![]() |
Poniedziałek
12.12.2011nr 346 (2325 ) ISSN 1734-6827 Myśliwskie akcesoria Temat: auto 4x4 Autor: Tomek T. godzina: 09:40 Jak bym chciał wydać dla kaprysu 60 tys na auto dla celów myśliwskich to kupił bym sobie dwa auta: Land Rovera Defendera 90 i 110. 90 do wyjazdów w trudniejszy teren lub wtedy kiedy jedziesz sam. 110 wtedy kiedy trzeba zapakować dużą zwierzynę. Trzeba też jasno powiedzieć, że dla poruszania się na polowaniu wystarczy samochód za połowę tej kwoty i będzie służył długie lata i służył bardzo dobrze. Dla kogoś kto mieszka w obwodzie to i Łada Niva się nadaje. Dla mnie osobiście to auto myśliwskie musi być odporne na zadrapania - bo gdy jeździsz po lesie to zadrapania lakieru to normalna sprawa. Po co komuś samochód czyściutki i śliczniutki jak za chwilę trzeba zapakować ubłoconego odyńca do bagażnika. Po co ładniutki samochód skoro za chwilę będzie w nim siedziało 4 kolegów w ubłoconych gumakach, którzy dochodzili w bagnie postrzałka. Przez jakiś czas miałem Honkera - w jednym był nie do pobicia. Podłogę miał bez żadnych wygłuszeń i mogłem go w środku umyć myjką (pakę i kabinę). Teraz mam tylko LR Discovery i już tak myć samochodu nie mogę, efekt: błoto w kabinie i zapach dzika w bagażniku :) |