![]() |
Czwartek
19.02.2009nr 050 (1299 ) ISSN 1734-6827 Psy myśliwskie Temat: Praca w wodzie Autor: .marek godzina: 15:18 Matko i córko. Tyle piszą o tych strasznie rodowodowych psach, że to niby jak nie ma tego rodowoda, to pies do niczego się nie nadaje. A tu proszę, psa do wody trzeba na piśmie zapraszać. Z żadnym moim psem (z kwitami ani bez) takich problemów nie miałem. Ostatni "własnej produkcji" diabełek pływać nauczył się łamiąc pod sobą lód na strudze (płytkiej, nie dałbym szczeniakowi zrobić sobie krzywdy). Miał rację pewien stary psiarz: rasy myśliwskie w rękach właścicieli "konkursowych", nie polujących, zmierzają do tego, czym 20 lat temu był w Polsce irland. Czyli bezużytecznego durnia (on akurat mówił o obecnym stanie wnk) DB Uniwersalny sposób. Żeby na próbę. Fe! Pies to nie maszyna, nie ma uniwersalnych sposobów. I jest na całe swoje życie, a nie jakąś próbę, żeby robić kasę na szczeniakach. Pies myśliwski jest do polowania, a nie do kwitologii. Autor: ALF godzina: 16:00 ad marek - nie wiem co chciałes osiagnać swoim wpisem, czy sie pochwalić, czy jak, czy ten wpis to do czyjejś wypowiedzi? no bo nie wiem czy nawet na temat za bardzo jest. Nie wiem skad pomysl że kwitologia przeszkadza w polowaniu, zatem jej brak pomaga w polowaniu? Jesli tak to zaraz rodowodem i dyplomami z tych kilku wystaw mego burka napalę w piecu. Dla wyjaśnienia - Dyniarz poluje - pamiętam jego opis polowania do dzisiaj. Autor: ManianaGarden godzina: 16:07 ad. ALF ŚWIĘTE SŁOWA amen DB Autor: Piotr Kukier (BT) godzina: 16:08 .marku Mój kwitologiczny w wieku 3 miesięcy, w zimie, przypadkiem wpadł do rowku z wodą, nie było mnie przy tym (został pod opieką znajomych, musiałem wyjechć na pół dnia), bałem się, że się zrazi, a on tego samego dnia wieczorem poszedł na wode za kaczkami krusząc mikroskopijną (naszczęście!) warstewkę lodu przed sobą... Kwit mu nie przeszkadzał... A mi spadł kamień z serca... Od wczesnej wiosny właściwie codziennie zażywał kąpieli, staw był tuż za akademikiem w parku... A myśliwy ma chyba prawo zaliczyć z psem próby (niemyśliwy zresztą też) i ma prawo się do nich przygotować... pozdrawia, DB!! Autor: Kortel godzina: 16:31 Wczoraj pojechalem na polowanie na lisy z podjazdu .Poznym popoludniem syn wraz z ze swoja dziewczyna wzieli setery i poszli na spacer.Bedac w poblizy rzeki te pierunskie burki z papierami zobacyly na wodzie plywajace kaczki i hajda do wody. Na brzegu 80 cm sniegu i temp -3.Jak wrucili musielismy gadziny w lazience zakwaterowac na dwie godziny bo obmarzly niczym balwany [celem odmrozenia i wysuszenia.] Jakos im "kwity" nie przeszkadzaly lezc w mroz do wody. DB |