![]() |
Czwartek
19.02.2009nr 050 (1299 ) ISSN 1734-6827 Psy myśliwskie Temat: kupię psa Autor: 846022 godzina: 13:17 Ad.Iwona.Chyba się zapowietrzyłaś.Złap oddech i napisz co Ci leży na sercu.Taka duża przerwa.Mam nadzieję,że nie straciłaś przytomności.Ad.Textor.W pierwszej odpowiedzi odpowiedziałeś sobie na to pytanie.Dla mnie myśliwego,a nie producenta niczym.Jeżeli chodzi o polowanie z nim.Pewnie ,że miałem lepszego psa za 150zł niż tego co kupiłem za 700.Człowiek uczy się na błędach.To było na początku kiedy myślałem podobnie jak większość z Was na tym forum .Szybko jednak zlazłem z drzewa i obecnie podchodzę do tego właśnie tak jak piszę I NIE ZARZUCAJ MI ,ŻE SIĘ GUBIĘ.To ty nie przeczytałeś dokładnie moich postów.Tak samo nie warto brać szczeniaków po tych z papierami,które się nigdy nie sprawdziły.Ad.Guzik.Nie ma blisko mnie schroniska gdzie można by coś wybrać.Jestem konsekwentny w tym co tu piszę.Przeczytaj moje wszystkie posty ,zastanów się na nimi,a nie klep głupot i nie sprawiaj wrażenia jakbyś ich nie rozumiał.Przez tydzień mnie tu nie będzie.Jadę na dzicze dożynki .Będziesz miał czas przeczytać moje posty,zastanowić się nad nimi i być może wtedy wysnujesz z nich jaś mądry wniosek.Być może piszę trochę chaotycznie i masz kłopoty ze zrozumieniem mojej myśli przewodniej,ale to już twoja sprawa.Pozdrawiam wszystkich którzy tu się wypowiadali.Szanuje Wasze poglądy.Nie zamierzam chwytać za broń ad.RADEKBOROWY, bo Wasza grupa jest niereformowalna.Do usłyszenia. Autor: tomaszekw godzina: 13:36 Należy się również zastanowić czy warto zrzeszać się w PZŁ, bo przecież bez przynależności do związku również można polować. Hodowcą psów można zostać bez przynależności do ZKwP, tak jak myśliwym bez PZŁ. Jak się nazywa myśliwy nie należący do PZŁ ? Jak nazywa się hodowca nie należący do ZKwP ? Autor: 846022 godzina: 19:56 Ad.Tomaszek.PZŁ to monopolista.Jest po to,aby płacić na niego składki i Z NICH SIĘ UTRZYMUJĄ.Zastanów się jaki z niego masz pożytek?????Zawaliłeś porównanie.Nie mam czasu rozwijać tego co napisałeś. Autor: Hubbert godzina: 21:46 Ad. 846.... Dużo poluję od początku z psami, obecnie z suką rodowodową która codziennie jest w lesie i nie ma tygodnie żeby nie pracowała po farbie, Kupiłem ją 3 lata temu do łowiectwa , ale kiedy na przeglądzie w związku kynologicznym ktoś powiedział , że suka jest ładna i warta wystawiania , pojechałem na pierwszą w życiu wystawę. Wygraliśmy wiec mi się to spodobało. Mamy już co prawda nie zatwierdzony, ale jednak championat i na tym koniec. Jeżdżę też na konkursy ponieważ z psem z papierami mam do tego prawo,(regulamin nie dopuszcza mieszańców). Na konkursach spotykam wielu wspaniałych ludzi hodowców i właścicieli, ludzi ogarniętych psią pasją, wkładających w to co robią kawałek siebie - po twoich post odnoszę wrażenie, że wszystko co robisz num846.... w temacie psim i łowieckim traktujesz bardzo przedmiotowo. Ponadto masz świetnie wyrobione zdanie na temat rzeczy których nigdy nie dotykałeś – może ktoś ci źle podpowiada ??? Jako dowód że nie masz racji wklejam zdjątko z dzisiejszego polowania gdzie suka z papierami moja Raba odnalazła 25 w tym sezonie sztukę grubej po farbie. Po białej stopie nie jest to mistrzostwo świata, ale na łowach zawsze mam psa przy sobie i po strzale to już jego działka, nawet nie szukam miejsca zestzału. Zapewniam cię num.846.... -pies z papierami i po wystawach też potrafi być wspaniałym towarzyszem łowieckich wypraw. DB |