![]() |
Poniedziałek
14.12.2009nr 348 (1597 ) ISSN 1734-6827 Psy myśliwskie Temat: Powtórzony miot gończaków - Opusa K.S. i Mrówki z B.M. - oczekiwanie Autor: Bobo bobo godzina: 08:58 Skoro tak sie promuje ta tzw. kynologie lowiecka , to czemu sie nie pisze o np. napier......lance w Jarach...miedzy psami z jednej hodowli??? tylko ta patologie stara sie wcisc na chamca ... gdzie sie tylko da. Widac psy po cztery kafle nie schodza!!! teraz sa w ogloszeniach jako "NN", handel trwa...oby tak dalej. Autor: Cyfra godzina: 10:05 Cztery kafle????/ Autor: musia godzina: 11:24 I dlaczego w moim temacie ŁUKASZ - załóż kolejny temat. Bo nie sądzę by sprawa tyczyła Ani Opusa , ani Mrówki , ani hodowli w której będą szczeniaki. Bardzo mi brakuje na forum moderatora , który by oczyścił wszystkie wątki z postów dotyczących spraw poza tematem Nie mam nic przeciwko by w "naszym temacie" wspomnieć o innych czekających. Sama ich zaprosiłam i sama z niecierpliwością czekam np na foksy Iwony i sama jestem ciekawa , co wyjdzie z powtórzonego krycia u Marsa. Ale męczy mnie bardzo , że każdy wątek można zaśmiecić, obrzydzić, splugawić. A ja czy inni jesteśmy bezsilni. Po chwili już nikt nie będzie pamiętał celu założenia tematu (poza tytułem). Autor: Bobo bobo godzina: 12:59 cel to handel....przestan pie...yc glodne kawalki Kto w Jarach wolal " moje dziecko....moje dziecko" gdy psy sie na.p....ly.... Kto robil ustawki....z numerkami do sciezek tropowych???....by z cala banda jechac i sedzia kolega???? chyba nie bobo.... Autor: Cyfra godzina: 13:42 Ale syf....... Autor: parsonek godzina: 14:07 ad Bobo Nowy temat i opisz sprawę ad Musia i Iwona Gratuluję i życzę dużo ślicznych klusek :) pozdr Aga Autor: Bobo bobo godzina: 14:33 Niech Musia opisze , bedzie wiarygodniej...........he he he.! Autor: iwona godzina: 14:53 Bobo : zawsze są podobne problemy i na wystawach eksterieru , gdzie jeden sędzia-jako normalny wystawca- wystawia swoje u innego kolegi sędziego . Wszędzie ,,grunt to znajomości'' .I nie tylko w gończakach .Poczytaj o FT , próbach polowych , itd.... Autor: Bobo bobo godzina: 16:41 Ad Iwona Możesz sprecyzować o czym lub o kim piszesz, bo w Jarach była Pani Musiał której hodowla nazywa się "z gończaków" czy może o GP jako o "gończakach".???? Ja dziękuję za takie promowanie kynologii łowieckiej gdzie "grunt to znajomości" gdyż w istocie jest to skokanie po "dyplom" by łatwiej było szmelcować "mioty". Cyfra napisz coś do Musi"moje dziecko" miłego!!!!! Autor: musia godzina: 16:48 Pomyślmy .... czy to ja wołałam "moje dziecko" ??? hihihi. Widać , że nie do końca wiesz o czym piszesz. Ci co są w pobliżu wiedzą dobrze , co wołam jak jest psia awantura. I to obojętnie czy przy moim psie czy nie. W I dzień Opus siedział przy sztucznej norze, ale nie zamknięty W II dzień siedział w "sztucznej norze" z Finką. Tam się nie pożarł z żadnym psem. ================== Chwilę Iwona. To już jest z gruntu oskarżenie o przekręty na ścieżkach. A tak na pewno nie było. Proszę bardzo. Sytuację w Jarach opisałam w odpowiednim temacie. A jeżeli chodzi łukaszowi ( konkurs tropowców) o to że mieliśmy 2 numery w 1 grupie i 1 numer w grupie 2 ( bo 