Środa
29.06.2011
nr 180 (2159 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Nóż , który nigdy się nie tępi?!

Autor: mokrzec  godzina: 01:43
Jest nóż który się nie tępi. Klinga jest do połowy nagrzewana laserem i gwałtownie hartowana składa się chyba z dwóch rodzajów stali. Polega to na tym, że miękka stal ściera się pierwsza i nóż nie wymaga ostrzenia. Widziałem kiedyś taki nóż. Oczywiście nie służy on do ciecia drutu. Przy normalnym użytkowaniu można go nie ostrzyc przez wiele lat DB

Autor: JarekSz  godzina: 06:53
Jastrząb pytanie, która stal jest lepsza S30V czy D2 - chodzi mi tylko o długość trzymania ostrza. DB Jarek

Autor: Jack__Daniels  godzina: 09:26
Dobrze, ze to pytanie do Jastrzębia bo ja bym się nie podjął odpowiedzi :). ad Jastrząb Przez Ciebie chodzi mi po głowie Ubajene (po przestawieniu literek wychodzi, polski, interesujący wyraz) :).... ale tak tylko chodzi...

Autor: Łeniu  godzina: 09:43
Z ciekawością ten temat czytam i mam pytanie czy taka stal (allegro.pl/noz-do-strugarek-globus-hss-510x35x3-0-63hrc-fvat-i1680777063.html) nadaje się do zrobienia własnoręcznie noża? Zielony jestem w tym temacie, a mam wielką ochotę "spłodzić" sobie własnoręcznie nożyk.

Autor: adiwoj  godzina: 10:10
jastrzab...ja dopiero raczkuje i do twojej 50-tki nie wiem czy mi bedzie dane ale choroba mozna to powoli nazwac...ciesze sie ze przez was wlasnie zostalem nawiedziony, lepiej pozno niz wcale... ...Shadow III Chrisa Reeve...wow, cena powalajaca...jednak dla mnie ciut ciut za...militarny...jednak chcialbym kiedys te twoje zbiory zobaczyc....moze kiedys dasz sie namowic do zrobienia galerii twoich zbiorow... pozdrawiam i db.

Autor: Krakers70  godzina: 14:06
Z tym dalmastem przegiąłem, ale reszta się zgadza. Dziwer krystaliczny, ros. bułat, ang. woozt to nazwy współczesnych prób odtworzenia legendarnej stali damasceńskiej, całkiem zresztą udane (zwłaszcza w Rosji). Wszystko 100% amatorsko. Wytwarza się ją przez zmieszanie pierwszej z brzegu stali (np, kilo gwoździ) z węglem drzewnym, z różnymi innymi dodatkami, zależnymi od twórcy (topniki, szkło, grafit), potem to wszystko ląduje w tygielku i do pieca na 1500*C. Z bułatu powstają noże bardzo twarde, ale łatwe do naostrzenia i nie kruche - czyli kombinacja nie osiągalna we współczesnych stalach seryjnych (w tym S30V - to było do ciebie Jastrząb ;) ). Noże z bułatu są przy tym bardzo ładne. Jeżeli kogoś interesuje temat to mogę podłubać po forum dla nożorobów i zapodać jakieś wiadomości, czy filmiki. Ad. Łeniu HSS to narzędziówka szybkotnąca, jeżeli chcesz ją szlifować bez zmiękczenia to trzymam kciuki, będzie trudno, ale się da (sam mam w planie spróbować). Możesz to robić szlifierką kontową, jest bardzo odporna na przegrzanie, wytrzyma bez rozhartowania temperaturę do 600* C. Jest łatwo rdzewna, więc albo będziesz później dbał o głownię albo od razu ją zabezpieczysz (oksyda, trawienie chlorkiem żelaza, itp.) Za to kiedy już skończysz, nie będziesz musiał szukać gdzie by ją zahartować, tylko od razu możesz oprawiać w rękojeść i to jest najpiękniejsze w pracy na zahartowanym blanku :) Przemyśl czy na początek nie zacząć od stali łożyskowej Łh15, też robią z niej noże do strugarek, tylko w nich nazywa się Extra Chrom. Troszkę niżej zahartowana (ok.57 HRC) ale w zupełności powinno wystarczyć, no i jest dużo odporniejsza na rdzę, choć nie w 100% nierdzewna. Pozdrawiam

