![]() |
Piątek
30.11.2007nr 334 (0852 ) ISSN 1734-6827 Myśliwskie akcesoria Temat: Bielizna termoaktywna Autor: Michał_K godzina: 12:50 P_iter: Zgadza sie, zasadniczo, dlatego tez podalem dodatkowe linki (min. do krotkiego poradnika). Ale ja nie chce tutaj tworzyc teorii wszystkiego, a odpowiedziec na pytanie z pierwszego postu "jaka bielizne warto". Zasada jest prosta (dla mnie): NAJwazniejsza jest bielizna (warstwa pierwsza), bo to ona odbiera wilgoc z ciala i pozwala zatrzymac cieplo. Ale bez warst posrednich/izolujacych wszystko to zostanie "wywiane". Roznica miedzy Twoim podejsciem, a moim w ubieraniu sie jest prosta: Ja NIE CHCE niczego, co mialoby sluzyc "retencji" wilgoci POMIEDZY mna a "wolnym powietrzem". Bo i, na chlopski rozum, czemu mialoby sluzyc "docieplanie sie" nasiaknietym potem kawalem materialu, ktory w zaden sposob mnie przed wyziebieniem nie ochroni? Wybacz, ale nie dam sobie wmowic, ze mokra podkoszulka pomoze mi w zimnicy ZACHOWAC cieplo. To prosta fizyka - wsadz reke do zimnej wody a druga trzymaj na powietrzu o tej samej temperaturze. Ktora szybciej odmowi posluszenstwa? I wlasnie taki "plaszcz wodny" fundujesz sobie na dzien dobry. Co do "texow". Nie uzywam i nie mam zamiaru uzywac "texow". Szeleszcza, nie sa wcale rewelacyjnie "oddychajace", ale co najwazniejsze: one nie maja grzac! One maja IZOLOWAC. Od wiatru. Od deszczu. Od sniegu. Od dokladnie tego, co powoduje najwieksze straty ciepla w organizmie. A a propos nieszeleszczacych membran, prosze: WIndstopper. Na przyklad. Mowisz o przedzieraniu sie przez sniegi: A kto do tego ubiera sie jakby mial siedziec cala noc na ambonie? Rozsadek to haslo dnia. Znajac warunki, znajac (nawet "na oko") jaki bedzie mnie czekal wysilek, jestem w stanie sie ubrac odpowiednio. Nie tylko ja. Kazdy to potrafi. Jezeli przewidujesz, ze musisz brnac po pas w sniegu, to zamias xxx warstw, zaloz bielizne termiczna, polar i kurtke, a na ambonie zarzuc na siebie "spiwor". Jezeli cos jest "specjalizowane", to nie bedzie "uniwersalne" - niestety, tak juz jest. nie da sie naraz i w jednych rzeczach miec i cieplo przy bezruchu w mroz, i sucho/cieplo, kiedy sie zapyla przez snieg z bronia na ramieniu, lornetka na szyi i -nasto/-dziesiecio kg sztuka za plecami. A trzymajac sie Twojego przykladu: ta koszulka nie "odsunie" wilgoci, tylko ja "zmagazynuje". Nie wiem, czy dane bylo ci chodzic w dobrze dobranym komplecie - ja mialem okazje. Zadnego splywania po plecach nie bylo. A dlaczego? Patrz prosze wyzej. Bo zamiast sie opatulac, kiedy widzialem, ze sie spoce, bo czeka mnie wysilek, sciagnalem "izolator" i caly zestaw "bielizna+polar" (uzywam lekkiego Thermala Pro) wysysal ze mnie nadmiar ciepla i wilgoc. Kiedy skonczylem ubralem sie ponownie w "izolator". Aha - dla jasnosci: "zwykly" polar to tez PS o ktorym pisze. Jego jedyna "niezwyklosc" polega na dodaniu do mieszanki lycry, ktora sprawia, ze tkanina jest elastyczna i opina sie na ciele. Klasyczna kombinacja jest np. Power Strech + polar (gramatura dowolna, od lekkiej 100ki, przez uniwersalna "200", cieplejszy od "200" i nieco lzejszy Thermal Pro, po zabojczy "300" + warstwa izolujaca, moze byc to nawet zwykla kurtka, moze byc Windstopper. Werych - wiem ze nie wszystko zloto. Dlatego pisze co JA mam. Pisze co JA o tym co mam sadze. Pisze, czy sie DLA MNIE sprawdza. A ze drogie? Trudno. Biednego nie stac na tanie. I dlatego tez zanim kupilem (sprostowanie: to nie kalesony za 400, ale caly komplet - kalesony + bluza) naprawde dlugo czytalem i rozmawialem z ludzmi z NGT. Maja inne wymagania? Nieprawda. Oni wymagaja nawet wiecej niz my, a jedyne co trzeba pamietac, to kwestia "cichosci" materialu (ale powaznie... KTO slyszal o "szeleszczacym polarze"??) Co do butow - nec hercules contra plures ("i herkules d*pa, kiedy ludzi kupa"). Dlonie i stopy zawsze beda najgorzej ukrwione, a dodajac do tego bezruch... Tupanie i chodzenie pobudza krazenie, a zeby nie marzly stojac, to pewnie trzebaby sie tak opatulic, ze chodzenie byloby pozniej dosc... trudne? witek - czy przypadkiem nie kupiles czegos z gatunku "cool-maxowych" tkanin? Tego typu bielizna ma za zadanie TYLKO chronic przed potem (ubrania typowo letnie, albo pod wysoka aktywnosc np. bieganie) sa robione z tego typu wlokien. Wspominany przeze mnie Power Strech i inne tego typu jest zbyt "cieply" na takie zabawy - to tkanina przede wszystkim jesienno/zimowa, kiedy pierwszenstwo ma zatrzymywanie ciepla, a drugorzedne odciaganie wilgoci. I jedna uwaga - polar (poza Windstopperem i jego mutacjami roznych firm) jest straszliwie "przewiewny". Kolejne warstwy na ambonie niewiele pomoca kiedy wieje - tutaj zdecydowanie trzeba jakiegos "hardshella" - wszystko co uchroni przez zawiewaniem bedzie lepszym rozwiazaniem niz kolejny polar. Tuptus - jaki dokladnie model "szweckiej kurtki" masz na mysli? Autor: Tuptuś godzina: 18:59 Michale K to co mam to kurtka Chevaliera model Chevalite X-warm. Darz Bór Autor: maho godzina: 23:58 Koledzdzy!!!!!!!!!!!!! Na zimne noce tylko gorąca .upa. ;-)))) |