3 psy - 2 Edka , 1 mój) - to s. Skrzyński zwrócił się do startujących z prośbą o zamianę numerka na 1 grupę. żeby mogły startować w 1 miejscu. I proszę bardzo , ja tego nie traktuję jako żaden przekręt. Wszystko było na porannym otwarciu. W czasie 16 czy 17 konkursów. sama byłam świadkiem i sama też szłam na rękę innym gdy potrzeba była by ktoś szedł z psami razem. A tak przy okazji - Opus startował w Jarach z numerem , który wylosował. Co do sędziów - na żadną ścieżkę nie jechałam z sędzią (albo z Marylą , albo Edkiem) A szanownemu Łukaszowi chodzi pewnie o to , że nocowaliśmy grupą gończych i ogarów na jednym ośrodku. I na wieczornych "polaków rozmowach" pojawił się nowy Prezes Klubu. Mogliśmy sobie pogadać o gończych i ogarach. Tak przy okazji - nie sędziował on w żadnym z dni konkursowych. No bo nie sądzą - że insynuje fakt wygrania konkursu dzikarzy przez Kanię - córkę Opusa jak i wygranej Opusa w tropowcach. Zadano mi dziś pytanie - czy Łukasz był w Jarach. Od razu odpisałam NIE. I chyba rzeczywiście go nie było, bo gdy pojawił się w kwietniu na klubówce - to wszyscy gończarze i ogarowcy pokazywali sobie takiego pana w podkoszulku. Na moje szczęście (lub nieszczęście ) w pamięci mi nie zapadł. Gdyby był w Jarach to pewnie albo by mi go pokazano, albo przynajmniej ta "szczęsna" informacja by pośród ludzi krążyła. No chyba, że nie wart był wskazania. Bo , że o nim gadano - to pewnie wie. Po 5 latach pośród braci łowieckiej, spotkaniach na wielu konkursach i wielu wystawach - niczego już myślę udowadniać nie muszę. Pies jak i mam nadzieję jego dzieci w polowaniach i startach same się obronią. a Łukasz - próbuje sobie znaleźć "nowego chłopca do bicia" i znowu kogoś zeszmacić. Bo przecież on potrafi wszystko załatwić. Nawet start gończych polskich w słowackich konkursach dzikarzy. Ehhh, a miał być wątek radosny, pełen oczekiwania. Autor: Bobo bobo godzina: 17:14 Musia widzę że dostałaś rozwolnienia.............zjedz je równo!!!! Napij się olejku rycynowego i przestań pisać bajeczki by "uspokoić sumienia". Piszesz o lisiej norce ...napisz co się działo "w"....... A ten cyrk z zamianą numerków miał czysto przyziemne cechy....gdyż chodziło o to by banda pańć pojechała z "guru"..., baliście się sami prowadzić swoje psy.??? To po co losować ??? lepiej od razu się dogadać kto ma z kim jechać... PS. wielka szkoda że nie ma takich konkursów jak na Słowacji w formie polowania ...bo twój pekaes by dawno za jaja wisiał ... I nie bój żaby Musia "moje !!! dziecko!!!"...tam byli też normalni!!!!! którzy widzieli ten cały bajzel ustawkę...... JA nie wymieniłem ano razu imienia twojego psa, popatrz w swój post....banerek reklamowy, ty już inaczej nie potrafisz. I kto to są Ci "gończarze"....bo to już chyba wiadomo że to zwykli złodzieje, którzy sobie przykleili klapkę w celach wiadomych. A popijawa mało co mnie obchodzi...w niej psy nie brały udziału...chociaż???? Autor: musia godzina: 17:28 Pasuję. Tak jak kiedyś sobie obiecałam - prowokujesz A Opusa we wszystkich ( za wyjątkiem 3 początkowych) prowadził i prowadzić będzie Edek. Ja niestety nie dam rady. Reszty to nawet nie komentuję. Ci co byli widzieli. Ot, po