Wtorek
08.02.2011
nr 039 (2018 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Luneta typowo nocna, dla starszych  (NOWY TEMAT)

Autor: kristofferp  godzina: 13:07
Zakładam niniejszy temat, zaintrygowany tematem lunety nocnej LINK (forum.lowiecki.pl/read.php?f=12&i=218826&t=218826). Zdałem sobie sprawę, że odpowiedz prawidłowa dla myśliwego dwudziestoparoletniego niekoniecznie musi być dobrą radą dla dziadka w wieku 50++, Kwestia jest następująca, czy dla nas STRSZYCH lepszym rozwiązaniem na noc jest 8x56 czy 2,5-10x56 ? Dzwoniłem do Schmidt & Bendera ale pytania były, dla działu marketingu, zbyt techniczne. Moje objekcje są następujące: 8x56 ma zrenicę wyjściową 7mm. Zakładając, że kupię taką lunetę, to przy moim oku circa 5,5mm bedę miał efekt taki jak bym kupił lunetę z objektywem 5,5x8=44mm. Nie ma się odpowiedzi to trzeba zrobić małe doświadczenie. Schmidt&Bendera 2,5-10x56 nie mam, wziąłem zatem 3-12x50, skierowałem na słońce, i tak ją zamocowałem. W odległości 8,5 cm ustawiłem kartkę papieru i zmieniając powiększenie 3x->12x, mierzyłem zrenicę wyjściową. Wyniki: 3x -> 15mm, 7x -> 8mm, 12x -> 6mm. Ze wcześniejszych pomiarów wiem, że moja nocna zrenica oka to 5,5mm. Pomiar robiłem wielokrotnie po 20 minutowej adaptacji do zmroku, więc jest poprawny. Dlaczego ja zatem w nocy najlepiej widzę przez tą lunetę przy powiększeniu 7x ???? Czy ktoś z Was koledzy, w podobnym wieku wziął kiedyś na ambonę dwie lunety o podobnych parametrach i porównał je w praktyce? DB.

Autor: jurek123  godzina: 13:34
Kolego ,bierzesz tylko pod uwagę rozszerzanie żrenicy a pomijasz jedną kwestię jaką jest prawie u każdego człowieka po 50- tce zaczynający się proces zaćmy starczej.Jakoś nikt do tej pory przy badaniu lunet nie brał tego pod uwagę a problem jest. Pozdrawiam

Autor: jurek123  godzina: 14:01
Wpisałem jeszcze coś w uwadze ale nie weszło ze względu na przekroczenie czasu poprawki. Każda luneta daje światło z nierównomiernym rozłożeniem. Najwięcej światła w środku najmniej po bokach ze względu na niedoskonałość soczewek. Dlatego lepiej widzimy przy nadmiarze światła kiedy wychwytujemy żrenicą tą część środkową najjaśniejszą.Tłumaczył mi to kiedyś fizyk W warunkach łowieckich takie szczegóły pomijamy ,ale doświadczony myśliwy stwierdza że coś jest na rzeczy . Pozdrawiam

Autor: kristofferp  godzina: 14:15
ad jurek123, może i przyjąłbym Twoje wyjaśnienie gdyby nie to że S&B to doskonała optyka. Granice żrenicy są jak nożem uciął. Nie ma czegoś takiego jak stopniowe ściemnienie. No zakończy się to pewnie tym, że zamówie obie lunety i pójdę w ciemną noc ... Mamy tu na szczęście coś takiego, że kupując poprzez internet można wyrób zwrócić do 2 tygodni. 'No questions asked', - pod warunkiem oczywiście że nie ma śladów używania. DB

Autor: Esem  godzina: 14:25
lunetę przestawiam wraz z zapadającym zmrokiem -czasami jest to powiekszenie x 8 czasami x 6 lub 7 -zależnie od momentu w którym obraz jest klarowny w lornetkach 7x 50 czy też 8 x 56 widzę jednakowo bez róznicy mimo że niektórzy młodzieńcy na forum zalecali mi 10x50 na noc :):):):) nie przekonali mnie bo ja w 10 ce po zmroku nie widzę nic A latek sobie liczę dokładnie juz o 10 wiecej jak Ty Kolego kristofferp- całe zycie spedziłem slęczac na papierami i ostatnie 20 lat przed monitorami okularów nie noszę -uzywam ich tylko do szybkiego czytania ale przeczytam także bez nich nawet w ksiązce telefonicznej Pozdrawiam- nie ma na to zasady i nie da się tego obliczyć matematycznie mierząc żrenicę

Autor: kristofferp  godzina: 14:34
ad Esem, tu się z tobą kolego zgodzę. Ja też poruszam sie po zmroku pomiędzy powiększeniami 6-8x. Co do lornetki, - 10X daje za mało stabilny obraz, co przy zmroku skutecznie utrudnia obserwację. DB.

Autor: Krakus jr.  godzina: 15:17
kristofferp, Esem, Im większa krotność – tym mniejsze pole widzenia, zwłaszcza na krótkich dystansach najczęściej obserwowanych w nocy. Widać wiele szczegółów – nie bardzo ostrych w słabym świetle i przy drgającej lunecie – ale brak całego „podglądu”, do tego poruszające się na wietrze trawki, listki i gałązki. Obraz jest w miarę jasny lecz występują problemy z identyfikacją tego, co widać. Trzeba nauczyć się nocnej obserwacji. Najlepiej poświęcić kilka godzin oglądając nieruchome szczegóły dobrze poznane w świetle dziennym, np ścianę domu po przeciwnej stronie ulicy. Potem zrobić to samo z ruszającym się celem, choćby drzewem w ogrodzie sąsiada. To trochę jak z USG – pacjent nie potrafi wskazać nerki na ekranie monitora a lekarz widzi milimetrowy kamyczek w tej nerce. Ojciec jest w Waszym wieku i zdecydowanie preferuje na noc stałego Leupolda 12x48, niby dzienna luneta tarczowa a dla niego i tak jaśniejsza od S&B 8x56. Z lornetką Hensoldt 9x63 też nie ma problemu.

