![]() |
Wtorek
07.11.2006nr 311 (0464 ) ISSN 1734-6827 Myśliwskie akcesoria Temat: Jaki napęd na lód? Autor: BOTANG godzina: 01:04 Każdy rodzaj napędu wymaga opanowania innej techniki jazdy. Układ klasyczny (silnik z przodu, napęd na tył) to tendencja do nadsterowności. Łatwo wprowadzić go w poślizg kół tylnych, ale wyprowadzenie też nie jest trudne. Napęd przedni - skłonność do podsterowności. Uślizgowi podlegają koła przednie, samochód lubi "wyjechać z zakrętu". Ujęcie i ponowne dodanie gazu może nas często uratować z opresji. Układ "silnik z tyłu, napęd na tył" to jak z panną lekkich obyczajów - zabawa świetna, ale niebezpieczna. Silna nadsterowność może spowodować, że wszystko fajnie, tylko d.pa z przodu... Natomiast napęd 4x4 lubi jazdę "na obrotach", kiedy moc przekazywana jest na wszystkie koła. Nie do końca dotyczy to Nivy, bo ta robi, co chce... Wniosek: Rozważania teoretyczne na niewiele się zdają. Jeśli ktoś chce poznać zachowanie swojego auta i nauczyć się nim jeździć, powinien poćwiczyć w bezpiecznym miejscu i skorzystać z rad fachowca. To dokładnie tak, jak z testowaniem broni na strzelnicy. Ad Jurek Ogórek. Teoria o producentach przedniego napędu ciekawa, ale z literatury fachowej wynika, że nieco chybiona. Najtańszy w produkcji jest nadal układ klasyczny. Oczywiście najtańszy nie znaczy najgorszy. Mercedes jest mu wierny i dobrze na tym wychodzi. Zwłaszcza, że właściciele samochodów tej marki najczęściej mają dodatkowo coś innego "na zimę"... Pozdrawiam. Autor: Jurek Ogórek godzina: 12:06 ad BOTANG:- też się bałem Mercedesa z tego powodu -ale własnie trochę prób w ustronnym oblodzonym miejscu wyprowadziło mnie z błedu . Mercedes w poslizgu robi najwyzej dwa kiwniecia i bardzo łatwo daje sie wyprowadzic - przedni naped troche dłużej kiwa i trzeba sie trochę nakrecic kierownicą Nie jestem samochodziarzem i samochód słuzy mi do przneoszenia sie z miejsca na miejsce , nie bardzo interesuje mnie co tam jest pod maska i dziwia mnie niekiedy pytania kolegów o moc ,pojemnośc itp róznych rzeczach na które nie potrafię odpowiedzieć bez zagladania do dowodu rejstracyjnego Pozdrawiam DB Autor: deer.hunter godzina: 12:15 ad Jurek Ogórek Co prawda nie ta liga ale jeździłem parę lat "polskim merolem" czyli Polonezem. Dobre opony zimowe i butla z gazem w bagażniku = bezproblemowa jazda w zimie. ad Koleżanki i Koledzy Niwa nie robi problemów w oblodzonych koleinach - jak każde auto wymaga w zimie dobrych opon. Sam napęd na 4 koła to za mało. Co do łańcuchów - dałbym je raczej na tylną oś bo ona stabilizuje samochód w czasie hamowania czy zmiany kierunku jazdy. Chyba że założymy "metal" na wszystkie 4 koła. DB dh Autor: Step2 godzina: 17:12 Ad.: Małgorzata Na zimę zawsze zakładam w swoim LC 90 "zimowe kapcie" - bez tego ani rusz - zadne tam kombinacje opon uniwersalnych tylko w miarę dobry Michelin, Nokian albo Dunlop. Staram sie dorzucić kilka woreczków karmy albo zwykłe dociążenie na pakę i jadę na jednym napędzie w miarę spokojnie i wolno - nie włączam drugego napędu podczas jazdy a już napewno nie podczas "wpadki". Jeżeli decyzja na jazdę z włączonym przodem to od samego poczatku jazdy i też nie za szybko, bo to wiadomo, na śliskim grozi zerwaniem przyczepności. Raz, przez swoją głupotę nacisnałem pedał hamulca na śliskim i zaliczyłem woltę na drodze. Dobre "kapcie zimowe" moim zdaniem to podstawa bezpiecznej jazdy. Darzbór Autor: paweł godzina: 17:50 ad Step2 Ty nie musisz wlaczac przodu, bo LC ma staly naped na 4, dzwignia blokujesz tylko centralny mechanizm roznicowy. DB Autor: Bartek L godzina: 18:04 deer.hunter W takim razie tylko moja Niva tak ma :)) .....a może raczej :(( A opony terenowe Voltyre mam. Niemniej jednak w lesie na nic bym Nivy nie zamienił, chyba że na nową Nivę :) a zalety??: - mała ale do samego bagażnika dzik się mieści (a do Samuraja nie) - sprawna w terenie jak każda mała terenówka czyli idealnie - przy prześwicie 22cm (terenowy standard to 20 - 24 cm) jest na tyle niska, że gałezie jeszcze nie walą w dach i przednią szybę (a jeździłem też Samurajem, UAZem i Pajero). DB Autor: hurra_qwer godzina: 19:43 Małgosiu, przede wszystkim masz ciężkie auto i stos. wysoko zawieszone, wiec tym ostrożniej i wolniej, stabilność w zakręcie, jak napisali Koledzy wcześniej - nie kombinować jak w niwie, tylko trzymać nogę na gazie (małym) w zakręcie jak w przednim napędzie, bo "ciągnie w bok", nie podciągać ręcznym, bo trzeba jak w tylnym (na włączonym sprzęgle) i o piruet łatwo. Generalnie po prostej na asfalcie bez większego znaczenia. W zakręcie z przyjętą stałą prędkością, tzn. wytracić przed zakrętem. Jeżeli włączysz 4x4 i masz 50-50%o w poślizgu ratujesz się dokręceniem i gazem, hamowanie - lecisz po stycznej łuku, czyli na wprost. Łatwiej jest jak mówi kol. Jurek jeździć na tylnym (póki nie ma śniegu),szczególnie, kiedy Borysa posadzisz w bagażniku :-))). |