prostu. Autor: Hania godzina: 17:33 A Ci co wiedzieli ustawki to pewnie na końcowych lokatach albo bez dyplomu. Ot taka polska mentalność. Autor: iwona godzina: 17:37 Bobo: ,,Ja dziękuję za takie promowanie kynologii łowieckiej gdzie "grunt to znajomości" gdyż w istocie jest to skokanie po "dyplom" by łatwiej było szmelcować "mioty". Czy wiesz ile osób w każdym okręgu PZŁ promuje kynologię łowiecką ??? Jeśli nie wiesz , to się nie wypowiadaj ogólnikowo. Obejrzyj strony różnych hodowli psów myśliwskich , zobacz ilu hodowców jest myśliwymi , a ilu NIE . Pieski z reguły mają zrobione ,,zaliczenia'' na konkursach myśliwskich- w większości u hodowców-niemyśliwych i jakże są utytułowane eksterierowo! A ilu właścicieli rodowodowych psów myśliwskich , z tytułami, dyplomami, umożliwia swoim psom aktywne uczestnictwo w polowaniach zbiorowych??? Z konkursami i wymianą wylosowanych numerków często jest tak , że właściciele psów zamieniają się , bo jak -mając 2 psy - jechać z nimi na dwie grupy w różne miejsca?? To akurat jest normalne.Też to z weimarami przerabiałam , ale nikt nigdy nie oskarżał mnie o układy .Może dlatego , że nie zajęłam pierwszego miejsca ze swoim psem? Zawiść , zazdrość - to typowo polskie cechy charakteru. I nieważne , czy jest się w Polsce , czy siedzi za granicą. I wszechobecne hamstwo we wpisach .Nie ważne , że to Kobieta lub starszy stażem , wiekiem myśliwy - liczy się to ,oby ,,dokopać'' . Autor: wujekwoj godzina: 17:41 W każdym razie mamy opinię uczestnika - amatora, kontra opinię megaautoautorytetu samozwańca zza morza :) Ja tam wierzę tylko w to, co widzę, lub ostatecznie w relacje osób WIARYGODNYCH. Autor: Bobo bobo godzina: 18:02 no widzieli......."kocioł" w lisiej norce...prawie jak TORCIDA na Górniku he he he, szkoda że wam to przerwało "lunch", czy "lincz" bo sam już nie wiem.Uwierz mi gdy mi to pewna lasia mówiła , oczyma wyobraźni widziałem Ciebie Musiu gdy spieszyłaś z Victorią"MOJE!!! DZIECKO" na odsiecz.... A o konkursowym TAROCIKU byś mogła więcej napisać.Jestem szczerze zawiedziony.!!!! Ad Iwona że co??? O Jarach będzie jeszcze w swoim czasie, bo tego dobrego sztafu jest więcej.Spokojno. Autor: Cyfra godzina: 19:34 Ale jaja!!!!!!Weście szpadle i zakopcie się wszyscy.Ale wstyd.Od samego początku trąbiłem ,że to cyrk obwoźny. Autor: musia godzina: 19:40 Dobrze mieć męża. Kazał człeka olać, nie karmić trolla. No , i widzisz źle ci przekazali... mogę podejrzewać o jaką akcję chodzi. Tylko to jak w głuchym telefonie coś było na początku .... i coś innego wyszło na końcu. Zamknięty 2 dnia był Opus z Finką Edka. Jarek podrzucił tam Borę. A ta postanowiła usadzić młodą sukę. Opus jako , że nie lubi takich sytuacji (wręcz ustępuje każdej suce - co znowu z praktyki potwierdzi wielu ;>))) starał się odbiec w inny kąt. I tu ja... z drugiego końca , przy stole zawołałam.... ( tu słowo które zawsze używam, ale nie było cię tam więc nie wiesz ) więc : " ... spokój tam !!!." Więc nie ruszyłam na odsiecz , bo zostałam przy stole. Mogę o psie moim mówić różnie, do psa też. Ale "słowo dziecko" używam w szczególnych sytuacjach. Ale to trzeba mnie poznać w realu, spotkać na wystawach czy