![]() |
Wtorek
17.11.2009nr 321 (1570 ) ISSN 1734-6827 Psy myśliwskie Temat: Memoriałowe reminiscencje Autor: Dolny Wiatr godzina: 11:08 Aleju Najważniejsza jest logistyka, czyli zabezpieczenie postrzałków. Postrzałki są zawsze, problem w tym żeby o nich dowiedzieli sie odpowiedni ludzie. Tak więc na długo przed konkursem trzeba wejść w kontakt z okolicznymi kołami łowieckimi, poznać ich plany polowań, zabezpieczyć odpowiednich ludzi z koła, którzy będą odpowiedzialni za oznaczenie zestrzału i zawiadomienie centrali konkursowej o postrzałku. Trzeba pozyskać nadleśniczych bowiem częśc polowań odbywa się na terenie OHZ Lasów Państwowych. Trzeba zabezpieczyć lokalnych myśliwych, przewodników posokowców, którzy dobrze znają teren i są odpowiedzialni za dowiezienie konkursowych psów na miejsce polowania. W praktyce odbywa się w ten sposób, że po polowaniu zbiorowym jeden z myśliwych zaznacza zestrzały i oznacza je na mapie. Następnie powiadamia "centralę konkursową". Zazwyczaj następnego dnia wyrusza tam "ekipa poszukiwawcza"; przewodnik z posokowcem, sędziowie, przewodnik, ewentualna korona. Na miejscu czeka na nich lokalny myśliwy, lub też myśliwy który postrzelił zwierzynę, lub też osoba odpowiedzialna za polowanie w OHZ. Oczywiście przewodnik posokowca posiada broń, on jedynie ma prawo dostrzelenia postrzałka. Przewodnikami są myśliwi, poszukiwanie odbywa się za zgodą dzierżawcy obwodu, więc nie potrzebne są żadne dodatkowe zezwolenia. W przypadku gdy przewodnik nie jest myśliwym, przydzielamy mu myśliwego- przewodnika posokowca, który dobrze zna swoje rzemiosło i wie kiedy można oddać strzał łaski. Autor: Alej..... godzina: 12:07 Dolny Wietrze. Dziękuję za wyjaśnienie. O to chodziło. Naprawdę, pierwszorzędnie propagujesz sztukę dochodzenia postrzałków. I to wśród nas, myśliwych, gdzie wydawałoby się nie powinno być takiej potrzeby. Chapeaux bas! |