Autor: kristofferp  godzina: 15:49
ad Krakus jr., "To trochę jak z USG – pacjent nie potrafi wskazać nerki na ekranie monitora a lekarz widzi milimetrowy kamyczek w tej nerce." Tak, obrazy USG czy RTG trzeba się nauczyć czytać. Ja bym zdefiniował mój problem jako trudność z uzyskaniem kontrastów w tym co widzę. Zatem lornetka zdecydowanie 7x-8x, zatem ta ze stabilnym obrazem i dużą głębi ostrości. Co do lunety to wydawało mi się że głębia ostrości jest tam znaczna. Nieczęsto poluję po nocy i nie bardzo mam przekonanie do kupna sprzętu, który mógłby okazać sie zbyteczny w kontekście tego co już mam. DB.

Autor: Patek  godzina: 18:17
Mnie się najlepiej "patrzy" przez lunetę ze światłem 56, ale krotność skręcona na 5-6, nie więcej.Subiektywnie;-). Zbliżam się do 50-tki wielkimi krokami(zostało ze 3;-)

Autor: Krakus jr.  godzina: 18:42
kristofferp, Przy dużej krotności widzisz jaśniejszy, powiększony obraz i pojawia Ci się wiele szczegółów w półcieniu, niedostrzegalnych przy małym przybliżeniu – powoduje to wrażenie rozmycia widoku i pogorszenia kontrastu. Jest to jednak jedynie złudzenie wynikające z braku praktyki, umiejętności czytania obrazu „zawalonego” szczegółami. Te same detale oglądane w ciągu dnia posiadają barwy, do których oko jest przyzwyczajone, i ich identyfikacja jest łatwa. Nocny obraz, widziany w odcieniach szarości, jest nam zupełnie obcy – w warunkach naturalnych dla człowieka (gołym okiem) nigdy nie widzimy tylu szczegółów więc nie jesteśmy przyzwyczajeni do ich interpretacji. Nie ma potrzeby kupować kolejnej lunety, potrenuj ze swoją ustawioną na 10 lub 12. Ważny jest też idealny skład bo pole widzenia to zaledwie 1-2 m, jeśli nie „trafisz” lunetą od razu dokładnie w punkt obserwowany wcześniej przez lornetkę, to trudno go będzie namierzyć. Dodatkowo psychika „spodziewająca się” oczekiwanego widoku będzie zdezorientowana brakiem zapamiętanych detali. Skład przećwicz najpierw w ciągu dnia, wybierz sobie jakiś detal w odległości 30-40m, zamknij oczy i złóż się, po otwarciu oka powinieneś mieć pełne światło lunety i „cel” w centrum widoku.

Autor: witek  godzina: 21:22
co to za nowość że się lornetka 10 x w rękach buja :-) od pewnego wieku się buja jeszcze mocniej, wystarczy ja do łepetyny przycisnąć, łokcie lekko ściagnąc do siebie i już stabilizacja jest większa do obserwacji do 100 m zdecydowanie wystarczy - no chyba ze chcemy myszy obserwoawać -to nie bez pastorałów polujecie ???? mój kijek z olszyny zakończony był długimi widełkami - właśnie po to żeby przy strzelaniu bron była odpowiednio nisko a lornetka odpowiednio wysoko przy lustrowaniu terenu bez konieczności ćwiczenia 1/ siadu :-) wtedy na 100 m i myszy - no takie duże ! myszy widać :-) ja jestem zwolennikiem doswiadczen i praktyka tez mi podpowiada 6-8 x na noc - choć przyznam ze palnałem dzikai z 12x tez - bo wtedy musiałem mu się lepiej przyjżeć ale "łysy był wtedy jak patelnia" !

Autor: kristofferp  godzina: 21:51
ad witek, lornetka nie jest problemem. Kupiem Fujinona 7x50 FMTR-SX i ma głębie ostrości od 20m do nieskończoności. 7x na noc jest jak dla mnie ideałem. Kwestia jest co z lunetą. Czy ja potrzebuje inną czy tylko marudzę........ 10x używam na łowy dzienne. DB.

Autor: witek  godzina: 22:15
wiesz co - wg mnie to naprawdę trzeba próbować empirycznie -to najlepsza metoda Lunety w marce sa TAKIE SAME - co wcale nie znaczy ze każdy będzie przez nie widział jednakowo --- NO NIE - sprawa jest prosta każdy odbiornik (OKO ) jest inny !! mały krakus mnie zadusi :-) ale wg mnie powyżej 8x nie ma po co "lunetowac" w nocy bo jak go w 8x nie widać to albo jest za mały do zjedzenia albo cholernie daleko - w nocy nikt "w oko" nie strzela ! a jak jest ciemno tzn za ciemo i nie widać go w 8x to tym bardziej w 10 czy 12 x JA go nie zobaczę (tak wynika z mojego doswiadczenia) Ale ja nie twierdze że mam rację absolutną ! Masz możliwość TO PRÓBUJ - jak się nie spodoba to oddasz - u nas w DOBRYCH SKLEPACH tez tak jest zostawisz kasę wypożyczą ci sprzęt do próby

Autor: kristofferp  godzina: 22:22
ad witek, mały krakus chętnie pomaga innym ale nie ma patentu na nieomylność, zwłaszcza jeżeli chodzi o rozwiązania dla starszych. Na używanie czegoś powyżej 8x w nocy nie dam się namówić. DB