniej trzy i pół tygodnia, absolutnie nie przyjmując pokarmu i pijąc od czasu do czasu kilka kropel wody. Wyniszczenie organizmu powodowało u niego fizyczne bóle, ale stale deklarował swą wolę rozstania się z życiem. Zgodnie z życzeniem zmarłego, dziennik odesłano jego córce. Autor: cienias godzina: 00:45 Coś jest, w tej relacji, że jej tragicznego bohatera darzę dużą sympatią i staram się rozumieć jego dumny, w pewnym sensie, sposób rozliczenia się z nieprzyjaznym środowiskiem. Problem społecznego wyobcowania dotyczy wielu ludzi, często, wcale nie gorszych od innych, wystarczy, że mniej sprytnych. Pozdrawiam Autor: błażej godzina: 00:47 Szkoda człowieka... Autor: Alej..... godzina: 07:50 Ad. Cienias. Niesamowita historia. Chciałbym przeczytać jego dziennik, skoro już powstał. Czasem zupełnie anonimowi ludzie mają nam naprawdę dużo do powiedzenia. Nikt ich, niestety, nie chce słuchać ... Autor: Jurek Ogórek godzina: 08:42 ad Alej...- co moze być ciekawego w zapiskach nieszczęsliwca doprowadzonego do skrajnej depresji - sadzisz że chciał cos "nam" powiedzieć ??? że warto to przeczytać ??- lubisz paprac sie w brudach ? Zza grobu zadał mocny cios własnemu dziecku kierując do niego te "wspomnienia"- a to juz nie jest normalne Autor: 192326w godzina: 08:49 Gdzie są ci nasi fachowcy od utrwalania władzy i porządków łowieckich w naszym portalu. W innych tematach szybko się meldowali. "Facet się nie nadawał - skreślony został przez tych zasłużonych i nieomylnych". Facet był dumny , a przedewszystkim psychicznie załamany. Autor: Jenot godzina: 09:12 Gdy w wieku 58 lat zostaje się bezrobotnym to można się załamać. Po wielu latach pracy i wyrzeczeń zostać samemu jak palec bez bliskich,przyjaciół lub znajomych, to straszne. Siedząc na tej ambonie przez trzy i pół tygodnia napewno czekał na pomocną dłoń. Nikt z bliskich go nie szukał ? Przypuszczam że szukali, tylko nikt nie wpadł na to że tam może być. Dumny i twardy człowiek ? Moim zdaniem raczej uparty. Przypadek ten to przykład że obrażanie się na wszystkich i na wszystko do niczego dobrego nie prowadzi. Pozdrawiam DB Autor: aarcim godzina: 09:13 Rozumiem motywy desperackiego kroku samobójczego, ale dlaczego gość był masochistą bo ta forma nie była chyba najłatwiejszym wyjściem. Autor: Alej..... godzina: 09:13 ad. Jurek Ogórek. Mnie zainrygowała - jeśli mogę tak oczywiscie powiedzieć - ta historia. Czasem nie wszystko potrafimy wytłumaczyć. Czasem mamy do czynienia ze sprzecznościami tkwiącymi w nas samych. Nie mam pojęcia co może tam być ciekawego. Chyba dla tego chciałbym go właśnie, ten dziennik, przeczytać. Ciekawego może nie być w nim nic. A, poza tym, ciekawe dla mnie może nie być ciekawe dla Ciebie. Autor: Kazimierz Szumski godzina: 09:24 Jednym z motywów samobójców jest chęć osiągnięcia poprzez śmierć czegoś, czego nie udało się osiągnąć w życiu. A zostawianie listów kierowanych do kogoś to asekuracja na wypadek gdyby jednak duracki efekt osiągnięty nie został. Pozdr. Autor: jurek123 godzina: 09:56 Historia rzeczywiście tragiczna .Facet żył w swoim wyimaginowanym świecie żył obok ludzi którzy zagonieni własnymi sprawami nie zauważali człowieka.Myślę że w naszym kraju chyba coś takiego też mogło by się wydarzyć bo coraz bardziej jesteśmy sobie obcy. Mnie osobiście zdumiało stanowisko kolegi cyfrowca że wina leży po stronie myśliwych w Polsce tych od utrwalania władzy.Nie podał tylko jakiej Pisu ,PO,czy może jeszcze komunistycznej. Napewno