Czwartek
20.01.2011
nr 020 (1999 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: SCOTCH PREDATOR CALL-Dokładny sposób wabienia :)  (NOWY TEMAT)

Autor: Pawel1234  godzina: 08:13
Witam !! Drodzy koledzy potrzebuje pomocy w sprawie tego wabika. Sprawdza sie rzeczywiscie bardzo dobrze ,ale coś mi jeszcze brakuje w moim wabieniu do osiagniecia ideału ;) I taraz:Ma moze którys z kolegów lub koleżanek nagranie z dokładnym sposobem wabienia tym wabikem ??? Bardzo byłbym wdzieczny :) Z góry dzieki za wszystkie podpowiedzi w tym temacie ! DB :)

Autor: Kosmaty  godzina: 09:18
Napisz dokładnie co nie wychodzi. Pdejrzewam, że nie chodzi o dźwięk wabika a o warunki w jakich go używasz. W jakim stopniu zwracasz uwagę na otaczające Cie warunki? Na ile jesteś w stanie przewidzieć z której strony pojawi się lis? Jak dużą wagę przywiązujesz do kierunku wiatru i kierunku wabienia?

Autor: x kuba x  godzina: 11:52
o właśnie jak możesz to opisz podstawowe zasady

Autor: Apschik  godzina: 11:59
Proponuje kupić sobie książeczkę "z wabikiem na lisa" tak wszystko pięknie opisane, a predator, że tak powiem ;) "idioto odporny" przy spełnionych wszystkich warunkach lis który tego jeszcze nie słyszał i nie kojarzy ze strzałem napewno podejdzie z zainteresowaniem

Autor: Pawel1234  godzina: 12:32
Ad.Apschik Mam juz ta ksiązeczke ;) Ciekawa jest :) Ad.Kosmaty Dokładnie to chodzi mi o to zebym porównał cały cykl dzwiekowy z nagrania z cyklem dzwiekowym wykonanym przeze mnie DB

Autor: ako10  godzina: 12:36
Ad. Pawel1234 Zajrzyj na "youtuba", na pewno znajdziesz coś ciekawego na temat predatora :) i pokoty będą jeszcze większe. Pozdr. i darzbór

Autor: jurek123  godzina: 12:50
Kolego ,przy używaniu predatora wcale nie musisz wygrywać wszystkich faz wabienia jak przy wabikach które naśladują głos duszonego zająca.Predator to raczej samograj dla przeciętnego myśliwego a przerażliwy głos jaki wydaje działa bardzo skutecznie na lisa.Wystarczy dwa do trzech ruchów mieszkiem na pełnym otwarciu i dwa do trzech krótszych ruchów na przysłoniętym ręką wylocie wabika. Lis jak jest to nic go nie powstrzyma bo jak nie chęć zdobycia żeru to sama ciekawość. Pozdrawiam

Autor: ako10  godzina: 12:55
dokładnie jurek123, popieram

Autor: maliniak  godzina: 15:40
Dorzucę jeszcze, z moich obserwacji, że młode lisy walą jak w dym niekoniecznie idąc pod wiatr. Tak jak Koledzy piszą, kup książkę Kropaczewskiego ` Z wabikiem na lisa` i poczytaj. Na zimę kup sobie biały maskalat (polecam www.rangershop.pl) i walcz! DB

Autor: FREY  godzina: 16:12
A ja wam opiszę sytuację jaką miałem całkiem niedawno.... Siedząc na ambonie wypatrzyłem lisa, a później drugiego na zalanej przez rzekę łące. Wszelkie próby mojego wabienia były totalnie ignorowane przez obserwowane lisy. Były tak zajęte polowaniem na myszy i prawdopodobnie krety, że nie zwracały uwagi na moje wabienie. Lisy nie uciekały, dalej spokojnie żerując... Reagowały za to wszystkie kruki z okolicy zlatując się nad ambonę. Odległość to ok. 400-500m. Warunki pogodowe: Odwilż, +3 stopnie, dzień, duża pokrywa śnieżna. Dodam tylko, że wabienie innymi wabikami też nie przyniosło efektu. I co Wy na to? P.S. Podchód niemożliwy ze względu na teren i nieprzychylny wiatr... Wcześniej w tym miejscu zdarzało mi się na wab strzelić kilka lisów, ale zazwyczaj był mróz i polowałem w nocy. DB FREY

Autor: roninn  godzina: 16:43
Witam szanownych kolegów. W zawiązku, że jest to temat o SCOTCH PREDATOR CALL chciałbym zadać jedno pytanie. Przestudiowałem książkę Pana Kropaczewskiego, ale na to jedno pytanie nie potrafię znaleźć odpowiedzi ani w książce, ani ze swoich obserwacji, dlatego proszę o podpowiedz. Pytanie brzmi:, na jaką odległość do wabiącego wabicie, dokładniej, na jaką odległość od siebie kierujecie wylot wabika, i od czego to zależy? Nie wiem jak to dokładnie opisać, dlatego z góry przepraszam za sformułowanie, ale chciałbym być dobrze zrozumiany.Nie pytam się o kierunek wabienia. pozdrawiam roninn

Autor: maliniak  godzina: 21:54
Kolego Roninn, chyba nie ma to znaczenia... wabik mam na sznurku na szyi a jak nadaję z ziemi to jakoś specjalnie go nie odchylam. Natomiast na ambonie wystawiam wabik przez okienko i daję czadu aż igliwie się sypie... A rudzielce idą jak cobra na fakira :-)