![]() |
Środa
22.02.2006nr 053 (0206 ) ISSN 1734-6827 Myśliwskie akcesoria Temat: sztucer IZ-18MN (NOWY TEMAT) Autor: MazLowczy godzina: 10:54 Witam Kolegow. Co sadzicie o kupnie lamanego sztucera IZ18-MN. Obecnie poluje z browninga 30-06 a ruski byl by jako drugi Pozdrawiam DB. Autor: fousek godzina: 11:35 a w jakim kal chcesz go zakupic?? ja uzywam takiego w akl 223rem na lisy i sarny. Autor: MazLowczy godzina: 13:31 ad. fousek. chce kupic jakis maly kaliber. Autor: pieryk554 godzina: 13:36 jezeli chcesz kupic jako druga sztuke to polecam,poniewaz cena nie jest jakas kosmiczna i juz za 700 zl mozna zakupic!! ja mam w kalibrze 308 W i nie narzekam :-) pozdrawiam pieryk Autor: waskacz6 godzina: 16:25 Witam. Szwagier posiada taki sztucer w kal. 308 Win. i jest bardzo zadowolony. Bardzo celny i składny. Sam z niego strzelałem i też myśle w pzyszłości o jego zakupie. Cena jest naprawde kusząca. Rusznikarze mówią że w kal. 308 proch dopala sie juz w 50 cm lufach. A to jest zaletą w tym kalibrze. Jeszcze raz polecam. Darz Bór! Autor: roe_deer godzina: 17:59 MazLowczy/ Mam taki, kal. rem222, na rogacza, kozę i lisa (szczególnie w zimie na nartach, gdzie innej broni szkoda) nie widzę nic lepszego. Bardzo lekki z założoną lekką, dzienną lunetą z cienkimi nitkami krzyża, super precyzyjna broń za tanie pieniądze. Nie mogę doczekać się kiedy pójdę z moim lekkim karabinkiem na rogacza z podchodu. Pojedyncze ładowanie ma też swoje zalety. W razie poprawki można bardzo szybko przeładować. W nowej broni trzeba zaraz u rusznikarza podregulować spust na bardziej precyzyjny. Niezły również na strzelnicę (skupienie 2,5 cm na 100m). Strzał do rogacza do 150m 100%. Polecam. DB r_d Autor: waskacz6 godzina: 18:03 Ad. roe_deer jak tam z twoim spustem nie jest zbyt twardy? Wszysstko jest ok. tylko moim zdaniem szkoda ze nie ma przyspiesznika. Pozdrawiam Autor: fousek godzina: 18:04 AD DEER czy IZ jest az taki lekki??? no nie wiem, sa lzejsze. Autor: roe_deer godzina: 18:12 ad waskacz6/ Właśnie w trakcie Twojego pytania poprawiłem post. Zgadza się, ale mam tak wyregulowany spust że przyspiesznik nie jest potrzebny. Ad fousek/ Mój jest bardzo lekki 2,60 kg (wywaliłem otwarte przyrządy i pocieniłem kolbę). Używam go już 18 lat i nadal jest ok. Przewracałem się znim na nartach i nawet luneta się nie przestawiła. Ze względu na krótkie mocowanie lunety zamocowałem ją mocno i od początku nie odkręcam. Doradzałbym jednak rem223. DB r_d Autor: waskacz6 godzina: 18:12 Jest wporządku. Autor: Lewandowski M godzina: 18:13 Ale za te pieniądze to jest dość lekki. DB Autor: roe_deer godzina: 18:47 Ciekawe strzały do rogacza! Stoi rogacz na tle wysokiego brzegu w odl. ok 200-250m. Widzę że ma ciekawe parostki lecz nie mogę go podejść na czystym - strzelam ponad nim 2m w brzeg - rogacz słyszy odbicie kuli od brzegu i wali prosto na mnie. Staje w odległości 50m ode mnie i spogląda na brzeg, mogłem go wtedy spokojnie pooglądać z bliska i precyzyjnie strzelić. Na odgłos strzału rem 222 zwierzyna prawie nie reaguje, jak się zdarzy czyste pudło, można spokojnie wykonać nawet drugi strzał z odl 100m a rogacz stoi spokojnie jakby czekał na poprawkę. DB r_d Autor: FranekS godzina: 18:59 Miałem chęć też swoją zbrojownię zaopatrzyć w to ruskie "żelazo".Nie będąc całkowicie zdecydowany , podstępnie zabrałem lepszą połowę , tak przy okazji , do sklepu "żelaznego".Ostatecznie fachowiec w tej branży.Rzuciła na oręż okiem znawcy i rzekła , że jeszcze tak nie podpadłem , aby chciała się mnie już pozbyć na zawsze. Rzekła do sklepowego: Panie ładny , czy może pan podać tego wykwintnego varminta w kal 243? ; przecież małżonek nie może wyglądać jakby z nieheblowanym kijem chodził po okolicy. I stało się , zostałem właścicielem kolejnego narzędzia mordu , o niebo lepszej klasy wykonania. Powiecie oczywiście rzecz gustu , ale wady tego łamańca , jak: - brak "sznelera" - swoista toporność wykonania - spora kasa na nieodzowne podrasowanie sprawiają , że nie żałuję podjętej decyzji. DB Autor: Guzik godzina: 19:12 A mi tam się to "coś" podoba. Może kiedyś były jakieś gorsze wykonania? Kolega ostatnio nabył iżyka i powiem jedno, na liski i tak do postrzelania amatorsko do papieru bardzo fajna sprawa. Guzik Autor: roe_deer godzina: 19:21 ad FranekS/ Różnica w kasie jest ponad 100%. Podrasowanie kolby robi się samemu i w tym cała przyjemność, natomiast regulację spustu i likwidację otwartych przyrządów to przy okazji montażu lunety koszt ok 400-600 zł. Żaden rusznikarz nie ma sumienia brać więcej od takiego złomu. Co innego od varminta. Strzelec wyborowy jak nie wywali kasy to nie strzeli :-)). Ja inne jednostki też traktuję z pietyzmem ale cieszy mnie taki gnat na którego nie muszę uważać. Jak się polowało na wilki to jeździłem z nim na nartach prawie codziennie a jakie były balety że ho ho. Uważam, że na takie polowania na luzie jest to wystarczający sprzęt a i tak to wszystko kiedyś pójdzie na złom. Moja żona w przeciwieństwie do Twojej mówi że gdybym ją tak często i dokładnie pieścił jak swoje karabiny to by była w siódmym niebie. DB r_d Autor: ANDY godzina: 19:27 To trudno nazwać bronią , to jest substytut . Strzela to w miarę nieźle ale sztucerem , ciężko to nazwać, raczej strzylawką. Autor: roe_deer godzina: 19:30 Albo psztykacz - tak to nazywam:-)). Mimo to lubię go. DB r_d Autor: FranekS godzina: 19:35 ad roe_deer "Straśnie " pesymistyczny ten Twój post. Póki ma kto przejąć oręż po przodkach , puty dbał o niego będzie i pielęgnował. Okręgowa składnica złomu dawno czeka na kolekcje z Muzeum Wojska Polskiego i pewno jeszcze długo poczeka. A żonkę pieść regularnie , szczególnie własną. pozdrawiam FranekS Autor: Marek S godzina: 20:22 Wcale się nie zastanawiaj .Kasa nie wielka a przyjemność posiadania duża. Swoją rolę spełnia znakomicie.Jest lekki i celny. Za 50zł możesz mieć wyregulowany spust tak ,że działa prawie jak z przyspiesznikiem. Posiadam w kal 222 . Jest problem tylko jeden nie można się tym pochwalić przed kolegami . DB Autor: Adico godzina: 20:26 Ja swoja osiemnastkę (222rem) plujka nazywam:) Drewno jak pisze roe_deer mozna dopasować samemu bo fabryczne faktycznie ani ładne, ani wygodne nie jest. A spust można też samemu dopracować pod warunkiem że ma się o tym pojęcie!!!! A i strzela to to nieźle. Ostatnio strzeliłem lisa na ok 200m. Ja w kazdym razie polecam taki zakup. Pozdrawiam. DB Autor: jurek123 godzina: 21:02 Ad Adico No no na 200m a w które oko go celowałeś,bo przecież to nie fer z takiej odległości w sylwetkę celować. Autor: Adico godzina: 22:55 Ad Jurek123 No to faktycznie nie fer było bo akurat w "sylwetkę" celowałem i o zgrozo nawet nie z wolnej ręki tylko oparłem sobie broń o drzewo, a jakby tego było jeszcze mało to nawet lunety nie zdjąłem tylko podkręciłem na x10. Mogłem przynajmniej krzyknąć do liska zeby uciekał, zamiast do nieruchomego strzelać. Powiedz mi proszę co Twoim zdaniem jest tak niewyobrażalnie trudnego w takim strzale? Pozdrawiam. DB |