![]() |
Piątek
09.01.2009nr 009 (1258 ) ISSN 1734-6827 Psy myśliwskie Temat: Zginął GP. Autor: Cyzio godzina: 09:18 A sprawdziłem. Pozdrawiam. Autor: Gończak godzina: 09:31 Cyzio! -cieszę się że Emol nie zgubił się!!! A coż to ostatnio za plaga padła na gp - że co rusz "gubi" sie któryś. Czy to przypadkiem nie jest tak ,że właściciele są zbyt niecierpliwi i po kilku lub kilkunastu minutach oczekiwania na psa wpadają w panikę i zaczynaja na własną "łapę" szukać psa!? W kółko wszyscy gończarze powtarzają o doskonałym zmyśle orientacji gp, a jak psa nie ma przez pół godziny, zaczyna sie paniczne szukanie zguby. Czekajmy cierpliwie na psa w miejscu gdzie straciliśmy kontakt z psem, a napewno powróci w to miejsce. Znam to z własnego doświadczenia - gończy nie gubi się. Czasami wypuści się troszkę za daleko- szczególnie te brane do lasu od wielkieg dzwonu -i powrót może dłużej potrwać. Ale zawsze wraca.Gończe polskie nie gubią się.!! Cierpliwości Koledzy. Darz Bór Autor: Cyzio godzina: 13:12 Witam. Pies wypchnąl z tarniny ,,spapranego strzałem,, dziczka zdjąlem z ramienia broń a piesio stwierdził że swoje w tym temacie zrobił i w tył parę krokow głowa w lewo,w prawo i jest bez otoku.A że podniosly sie dwa takie że strach było popatrzeć na nie zacząl swoje.Oj była jazda.Wypchnąl je z maliniaka i całe towarzystwo przenioslo sie na wysoki las.Pies ,,świńskim,, galopem za nimi caly czas głosząc.dotarli na zrab a tam pracownicy chcieli odwolać psa.pies odbił i znalazł sie w miejscowości Glinica.Nie dal sie przywolać nikomu .Przez caly dzień wialo jak i sypal śnieg.Pies przebywal w okolicy dochodzenia postrzałka ok 100 m leżal kocyk .Bylem tam do godz 23.A z ranka pojechałem i w wiosce Jakubów ok 500m od miejsca strzalu do dzika czekał pod sklepem.stwierdzil skoro Zbyszek tu dziś byl to przyjedzie.I teraz odsypia swoje. Autor: pori godzina: 14:37 ja dzisiaj również odnalazłem swojego psa tyle że jaga. zaginął w niedzielę na zbiorówce. poszedł za dzikami do tyłu i tyle go widziano. dzś tel. że koło lasu parę km od miejsca gdzie zginął znaleźli go dobrzy ludzie. zaniepokojemie do dziś było ogromne bo w nocy mrozy poniżej -20 a jeszcze przedwczoraj śnieżyca. ale jest !!! jak się okazało to jeszcze dodatkowo jest cięty w łapę przez dzika. przeżył bo jagdterier twardy jest. |