![]() |
Wtorek
22.12.2009nr 356 (1605 ) ISSN 1734-6827 Myśliwskie akcesoria Temat: Jaka luneta na dubeltówkę? Autor: canis_aureus godzina: 00:07 no coz. Powiem tak - nic na stale. Jesli juz koniecznie powiekszenie to zdejmowana luneta na nocne polowania przystrzelona pod breneke z jednej lufy na 40m. Nie wiem czy CZJ 4x32 jest godna polecenia na noc. Co z tego ze poluje sie tylko do tych 40m... mam taka na Mosinie i o ile bron bardzo lubie, to uzywam jej tylko do polowania na rogacze, bo w nocy widze ciemnosc :) Czy taki zabieg zakladania optyki wlasnie na dubeltowke to wynik oszczednosci? Bo jesli zakladac optyke to tylko na boka. No i wowczas baza na kolimator i sprawe optyki na noc masz zalatwiona. Takie moje zdanie. Dubeltowke zostawic na polowania na zwierzyne drobna i na wieczorne zasiadki... Zupelnie nie rozumiem niecheci do broni kombinowanej - przeciez to rownie tradycyjna bron jak dubeltowka..... nie jest to ostatni 'krzyk mody'... ale nie chcesz polowac z takiej broni - Twoj wybor. Jednak nie ograniczaj sie tylko z jakichs, hmm, 'kontrowersyjnych' powodow. DB! Autor: labrador godzina: 00:24 Polecam Delta Optical 5-20x50 :) idealna na dubeltówkę . Aha i nie zapomnij o montażu EAW :) Autor: sanczopanda godzina: 00:25 canis_aures, na temat "tradycyjności" broni kombinowanej już trochę powiedziano na tym forum (tu (forum.lowiecki.pl/read.php?f=12&i=174703&t=174657) m. in. do poczytania). Mi ona nie pasuje, ponieważ w takim duchu byłem wychowywany i uważam to za dobre. Czy Twoja luneta wygląda tak jak ta na stronie Pana Leszka Ciupisa? (www.ciupis.pl/porady/pr2/4.jpg) Myślałem, żeby kupić jakąś niezbyt drogą dubeltówkę horyzontalną i zlecić rusznikarzowi wykonanie "niestałego" montażu, tak, żeby można było strzelać również po szynie. Autor: steve godzina: 07:54 wydaje się, że żadna luneta. Jak piszą przedmówcy- profanacja. Kup kolimator. Nie psuje linii broni. Łatwo namierza się cel no i widzisz obydwoma oczami. Poloe widzenia wysmienite. Autor: kuba godzina: 08:15 sanczopanda Na swoim bocku mam zamontowaną lunetę 4x32 Zeiss Jena. Wiadomo, że nie będziesz z niej korzystał przy strzałach na 80 m. Ja wiele lisów strzeliłem z jej użyciem zarówno z zasiadki jak i z podchodu. !5 lat temu luneta na strzelbie to było coś, niech niektórzy sobie przypomna jakie były wtedy możliwości zakupu broni typu kniejówka lub dryling i jeśli już to jaka była ich cena. Na pewno nie dla przeciętnego myśliwego. Teraz jej nie używam. Jeszcze kilka lat temu kiedy były u nas piżmaki na które uwielbiałem polować wszystke strzelałem własnie z zastosowaniem owej lunety, ale te czasy niestety minęły i pozostały tylko miłe wspomnienia. Jeśli nie preferujesz broni kombinowanej to nie widzę powodów, aby nie zamontować lunety na strzelbie. Przy okazji WaJa broń nie ma "wyglądać" tylko ma służyć do polowania i to jak najbardziej skutecznego. Autor: sanczopanda godzina: 09:02 steve, w myśl rozporządzenia, kolimator nie jest dopuszczony do polowania w nocy, więc odpada. Zresztą kolimator jest moim zdaniem dobry do polowań pędzonych. Co do wyglądu. Uważam, że ładna luneta 4x32 na zgrabnym montażu prezentuje się dobrze na dubeltówce. Niektórzy montują lunety na