Autor: Jastrząb  godzina: 15:51
ad Krakers W rozmowach o stali damasceńskiej czy bułacie odrzuć słowo "legenda" i zastap je słowami chemia,fizyka,technologia.Przeceniasz właściwości wspomnianych stali wierząc własnie w tworzone na ich temat opowieści i legendy.Tymczasem produkty z oryginalnej stali damasceńskiej czy oryginalnego bułatu są dostępne i były poddawane badaniom i analizom.Osobiście traktuję te stale jako pewien etap w rozwoju technologii stali i nie doszukuje sie w nich magii.Owszem-mają niezłe własciwości a przede wszystkim kuszą wyglądem-natomiast dzisiejsze technologie tworzenia stali oraz hartowania jej i doboru składników tworzących stal-to porównanie mniej więcej konia z koniem mechanicznym. Kluczowymi są dwa słowa-węgiel i technologia tworzenia. Gdybys miał praktyczne doświadczenia z damastem wiedziałbys jakie sa jego minusy-a sa ogromne.To samo bułat.Idea damastu polega na naprzemiennym skuciu stali niskowęglowych ze stalami wysokowęglowymi-tworzy to specyficzną strukture na KT-przypominająca piłę.Co to oznacza -znawcy nozy wiedzą. Uwierz, że dzisiejsze technologie przerosły "legendarne własności" damastu o lata świetlne-jedyne co pozostaje wyjątkowe w damaście to wygląd.No i oczywiście podtrzymuję,że dobrze wykonany damast ma dobre własciwości tnące-ale bez przesady,bez wodotrysków i fajerwerków.Stal jest tylko stalą i zwyczajnie się tępi-w zalezności od uzytkowania.Można jej nie ostrzyc nawet 10 lat-jesli się jej nie używa.... ad łeniu Szlifierka kątowa odpada-KT jest tak cienka,że przy każdej próbie ostrzenia szlifierką cieniuteńka KT zostanie rozhartowana. ad Jarek SZ Zalezy od twórcy i hartowania.Obie stale bardzo dobre-musiałbys porównać konkretne noże. ad Adiwoj Zrobię galerię-wkrótce. ad Jack Daniels.... Jak chodzi to masz problem....zapewniam ,że dojdzie hahaha;) Spiesz się-warto, a czas OPRów Chrisa minął..póki co mozna jeszcze kupić w dobrej cenie-ale to juz niedługo.Znikają jak woda jak tylko się pojawiają;))) Oczywiście polecam-cacko....

Autor: Krakers70  godzina: 15:55
Szlag, znowu namieszałem, nie dziwer krystaliczny tylko oczywiście damast krystaliczny, dziwer to damast skuwany. Sorki za zamieszanie. Pośpiech.

Autor: JarekSz  godzina: 17:15
Jastrząb te np mi się podobają: S30V D2 (www.benchmade.com/products/15010) ten 15000-1

