Piątek
15.05.2009
nr 135 (1384 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Szerszenie  (NOWY TEMAT)

Autor: Pieni chłopisko  godzina: 09:54
Koledzy, Czy spryskanie wnętrza ambony chemicznym środkiem owadobójczym stosowanym w rolnictwie pomoże zabezpieczyć ją przed szerszeniami? Ambony na skraju rzepaków, bagien i kukurydzy wydają się być bezużyteczne, z uwagi na gniazdujące szerszenie, a dziki się panoszą!!! Pomóżcie, Darz Bór!

Autor: jaktia  godzina: 10:12
Bardzo dobrym, wręcz rewelacyjnym środkiem był Marschall, stosowany w leśnictwie do zwalczania np. szeliniaka. Insektycyd kontaktowy, wystarczy było raz prysnąć okolice gniazda a szerszenie, osy wchodzące do gniazda same zatruwały je. Teraz go wycofano z rynku, ale może jakiś leśnik, albo ZUL ma coś na stanie.

Autor: Kazimierz Szumski  godzina: 10:20
Pieni, szerszenie to zabójcy pszczół, wyżynają całe pasieki, może powinieneś poszukać coś u pszczelarzy. Pozdrawiam

Autor: arod2008  godzina: 12:43
Witam. Jedyny sposób, który znam to wiadro worek kij szmata troszke ropy i odwagi. Może to nie jest sposób ekologiczyn ale działa.

Autor: kolo61  godzina: 12:49
...i za jednym zamachem, szrszenie i ambona " z głowy ".

Autor: szunaj  godzina: 12:53
Ja slyszalem, ze na szerszenie mozna uzywac sloiczek z benzyna. Porobic male dziurki w zakretce i postawic w ambonie. Podobno owady te nie znosza zapachu benzyny i odchodza. Nie wiem, czy to prawda, ale mozna sprobowac. Moze dziala. DB

Autor: Desperado  godzina: 12:56
Sprawdzone (www.e-hortico.pl/go/_info/?id=1021) na strychu. POZDR......

Autor: Andrzej Szeremet  godzina: 21:32
Są dobre dwa sposoby: pierwszy mój :-wziąść worek foliowy sporawy i mocny najlepiej taki na śmieci nocą wejśc na ambonę , otulić bandurę i zerwać do worka. Drugi sposób bardziej myśliwski wypróbowany przez mojego kolegę to; wysypać z naboju śrut, wejś w nocy na ambonę kiedy szerszenie śpią,przyłożyć lufę do bandury i pociągnąć za spust , temperatura i ciśnienie załatwiają problem w ułamku sekundy, powodzenia:)

Autor: Pieni chłopisko  godzina: 21:57
Gniazda usunąłem gałęzią :) na zasadzie 'jebut!' i w nogi, ale okazuje się, one wchodzą pomiędzy szczeliny w deskach i tam nocują. Często też wlatują wiziurkami do środka. Ostatnio jednego zatłukłem lornetką ze strachu. Lornetka na szczęście cała i sprawna, bo polska :) Nie da się polować w takich warunkach. Jestem w trakcie oprysków na owady w rzepakach, spróbuję przeznaczyć nieco "cieczy" na ambony. O efekcie powiadomię. Darz Bór