ekspresy, co moim zdaniem jest bez sensu, z tego względu, że jest to broń do polowań pędzonych, które odbywają się w dzień. Gdyby ktoś miał okazje porównywać lunety 4x32 i 6x42 renomowanych europejskich firm, to byłbym wdzięczny za wyrażenie opinii na temat ich jasności. Autor: Piotr Waślicki godzina: 09:27 kolego sanczopanda, ponad trzydzieści lat temu polowałem z 4x32 CZJ -bo innych nie było. Po paru latach Niemcy w DDR załatwili mi w Suhl przy okazji jakichś zawodów zakup z pod lady 6x42. Wrażenie było bardzo dobre. Nareszcie w nocy widziałem. Po paru latach przeszedłem na lunety z najwyższej półki zarówno variable jak i stałe. Po kilu lub kilkunastu w sumie lunetach wróciłem do 8x56 i już teraz jestem pewien, że na noc to najlepszy wybór. Lisa w dzień też można spokojnie na 200 m strzelić i na większości broniach kulowych mam lunety stałe. Wyjątek to 6,5x55 CG M63, gdzie mam nastawną z dużym obiektywem. Porównanie, o które pytasz wypada zdecydowanie na korzyść 6x42, bo w nocy przez 4x32 nic nie widać, chyba, że jest śnieg lub pełnia. Jeśli lubisz polować śrutem na drapieżniki w nocy, to ta luneta/ 6x42 CZJ/ będzie miała tylko jedną wadę. Pole widzenia na małe odległości, do którego będziesz musiał się przyzwyczaić. Kolimator się nie nadaje, bo po pierwsze nie wolno a po drugie będziesz widział w nocy jeszcze gorzej niż przez 4x32. To już lepiej w ogóle nie mieć przyrządów i zostać w domu. Piotr Waślicki Autor: sanczopanda godzina: 10:00 Piotr Waślicki, liczyłem na głos Kolegi, ponieważ ostatnie rady na temat wyboru lunety do polowania w nocy (8x56 lub 7x50 jako coś pomiędzy 8x56 a 6x42) były bardzo cenne, za co jestem wdzięczny. Co do tematu, o którym teraz dyskutujemy. Jaka siatka będzie nadawała się najlepiej do takich zastosowań? Wybór jest w zasadzie między 1. a 4. Autor: Piotr Waślicki godzina: 10:41 Wybrałbym 1, bo zawsze ją w nocy widać. Cienkiego skrzyżowania nitek w 4 na ciemnym tle nie widać. Piotr Waślicki Autor: steve godzina: 11:30 ad. Koledzy sanczopanda i Piotr Waślicki. Z czego wynika zakaz używania kolimatora do nocnych polowań? W rozporządzeniu w §4.1 jest , że do nocnych polowań dopuszcz się wyłącznie używanie przyrządów optycznych umożliwiających postrzeganie celu w naturalnym świetle. Może coś przegapiłem. Ale kolimator jest urządzeniem optycznym i umożliwia namierzenie celu w naturalnym świetle. nZ czego Waszym zdamniem wynika zakaz używania kolimatora do nocnych polowań. D.B. Autor: jurek123 godzina: 11:46 Ponieważ mój poprzedni post gdzieś wcięło więc piszę po raz drugi. Po pierwsze nie przerabiał bym dubeltówki bo trzeba wycinać szyne i wygląda to nieestetycznie o kosztach nie mówiąc . Po drugie jeśli już się zdecydowałeś to stanowczo lunetę odradzam a zamontować kolimator który jest kilkakrotnie lżejszy,łatwiej uchwycić kropkę niż w lunecie a na odległości 40m żadne powiększenie nie jest potrzebne. Dlaczego tak piszę. Otóż miałem zamontowaną na Zauerce na specjalnej obejmie tak że nie było ingerencji w broń słynną niezniszczalną lunetę 4X32. Parę lisów z tego strzeliłem pare nie zdążyłem strzelić bo zanim wycelowałem lis poszedł. Obecnie na boku IŻu mam zamontowany kolimator więc moge porównac .Różnica