![]() |
Wtorek
05.01.2010nr 005 (1619 ) ISSN 1734-6827 Myśliwskie akcesoria Temat: bron Autor: hanys godzina: 07:59 Czytam i nic nie rozumiem....pocholere w Iż zamontowano przeżutke do roweru? I jakie ma znaczenie ,że z roweru górskiego,który używany jest przez członka koło ,którego dziadek i pradziadek też mieli wiele przyjemności??? A propos.... IŻ - broń jak to broń ,tyle warta ile kosztuje...minie pare lat i okaże się ,że polar w sklepie myśliwskim jest droższy....czemu??? Niewiem przecie to taka dobra broń.....i składna, i lekka.....ma jeszcze jedną zalete ....po cholere to czyścić . Autor: Jurek Ogórek godzina: 08:37 Kolego WaJa ja także pochodzę z rodziny mysliwskiej- moje spostrzeżenia pochodza z osobistych doswiadczeń i prawdopodobnie w.g mojej oceny sa skutkiem przyjmowania do kół róznych złomiarzy ,kurzajów ,straganiarzy przed paru laty Autor: iz27 godzina: 10:17 Ej tam Jurku, przecież nie jest aż tak zle. W ostatni weekend padł tylko jeden żubr w wałeckich lasach. A synów myśliwych było na owym zbiorowym trzech. Mogło paść więcej ? Mogło ! U mnie kolega taki jeszcze przed rozstawieniem się naganki strzelał - z obu luf do saren i to w miot. Rodzina duża, gar pusty, a i królem lubi być. Wprowadzał wuj z kuzynem ... Autor: Jurek Ogórek godzina: 14:43 słusznie Iżu tradycja " lubienia" kiełbasy to jedyna tradycja przekazywana przez pokolenia niektórych mysliwych No i jeszcze jedna tradycje przewaznie wynoszą - nie czyścic broni ,no bo tata nie czyścił ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,- a i nic nie kosztowała bo Mikołaj przyniósł pod choinkę , wiec nie zna wartości broni Autor: Smuga godzina: 15:08 Jurek ma naprawdę obsesję... Cały czas to wałkujesz i wałkujesz na tym forum. Ja znam dużo osób takich, jak np. Kolega WaJa. Sam jestem taki jak On opisuje. Ojciec poluje w kole, w którym odbywam staż. I co w tym dziwnego? To oznacza patologię? Nikt mnie nie zmusza do tego żebym jeździł na prace w Kole kiedy tylko są, w tym roku mam odrobionych 13 dniówek, pomimo tego, że muszę w roku odrobić 5, jeżdże na nie nawet jak Tata nie jedzie. Po prostu lubię to robić, polować z Tatą też, w tym sezonie jeździliśmy dosyć dużo a beze mnie był na polowaniu 2 razy. U mnie też się zaczęło od 7 roku życia, od 1 polowania na ambonie, potem były kaczki, szaraki, strzelanie na strzelnicy i stopniowo mi się to zaczynało podobać, w końcu się w tym zakochałem i teraz nie wyobrażam sobie mojego życia bez łowiectwa. Wg Twoich poglądów też wprowadzę patologię w kole? Jak u Ciebie tak jest w Kole, to Ci strasznie współczuję, ja mam normalne Koło. Pozdrawiam Autor: Jurek Ogórek godzina: 17:02 ad Smuga - ja także pochodze z takiej rodziny jak wspomniałem wyżej i co z tego - jednak pierwszy strzał z Haenela oddałem w wieku 7 lat - w wieku 9 lat juz wszystko wiedziałem o strzelbach kalibrach uwczesnej optyce itp. Nie zadawałem głupich pytań na forum co to jest strzelba Iż i do czego słuzy bo dziadek "kazał " zostac mysliwym Jesli poczuwasz się do patologi o której pisze to twoja sprawa - jeśli jednak jest tak jak piszesz to zobaczysz za kilka lat - twoje wk...nie osiagnie apogeum gdy zobaczysz jakie sztuki sprowadzają kolesie do koła Pozdrawiam |