![]() |
Piątek
09.01.2009nr 009 (1258 ) ISSN 1734-6827 Psy myśliwskie Temat: GOŃCZY POLSKI-POSOKOWIEC Autor: napomyka godzina: 12:24 Kolego Przemku. Jest dla ciebie optymalny wybór. Możesz mieć przecież posokowca, który jest gończym jednocześnie. Dachsbracke jest trzecią rasą posokowców, a w nazwie gończego alpejskiego posiada. P.S. I nie jest to w żadnym wypadku autoreklama. Darzbór. Autor: gardziołko godzina: 12:59 Nie bierz jaga.....tego psa trudno ułożyć, nie każdy ma cierpliwość i potrafi.... Weź łajkę! Sama się wszystkiego nauczy ; ) A tak poważnie z dwu psów w temacie to Gończy Polski. DB Autor: TEXTOR godzina: 13:42 Czytając opis twojego obwodu odradzam posokowca niestety. Z tej dwójki proponuję gończego. Ja osobiście jednak wybrałbym alpejczyka. Jest łatwiejszy w prowadzeniu i jego uniwersalność jest chyba większa. To naprawdę niedoceniana rasa. Pamiętaj jednak o jednym. Jeżeli będziesz chciał mieć psa do wszystkiego to tak naprawdę nie będziesz miał do niczego. Pare psów "przewinęło" mi się przez ręce i jak czytam o posokowcach na pióro to mnie trochę nosi. Dobrze że wymiary nie pozwalają wykorzystywać go w norze. Ludzie nie zmieniajmy przeznaczenia ras, lepiej zmienić rasę. Autor: Monique godzina: 21:11 Jeśli chodzi o opis ras i ich użyteczości obydwiema rękami podpisuję się pod tym, co napisał Tanis!!! Przemku, na podstawie Twojego pierwszego wpisu "chcę psa, który pójdzie po farbie, który znajdzie zwierzę" doradziłabym posokowca. Jednak jak przeczytałam opis łowiska, to wychodzi mi na to, że jednak lepszy będzie GP. To łowisko zbliżone do naszego, tylko u nas jest więcej lasu. Zresztą (sądząc po wymieninoych rzekach) i terytorialnie musi leżeć gdzieś blisko. Wydaje mi się, że w takim terenie i przy takim pozyskaniu posokowiec będzie się po prostu nudził. U nas podczas całego sezonu zbiorówek były 3 (dosłownie: trzy) okazje do poszukiwania postrzałków (dobrych strzelców mamy! ;) ). Dlatego przypuszczam, że bardziej przydałby się pies "uniwersalny". A z wymienionych przez Ciebie ras do takiej funkcji znacznie bardziej pretenduje gończy. Ładnie pracuje w miocie, a jeśli trzeba postrzałka też odszuka (choć niewątpliwie specjalistą w tej dziedzinie jest posokowiec). Pozostaje jeszcze kwestia Twojego charakteru i nerwów. Jeśli pies ma pracować w miocie ktoś go musi prowadzić podczas pędzenia. Czyli albo Ty zasuwasz z naganką po krzakach, albo musisz mieć kogoś komu ufasz i jesteś gotowy powieżyć psa. Do tego pies pracujący w miocie ma zawsze do czynienia ze zdrowym zwierzem, w tym z dzikami, co niesie z sobą pewne ryzyko (ja zawsze się boję o moje psiaki - czy nie zginą, czy ich odyniec na szable nie weźmie).... Aczkolwiek idąc z tropowcem czy posokowcem też nigdy nie wiesz co zastaniesz na końcu... Jak dzik leży ja jestem szczęśliwa, a jak stoi psy są szczęśliwe ;) Gdy po strzale następuje kilka sekund ciszy (a nie widzę zza choinek co się dzieje), mam stan przedzawałowy ;) wreszcie słyszę, że odzywa się jamnior... potem gończareczka... i już jest dobrze :) Tak więc przemyśl sobie czego oczekujesz od psa... jaką robotę chciałbyś mu powierzyć i jakie zadania ma szanse wypełniać w Twoim łowisku. Myślę, że jak odpowiesz sobie na te pytania, wybór stanie się zacznie prostszy. Pozdrawiam :) |