jest tak zasadnicza że nie ma o czym mówić. Pozdrawiam Autor: siwy (siwymajk) godzina: 12:04 Dlaczego jurku123 piszesz, że szkoda przerabiać i wygląda nie estetycznie. Moja pierwsza bron to TOZ i na niej na montażu hakowym założyłem lunetę 4 x 32 CZJ z krzyżem 1. Montaż bardzo ładnie pasował i dobrze prezentował się z bronią. Strzelałem do łań, saren, dzików i drapieżników i to z bardzo dobrym skutkiem. Strzał breneką na 70 m był pewny i nie miałem nigdy pudeł. Teraz jak wspominam to z TOZ-em brenekami strzelałem więcej niż z drylinga kulą w podobnym okresie czasu. Więcej było finezji z podchodzeniem, ale to wspaniała nauka bezszelestnego podchodzenia zwierzyny i nauka pokory. Autor: Doktor godzina: 12:21 Potwierdzam to co napisał Jurek Ogórek. Do każdego rodzaju polowania powinna być odpowiednia jednostka broni. W tym celu o którym pisze autor wątku najlepiej sprawdzi się kniejówka z lunetą 1,5-6x42. Dobra marka lunety zapewni polowanie również przy kiepskim oświetleniu. Autor: jurek123 godzina: 12:23 No to napiszę więcej. Z boka na którym mam zamontowany kolimator strzelałem wielokrotnie do kaczek i to z dużym powodzeniem robiąc dublety. Nie wyobrażam sobie bym mógł to uczynić celując przez lunetę. Też miałem Toza ale boka i wiem jak celna to była broń szczególnie przy strzale breneką .Pozdrawiam. Autor: Piotr Waślicki godzina: 12:45 ad steve kolimator nie jest żadnym optycznym przyrządem celowniczym bo niczego nie umożliwia w zakresie postrzegania celu. Widać tak jak gołym okiem a nawet gorzej. To tak jak postawić sobie dwie szybki na szynie z namalowaną kropką i nazwać to "optycznym przyrządem celowniczym" Piotr Waślicki Autor: jurek123 godzina: 13:21 Kolego Piotrze Waślicki. Błąd w rozumowaniu. Kolimator jest pomocny w naprowadzaniu na cel .Widać przez niego tyle ile widzi się lewym okiem ,nie prawym "przez szybkę" bo to największy bąd robiony przez strzelającego.Jeśli kolimator jest tubusowy można spokojnie strzelać z zamkniętą przednią klapką. Na kolimatorku w kształcie telewizorka można z powodzeniem zakleić szkiełko od strony celu i też spokojnie celować. Proszę to sprawdzić.Czyli widzimy tylko dobrze to co widzimy lewym okiem jeśli zamykamy odruchowo lewe oko co wielu czyni i chcemy koniecznie zobaczyć cel przez szkiełko robimy podstawowy błąd. Pisałem o tym wielokrotnie. Pozdrawiam Autor: Piotr Waślicki godzina: 15:22 jurku123, przykro mi, ale nie zrozumiałeś. Właśnie o to chodzi o czym piszesz. Kolimator nie jest dozwolony do polowań w nocy, bo tam muszą być zastosowane "optyczne przyrządy celownicze UMOŻLIWIAJĄCE postrzeganie celów w naturalnym świetle'". Zapisane jest to w par.4.1 rozporządzenia Ministra....itd w sprawie warunków wykonywania polowania. Czy lewym, czy prawym okiem i niezależnie jak często będziesz o tym pisać - nie zmienia to faktu, że lepiej niż gołym okiem widzieć nie będziesz. Wobec tego, że kolimator nie umożliwia postrzegania celów w stopniu większym niż robi to oko ludzkie - jest niedozwolony do polowań w nocy. Nie jest optycznym przyrządem w rozumieniu par.4.1 rozporządzenia. Piotr Waślicki Autor: jurek123 godzina: 15:30 Kolego Piotrze zgoda ,tylko że kolega sanczopanda nie zakładał w swym poście