konkursach , żeby o tym wiedzieć. A i jeszcze jedno. Mój pies bywa na polowaniu, startuje w konkursach. Ale prawidłowe prowadzenie może mu zapewnić tylko sprawny człowiek. A takim jest Edek. Ja niestety urodziłam się kaleka, w ciągu życia dołączyło się jeszcze kilka innych przypadłości ( ale nie o tym to temat). Mimo tego, że powróciłam od pewnego czasu do laski, a spacery rzędu kilometra to wyczyn na miarę Mont Blanc - staram się by mój pies choć w jakimś procencie robił to co powinien. Innym majacym wyobraźnie - ścieżka 400 m , a ja po niej o lasce z otokiem w ręce napiętym bym wogóle utrzymała pion. Miły widok ... Nie. Dlatego prowadzenie Opusa zostawiam zdrowemu. No i Romek (Lajka) widział jak wchodziłam do jego zagrody. Dobrze , że nie sfilmował. Z drugiej strony moje kalectwo niczego nie zmienia w psie jakim jest Opus. A teraz czekamy .... na maluchy. Z radością , co się urodzi. Autor: Cyfra godzina: 19:52 Masz rację.Dobrze mieć męża bo się za szybko nie zwęża.W każdej plotce jest trochę prawdy. Autor: iwona godzina: 19:59 A może już wystarczy tej kąśliwości??? Autor: musia godzina: 20:15 Cyfra - masz rację .. trochę jest. Tylko nie tego o czym pisze łukasz Autor: marylaw godzina: 22:57 oj Bobo, musisz Ty swojego informatora poprosić o bardziej skrupulatne zeznania i ochrzanić, bo przy takich akcjach głupka z siebie będziesz robił. Opisywać swojej relacji z Jar nie będę (zaineresowani mogą zerknąc na zielone forum gdzie już to zrobiłam), tłumaczyć się też nie będę - nie widzę takiej potrzeby. Przypuszczam, że zaliczyłeś mnie do grupy "pańć", które wchodziły do zagrody ze swoim "guru" - gdybyś opierał się na faktach a nie tylko na ploteczkach - wiedzałbyś jakie to miało znaczenie. Ja nie opieram się na żadnych znajomościach czy to na konkursach czy na wystawach, takie zagrywki totalnie mnie nie ineresują. Biorąc udział w/w imprezach nie unikniona jest znajomość sędziów/ nie uniknione są też sympatie czy antypanie - to chyba zrozumiałe, co nie jest równoznaczne z jakimiś konszachtami - i mnie do tego wora proszę nigdy nie wkładać. Nie rozumiem dlaczego w temacie Opusa i jego przyszłych dziecioków poruszasz temat Jar - co ma piernik do wiatraka , Kania zdobyła I miejsce w dzikarzach , Opus I miejsce w tropowcach i tyle, jeśli widzisz jakieś elementy łączące w jakiś szcególny sposób te dwa tematy to pisz konkretnie, a nie "gdzieś mi dzwoni tylko nie wiem w którym kosciele". Co do sławionej przez ciebie bójki - to opus na 100% w niej nie uczestniczył, a musia nawet gdyby powiedziała "moje dziecko" czy cos w tym stylu - to co z tego? - pewnie w róznym stopniu ekscytują nas pierdoły, ale myślę, ze w tym wypadku przesadzasz z poziomem podniecenia , a informator to juz napewno. Jeśli chcesz publikować jakiekolwiek ploteczki nt jar to załóz temat i jedź z koksem - tylko konkretnie, a nie takie plepleple w cudzym temacie, żeniby nawiązuąc do "reklamy" miotu. Jeśli masz jakieś pytania - odpowiem.pozd Autor: starydziad godzina: 23:38 bobek, teraz to Ty schodzisz do poziomu "Faktu". to taka jest Twoja wiedza na temat sytuacji kynologicznej w kraju? masz tu szpiclów? ajajaj, wstyd. to troche żenujące, nieprawdaż? |