Wtorek
29.03.2011
nr 088 (2067 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Nieustający temat  (NOWY TEMAT)

Autor: nemrodjack  godzina: 20:23
Mój obwód to 90% polny, mamy dziki i sarny, drapieżniki i drobne. Jaki kaliber polecacie? Ja osobiście strzelam "za ucho", a że z celnością nie mam problemów, to chciałbym jakiś kaliber, który skutecznie powala ale też nie kopie jak koń! (już miałem bliskie spotkanie 3-go stopnia z lunetą na Savagu.308 win!) DB Jack

Autor: MirekGrab  godzina: 20:26
Jeżeli miał spotkanie twój łuk brwiowy z lunetą osadzona na 308W to tylko zostaje .22:)

Autor: yogy  godzina: 20:32
hehe to .308 Winchester kopie jak koń ? heh niezłe... Widzę kolejny snajper nieomylny. 6,5x55 SE. Ale jak .30stka kopała, to 6,5mm też pewnie urwie ramię... więc .222 rem... i dziki sobie odpuścić.

Autor: nemrodjack  godzina: 20:45
Nie o to chodzi. Zacząłem karierę z .223 a potem od razu przestrzelałem lunetę na .308 i z przyzwyczajenia lekko trzymałem kolbę bez dociśnięcia do dołka.... Ale poważnie,jaki kaliber : .243, 6,5x64, .270? DB Jack

Autor: KaPoSk  godzina: 20:59
.280 rem :) Jeśli kolego zawsze jesteś w stanie strzelić za ucho to 223 wystarczy przecia. Po co zmieniac?

Autor: HASAH  godzina: 21:00
7x64. DB!

Autor: nemrodjack  godzina: 21:46
Czytałem gdzieś w internecie, że 7x64 ma większą energię od .308, czy to prawda (mniejszy kaliber).? DB Jack

Autor: Reign  godzina: 22:00
W wieku 13 lat strzelałem z drylinga. Palec wskazujący za krótki nacisnął tylny spust a na przednim był naciagnięty przyspiesznik. Poszedł śrut 12/70 i kula 7x65R rozbiłem wtedy łuk o starą ostrą na okularze Carl Zeiss Jena 6X42. Potem troszeczkę traumy tak z miesiąc i spokój. I jak czytam ,że 308 W rozbił łuk i strzelam za ucho to mam mieszane odczucia???Może tu nie kaliber potrzebny a lakier do paznokci???

Autor: nemrodjack  godzina: 22:07
Bardzo śmieszne, ale mało konkretne. Strzał w głowę jest najbardziej humanitarny, najmniej kłopotliwy a i tusza jest czysta. Nie wiem dlaczego uczy się strzelania na komorę? Any ideas? DB Jack

Autor: yogy  godzina: 22:11
Owszem... Pomysłów wiele. Np. dzik podnosi w momencie strzału łeb - kula uderza w żuchwę... dzik nie do dojścia.. zdycha w męczarniach. Komora to cel większy, jak dzik się lekko ruszy wielkiej szkody nie ma. Strzał w łeb niesie za sobą więcej możliwości postrzału trudnego do dojścia. Co do kalibru - 7x64 kopie podobnie jak .308 ... czyli wcale. Kwestią podstawową jest - dobór osady. Jeżeli Kolega oberwał z lunety to sprawa jest prosta - nie .308 jest za mocny, tylko kolba za krótka/luneta za blisko oka. W moim sztucerze chociażbym się ze......ał to nie jest mi w stanie luneta oka podbić...

Autor: nemrodjack  godzina: 22:23
OK Yogi, Może to i racja, ale luneta i tak musi być ok. 10cm od oka aby uzyskać "pełne koło". Poza tym dylemat polega na tym, że mam .308 i 223 ( IŻ-18, i Savage Axis Camo) a teraz chcę kupić coś lepszego, dwutaktowego (w którym zamek nie strzela w oko, hi) i stąd ten dylemat. Czy powielić .308 czy kupić coś innego? DB Jack

Autor: tomaszekT.  godzina: 22:24
nemrodjakc Bo strzał komorowy to praktycznie zawsze strzał śmiertelny. Strzał w łeb wykluczony w przypadku samców zwierzyny płowej z wiadomych chyba względów . Natomiast łeb czy strzał "za ucho" - jest strzałem trudnym i nie zawsze śmiertelnym ,bywa że zwierzyna ginie dopier po długich męczarniach . A wszystko to wynika z anatomi tuszy. Ale kolega chyba na kursie nie słuchał. DB

Autor: nemrodjack  godzina: 22:36
Co do samców to się zgodzę, ale tak samo można chybić w łeb , jak i w komorę, a jak trafisz w łeb to dzik pada w ogniu a jak w komorę, to jeszcze może polecieć ze 100m, a u nas mokradła i nie ciężko dojść! Ostatnio usłyszałem od lekarza weterynarii-myśliwego bardziej wiarygodną teorię przemawiającą za strzałem na komorę. Przy strzale w łeb zwierze nie wykrwawi się i krew pozostanie w mięśniach, a przy komorowym łatwiej "opróżnia"się układ krwionośny..?! DB Jack

Autor: yogy  godzina: 22:54
ad nemrodjack to akurat prawda - kiedyś będąc u rzeźnika przy odstawianiu mu tuszy w celu przygotowania wyrobów, Tata ( wtedy On akurat dzika upolował ) pochwalił się ładnym strzałem za ucho w biegu ( rzeźnik myśliwych w rodzinie miał, więc co nieco się orientował ). Po czym rzeźnik rzekł: "strzał ładny.. ale kulinarnie kiepski..." Wtedy właśnie wytłumaczył, że najlepiej na serce, gdyż wtedy zwierz biegnąc "wyrzuca" farbę z mięśni, a serce z racji rozbicia nie pompuje nowej, a jak wiadomo - krew psuje się najszybciej. Co do kalibru - nie widzę sensu kupowania broni w tym samym kalibrze. Brałbym albo 6,5x55 SE albo ( bardziej ) 8x57 JRS. I przede wszystkim - dopasować drewno ;) Luneta w większości winna być 8cm od oka, niektóre modele mają >8cm. Ale jeżeli kolba będzie dopasowana to te 8 cm wystarcza, żeby nie oberwać z lupki.

Autor: Kobczyk  godzina: 22:59
nemrodjack Czy Ty, czasami uprawnień łowieckich za AK nie zdobyłeś ? :))

Autor: KubaG  godzina: 23:07
nemrodjack - dopasuj sobie dobrze kolbę i odpowiednio zamontuj lunetę to Ci nawet taka "armata" jak 9,3x62 nic nie zrobi ...