kolego winni są cykliści i to ci najbardziej zatwardziali bo kręcą pedałami.Oj mają ludzie chorą wyobraznie,mają. Pozdrawiam. Autor: 192326w godzina: 11:11 Poprostu , to nie twój poziom Autor: Jenot godzina: 13:20 Ad Kazimierz Szumski Podobno córka myśliwego, do której adresowany był jego notatnik, kiedy policja przekazała go jej zgodnie z wolą zmarłego, nie okazała zainteresowania jego zawartością. W tym przypadku asekuracja nie spełniła swojej roli. DB Autor: Jurek Ogórek godzina: 13:25 Ad Kazio Szumski - efekt został osiągniety -obwinienie własnego dziecka o własną śmierć udało sie samobójcy doskonale tak samo jak spapranie mu dalszego życia Ad Jenot -chciałbys zostawić taki pamietnik własnemu dziecku ??? Autor: Alej..... godzina: 13:29 Jurek Ogórek. Nie o to chodzi. Czasem można przeczytać coś bardziej mrocznego niż nasz statut. A moze to jest właśnie to ...? Kiedyś widziałem jakiś film, którego cała akcja (niestety chyba sensacyjna - z tego co pamiętam) działa się w budce telefonicznej. Osobiście nie miałbym nic przeciwko temu żeby np. zobaczyć studium psychologiczne zdesperowanego człowieka, na podstawie tej, czy podobnej, tragicznej historii. Choćby z takiej ambony. Zawsze to jakiś ... myśliwski akcent ... Autor: Jenot godzina: 13:39 Ad Jurek Ogórek Ja ? Nigdy. On chciał, tylko dziecko go nie przyjęło. Trudno mi sądzić bo nie znam szczegółów sprawy.Uważam że córka zrobiła dobrze nie interesując się pamiętnikiem ojca.Jeżeli chciał jej coś powiedzieć, coś wyjaśnić, to mógł postarać się zrobić to za życia a nie wysyłając pamiętnik z zaświatów. Pozdrawiam DB Autor: cienias godzina: 14:37 Ad. Jenot. Bardzo surowa, moim zdaniem, ocena. Wszyscy, jedynie dywagujemy. Mogę błądzić i np. w grę wchodzi "normalna", czyli zdiagnozowana, jako jedna z rejestru, choroba psychiczna. Wtedy błądzimy wszyscy. Może jednak córka, była jedyna, "najważniejszą" i "godną" tłumaczeń. Jako ojciec, nie mam najmniejsztch problemów ze zrozumieniem takiej tezy o nadzwyczajnej relacji. Kierunki i sposoby reakcji na relacją, to inna sprawa. Coś, może niepraktyczna maniera stawania po stronie słabszego, każe mi solidaryzować się z tragicznym bohaterem - ofiarą Coś też fascynuje, w tragicznym, a jakże spektakularnym, czynie. Strach i odwaga w jednym. Rezygnacja i upiornie, uparte i bolesne, trwanie. Duma i pogarda. Chciałbym przeczytać ten pamiętnik. By lepiej rozumieć odrzuconych i nierozumianych. Nawet za cenę rozczarowania. Ad. Alej. Tak, przy okazji. Nie pomyliłem Cię z nikim. Doceniam i szanuję. Raz tylko poczułem sie osierocony, na chwilę, w związku z krótkim kursem geografii. Pozdrawiam Autor: Kazimierz Szumski godzina: 16:14 "każe mi solidaryzować się z tragicznym bohaterem - ofiarą" Cienias a cóż to za bohaterstwo uciekać od odpowiedzialności za spartolone życie? Jeżeli córka była godną tłumaczeń to tym bardziej powinien powinien jej wytłumaczyć w oczy a nie pozostawiać memento mori bez możliwości riposty. Z resztą tam są zupełnie inne relacje rodzić - dziecko. Ach Ty selekcjonerze, lepiej, że jednak polujesz z pikselami a nie ze sztucerem. Pozdr. Autor: cienias godzina: 20:25 Kazimierzu, zwykle zaskakująco błyskotliwy, "Zaloguj się". Bohaterem opowiadania czy relacji może byc najbardziej tchórzliwy tchórz. Ten jest bohaterem ralacji z D. Saksonii i dyskusji. Mnie, tragiczna, historia zmusiła do refleksji i solidarności. A próba spowiedzi przed córką wydaje się po prostu serdecznie ludzka. Pozdrawiam |