Piątek
31.10.2008
nr 305 (1188 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: GP - funkcje poza łowieckie

Autor: Ola 99  godzina: 08:53
ad. Dziadboj Przesadziłeś, z tym określeniem kolegi Jegera.

Autor: DZIADBOJ  godzina: 09:16
Ola 99 Przesadziłem? Nie napisałem , że jest , napisałem,że chyba . Poczytaj wpisy kolegi Jegera . Mam dość jagofobii .

Autor: grubszyzwierz  godzina: 09:21
Ad. Dziadboj. Widziałem Jegera, na volksdeutscha nie wygląda( hmm...chociaż ten wąsik :)), ale nieeee). Mój wujek miał jaga, który gryzł wszystkich jak rasowy bullterier, ale tych których tolerował, to już tolerował na maxa (3-4 osoby:wujka, mojego ojca, mnie i ciotkę). Później miał jego syna-ten już nie był tak ostry, ale ugryźć też potrafił, ale nigdy nie gryzły "swoich". Wydaje mi się, że oparłeś opinię na jednym egzemplarzu, który zadziałał tak z niewyjaśnionych przyczyn. Może coś go bolało, a może zwyczajnie "ześwirował".Ludziom też odbija i nie będziemy negować np. Azjatów z tego tytułu, że napadł nas żółty shizofrenik i na tej podstawie nie będziemy też twierdzić, że każdy Azjata w końcu kiedyś nas napadnie i to tylko kwestia czasu. Albo będziemy..... Ad. Jeger Co Ci przeszkadza chłopie jak Twój pies goni od zwierzyny innych ludzi? Broni mięsa waszego stada i wszystko jest ok. Co będą łapy do Twojego pożywienia pchali. Póki nie goni swojego pana to hierarchia jest zachowana i wszystko działa tak jak ma być. Po prostu pies albo ma instynkt obrony terytorium, czy też łupu, albo go nie ma i psa co ma, można odpowiednio kierunkować i jeżeli umiejętnie, to z pożytkiem można wykorzystać. DB

Autor: DZIADBOJ  godzina: 09:30
zwierzugrubszy No kady z nas ma jakieś wstręty: jeden uwielbia jajecznice na cebulce, inny nie ( ja np nie ) - no jest tak i koniec. Napisałem " rasa jest jak dla mnie skończona"- jak dla mnie . Nie przymuszam innych do wyzbycia sie jagdterierów, które posiadaja, wiem natomiast ,że ja ich juz miec nie chce. Z tym niemieckim pochodz. Jegera to był żart , który juz widze urasta do rangi konfliktu....a mnie chodziło o to,że łowiecki jest zawładniety jagami. O to mi właśnie chodziło. DB

Autor: grubszyzwierz  godzina: 09:39
Ja też żartowałem bo on wygląda-blondyn słomiany z tyrolskim wąsikiem:))))) Jeger nie obrażaj się sam wiesz najlepiej-lustro masz. Dla Ciebie skończona-ok zrozumiałe. Chodziło mi tylko o to żeby nie generalizować. DB

Autor: Ola 99  godzina: 09:40
ad. Dziadboj Jeger jak wynika z jego wpisów kocha te psiaki,a miłość jest ślepa. Nie nazwałabym tego jagofobią.

Autor: bary  godzina: 11:05
Oooooooo i tu Ola 99 trafiłaś w sedno ...... zeby kochać te narwane szkaradki trzeba być ślepym :-)))). Nie dziwota że je po NORACH chowacie :-))))))). Zdrówko

Autor: Jeger  godzina: 13:12
Jak ja Was Polacy nie lubię.....:)) DB Jeger

Autor: canislupus4  godzina: 17:25
ad.DZIADBOJ To co piszesz o swoim jagu,że kiedy się zgubił nawoływał, to ciekawe,gdyż nasz forumowy kolega dzikuu opowiadał mi o tym,iż w identyczny sposób zachowywała się jego jagdterierka,a nawet o ile dobrze pamiętam nauczyła tego drugiego psa! DB canislupus4

Autor: DZIADBOJ  godzina: 18:26
canis W początkowym okresie szkolenia lubił mi sie gdzies w lesie zawieruszyc. Początkowo czekałem na niego, używałem gwizdka , starałem sie byc w jego polu widzenia. Po pewnym czasie jednak stwierdziłem,że to do niczego nie prowadzi, bo on zaczął nabierac pewności,ze zawsze to ja jego- a nie on mnie odnajduje. Zmieniłem zasady.... kilka razy schowałem sie mu, za każdym razem mnie odnalazł, ale po którymś tam zawieruszeniu sie za bardzo ściął mój ślad,zaczął krążyć, krążyć (ciągle go widziałem z ukrycia ) , aż w końcu skapitulował... usiadł na środku śródleśnej polany, skierował swój jagowy pysk w strone nieba i zaczął wyć. odczekałem około minuty , po czym 2krótkie gwizdki.... pedził jak oszalały :-) . Póżniej, ilekroć sie zgubił i musiał poszukać mnie na węch -miał sie na baczności tzn szukał tak uważnie , aby sie nie pogubić na śladzie. DB

Autor: Gończarz  godzina: 21:02
Dobra rada -wrzucam na luz,szkoda nerwów ,a rzeczywiście ja jeszcze mam dużo do zrobienia w gończych.Tyle mam jeszcze planów.... Darz Bór!

Autor: łapacz  godzina: 21:12
Kolego Wojtku tak to bywa czasami :((( a Jagerek no cóż GP chwalił :)) ale szczeniaka nikt mu nie sprawił no Palnie coś czasami :(( ad Dziadboj to znaczy po prostu się gubi :)) a ile razy w Twoim łowisku jeśli nie daleko mieszkasz sam wrucił do domu ? Pozdrawiam DB

Autor: DZIADBOJ  godzina: 21:19
łapacz jako łapacz łapiesz mnie za słowa/stosujesz skróty myślowe. gubił sie jako szczeniak, miał wtedy 5-6 miesiecy.Nigdy twoje psy w tym wieku sie nie gubiły? DB

Autor: łapacz  godzina: 21:55
Gubiły Kolego gubiły ale tu jest różnica między gubieniem przewodnika -a traceniem orientacji :(( bo jedne jak mówisz można nauczyć [tzn gwizdek] wracania ,a inne przepadają :(( lub drą do domu z tymi już gorzej ,oto mi chodziło ,a jak mi ktoś by powiedział że jeden- drugiego psa tego nauczył to już tylko współczuć :((( no ale to nie Ty o tym pisałeś :)) Pozdrawiam DB