Autor: specmisiek  godzina: 18:44
"damast krystaliczny" hm.. to chodzi o cementyt z węglików żelaza chyba?. W Japonii podobne struktury uzyskiwali uznani mistrzowie wykuwajacy samurajskie miecze. Nie były jednak w ten sam sposób ułożone co w "damaście" Teraz damastem nazywa się potocznie dziwerowe skuwki..:-( Ale to inna para kaloszy.. Godne uwagi jest to że odlewki "bułatowe" zachowują właściwości nieraz dorównujące mechanicznie wysokostopowym superstalom. Jedyna chyba wada to rdzewność. Dzisiaj już wiemy wszystko. Znamy skład prawdziwego damastu i nawet strukturę, a raczej układ tzw. "drabiny Mahometa". Poświęcono nawet na to parę historycznych ostrzy. Do tego doszła jeszcze za sprawą niedawno zmarłego amerykańskiego mistrza noży tzw. damasteel, łącząca tradycję z nowoczesnością. Chociaz to też raczej "dziwer" Temat ostrzy jest niewyczerpywalny i bardzo ciekawy. Z tej perspektywy także godne uwagi są krzemienne ostrza, będące nieraz jedną z przyczyn migracji plemiennych (jak brakło krzemienia). Ich właściwości niewiele ustępowały współczesnym nożom ceramicznym.. Wszystko to bardzo ciekawe. A myśliwemu nóż jest niezbędny-nikt temu chyba nie zaprzeczy. Pozdrawiam serdecznie

Autor: Krakers70  godzina: 22:47
Koledzy, o składzie i strukturze bułatu wiemy już sporo, ale wciąż nie wiemy w 100% jak był robiony, przecież nawet przyczyny zaprzestania jego produkcji nie są do końca pewne (tylko hipotezy). Współcześni hobbyści próbują odtworzyć bułat metodą prób i błędów właśnie dlatego, że przekazy historyczne na temat jego produkcji to dosłownie kilka zdań. Jastrząb, trudno w tej sytuacji nazwać bułat „etapem w technologii tworzenia stali”. Nie, żebym robił z bułatu Św. Graala, ale fascynuje mnie fakt, że w już średniowieczu (a podobno w Indiach jeszcze wcześniej) robiono stal dorównującą lub przewyższającą właściwościami użytkowymi współczesne, najlepsze stale do robienia noży, wynalezione i wyprodukowane za pomocą najnowocześniejszych technologii. Dziwisz się, że ta stal obrosła legendą? Specmisiek, wolę rosyjskie zapożyczenie czyli bułat, od damastu właśnie ze względu na brak unormowanej terminologii. Masz rację, damastem często nazywa się zarówno bułat, jak i dziwer. Zetknąłem się też z określeniami damast skuwany, czyli dziwer (wielowarstwowe skuwanie stali nisko- i wysoko węglowych) oraz damast krystaliczny czyli tak jak wspomniałeś zgrzewany cementyt z węglików żelaza, czyli właśnie bułat. Chylę czoło przed nowoczesnymi stalami, ale gdyby ktoś położył przede mną dwa blanki, jeden z S30V prosto z taśmy produkcyjnej, drugi z bułatu zrobionego i wykutego przez kowala - hobbystę, zgadnijcie który bym wybrał do zrobienia nożyka dla siebie :) Stricte użytkowego nożyka. Pozdrawiam

Autor: Jastrząb  godzina: 23:43
ad Krakers Podziwiać można jedynie to, ze kiedyś komuś bardziej przypadkowo niż w sposób zamierzony udało sie wytworzyć metodą prób i błędów stal o niezłych właściwościach.Dzisiejsze stale tworzone są w sposób przemyślany,uzasadniony technologicznie i naukowo,poza tym są jednolite jakościowo-efekt nie jest kwestią przypadku.No i powtarzalność efektu-setki ton stali bardzo wysokiej jakości. Bułaty,dziwery,damasty-owszem-wygląd,klimat,dusza.Nóż ręcznie wytwarzany ma w sobie to coś... W kwestii użytkowości w porównaniu z nowoczesnymi stalami polemizował bym.Zarówno -stricte pod kątem samego cięcia jak i wygody użytkowania-co np. w pracach myśliwskich ma dla mnie kolosalne znaczenie.O ile cięcie może być na wyrównanym poziomie-tak węgla w stali nie oszukasz i z rudą przyjdzie walczyć... DB!