Środa
28.03.2007
nr 087 (0605 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: chiński sztucer jw 105

Autor: iz27  godzina: 00:50
Na ew spotkanie to dwie różne knajpy trza zamawiać. I to nie z powodu zasobności portfela. db, Tomek.

Autor: Spring  godzina: 01:33
Jednej cechy broni kulowej nie toleruje, ta cecha jest duzy rozrzut, drugiej cechy ktorej nie lubie, to ozdoby na broni. Bardzo lubie wejsc z byle czym, ale dobrze strzelajacym pomiedzy tych ktorzy maja bron w cenie dobrego samochodu, oni maja za darmo poprawe samopoczucia a ja ubaw. Ogladalem setki polowan w TV USA i jaki ja na poczatku bylem rozczarowany, bo Amerykanie nie przezywaja swojego stosunku do broni i traktuja bron jak my siekiere. Znajomi amerykanscy mysliwi strzelaja z broni popularnej i wszelka rozmowa konczy sie na stwierdzeniu, " po co mi drozsza jak ta dobrze strzela", strzelnice sa nawet w malych miejscowosciach, wiec maja okazje pocwiczyc i bardzo dobrze strzelaja. Ich stosunek do broni bierze sie chyba stad, ze z bronia stykaja sie od dziecka. Kupowanie drozszych rzeczy niz mozliwosci kupujacego niektorzy zlosliwcy nazywaja "freudowskim przedluzaniem penisa". Mlodzi Koledzy, ktorzy wchodza w lowiectwo i rownoczesnie w dorosle zycie, nie zylujcie sie na zbedne wydatki, zaden byk nigdy mnie rzeczywiscie nie pytal z czego zostal smiertelnie trafiony, nie zalujcie natomiast wysilku i pieniedzy na trening strzelecki, bo nie wypada by mlody mezczyzna slabo strzelal. Pzdr.DB

Autor: mlody wilk  godzina: 14:04
się kolega matstet rozpisał jak to nie dbale sie myśliwi ubierają.znam starszych myśliwych którzy nie mają tyle pieniędzy by kupić sobie blazerale ale za to znają zasady ETYKI łOWIECKIEJ które czasami brakują tym co mają piękną bron.DARZ BóR

Autor: matstet  godzina: 20:41
Zastanawiałem się jakiś czas czy warto odpowiadać ale w końcu mamy martwy sezon więc sklecę z nudów kilka zdań . Po pierwsze trochę się nie zrozumieliśmy i napastliwy ton jest tu naprawdę nie na miejscu nie posiadam wora pieniędzy ani pary Hollanda choć bardzo bym chciał(Hollanda oczywiście) robotników opalałem to fakt lecz nie na wydrę (dawali z litości). Po drugie nie jestem nowobogacki ani zresztą staro, na upatrzone akcesoria czy odzież zbieram niekiedy miesiącami wolę poczekać i kupić coś dobrego i estetycznego niż chodzić w moro, zboczenie takie. Po trzecie czerpię raczej ze wzorów polski okresu międzywojennego niż z zachodnich stąd wzmianka o kulturze łowieckiej z jakiej się wywodzimy, a mówiąc o zachodzie czy Czechach mam na myśli ogólną kulturę łowiecką a nie to jak poluje garstka obywateli wspomnianych krajów bo u nas jest jeszcze gorzej ,czekam tylko kiedy ohz zaproponują polowania w wolierach i możecie mi wierzyć na słowo że znajdą klientów. Po czwarte nie mierzę wartości człowieka stanem jego konta. Po piąte z racji zawodu zebrałem tyle wnyków i wyniosłem na własnym grzbiecie tyle worków z karmą że można by obdzielić dwa żywoty łowieckie. Po szóste nie trzeba będzie wynajmować osobnej knajpy chętnie się z kolegą iz27 napiję bo dobry ze mnie kompan i nie gardzę dobrym towarzystwem mam nadzieję że sposobność się nadarzy i pogadamy bo rozmowa twarzą w twarz ma tę zaletę nad anonimowym piśmiennictwem iż nie trzeba się zastanawiać co autor miał na myśli. Po siódme czeski fox nie jest drogi a dobry i przyjemny dla oka więc po cholerę kupować chińszczyznę która po miesiącu się rozleci lub trzeba będzie w nią włożyć furę kasy żeby się nadawała do użytku. I na koniec nie mam nic przeciwko kolegom którzy kupują tani i słaby sprzęt z konieczności natomiast mam wiele przeciw ludziom którzy na siłę wmawiają mi że łoś jest super a sauer czy czech to szajs bo rdzewieje i czyścić trzeba, a gumofilc to najlepszy but pod słońcem (chodziłem w nich kilka lat i wiem co to za wynalazek). Cholerka znowu się rozpisałem dlatego właśnie wolę pogadać przy nalewce niż pisać, lecę na meczyk i Pozdrawiam, gdybyście koledzy zechcieli rzucić jeszcze trochę błotka to proszę bardzo odwiedzę portal za jakiś czas .DB