o konieczności używania tego w nocy.Kolimator nie jest strikte przyrządem optycznym,pelna zgoda.Kolimator to fajna zabawka pomagająca szybko namierzyc cel znacznie szybciej niż przez lunetę co przy odległości strzelania do 40 m ma zasadnicze znaczenie. Pozdrawiam Autor: zolko87 godzina: 15:31 WaJa Absolutnie się zgadzam, mam taka lunetkę na TOZie (4x32S). Kupiłem go juz z lunetą, którą traktowałem troszke ze śmiechem. Na śnieg na dubeltówke nawet w nocy nic lepszego nie potrzeba, a jest to luneta nie do zdarcia. W dobie dzisiejszego varmintowego szaleństwa jest to pewne oderwanie sie od tego. A lis strzelony ze śrutu to nie to samo co z kuli. Autor: kolo61 godzina: 19:22 sanczopanda, miałem takie rozwiązanie o którym piszesz przez 4 lata- to nie jest dobra droga, choć zgoda co do tego, że każdy może mieć swe indywidualne upodobania. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest jednak kniejówka, jeżeli nie chcesz iść w koszty, na rynku wtórnym są jeszcze zadbane jednostki ZH, np. model 304- masz w górze kulę 7x57R, która nie tarmosi lufy i jest przyjemna w odbiorze i zarazem skuteczna na rozsądnych dystansach od sarny po jelenia, w dole śrut 12/70, do tego większość jednostek z przyspiesznikiem, do tego nastawna lunetka, nawet stara poczciwa JENA i możesz mieć dużo, dużo więcej pociechy i powodów do zadowolenia niż w pierwotnej wersji. Do podobnych celów i deptania świtem nabyłem horyzontalną dwudziestkę, ale o optyce ani myślę. Darz Bór. Autor: sanczopanda godzina: 19:53 Koledzy, napisałem już wcześniej, ale powtórzę raz jeszcze. W grę nie wchodzą kniejówki, drylingi, ekspresdrylingi itp. Po prostu nie uważam broni kombinowanej (ze względu na pobudki, które przyczyniły się do jej powstania itp.). Polować zamierzam pod wieczór, w nocy oraz nad ranem. Z tego co napisałem na początku tej wiadomości wynika, że potrzebna jest mi strzelba (pojedynka, dubeltówka horyzontalna albo nadlufka) dobrze strzelająca grubym śrutem, a do tego luneta (najbliżej jest mi obecnie do 6x42 z siatką nr 1.). Jednocześnie przypominam, że kolimator nie jest dopuszczony do polowań w nocy. Jeżeli ktoś ma jeszcze jakieś propozycje co do lunety to byłbym wdzięczny. Autor: WJarek godzina: 21:08 Kolego sanczopanda - - sam wiesz, że do polowania w nocy minimum to 7x50. Jednocześnie oczekujesz, że ktoś poleci Ci szkło mniejsze, pasujące do Twojej dubeltówki. A jak już się taki znajdzie, to co - uwierzysz mu? Musisz dokonać wyboru - większe szkło albo większe ograniczenia w nocy. Tego nie da się pogodzić, fizyki nie przeskoczysz. Przecież Ty o tym wiesz! Autor: szunaj godzina: 21:46 Ja od ilus tam lat mam taka dubeltowke 16-tke z lunetka CZJ 4x32. Kiedys byla wiecej uzywana, no ale teraz wiecej stoi w szafie i od czasu do czasu jest czyszczona. Na Twoim miejscu zalozyl bym lunetke 6x42, bo jest troche lepsza. Pochwalam to, ze chcesz polowac jak dawniej sie to robilo, czyli z flinta i z podchodu. Takie polowanie wymaga wielkiej wiedzy i doswiadczenia. Malo znam mysliwych, ktorzy to uprawiaja. Na jednym ze sztucerow mam bialoruska lunete POSP 8x42. Musze przyznac, ze najbardziej lubie chodzic z ta bronia. No, ale na dubeltowce nie wygladalaby najlepiej. DB |