![]() |
Wtorek
22.12.2009nr 356 (1605 ) ISSN 1734-6827 Psy myśliwskie Temat: zaginal kopov (NOWY TEMAT) Autor: czarny myśliwiec godzina: 16:53 W niedziele na polowaniu zbiorowym w okolicach miejscowosci Wołów /dolnoslaskie/ na polowanu zbiorowym zaginal kopov. Pies 1,5 roku , na karku mial zółtą opaske z nr mojej kom. Bede wdzieczny za wszystkie info. dotyczace jego obecnych losow . ps . polowalismy z dwoma moimi psami . Suka tej samej rasy z obroza czerwona i pies zółta. Psy wyszly z miotu za chmara jeleni. Po okolo 2 godz zadzwonil do mnie mieszkaniec wsi / Bożeń / z informacja ze suka jest u niego , po psie niestety nia ma zadnego sladu. Z racji tego , ze o ile zdazalo im sie zapedzic w trakcie polowania nigdy dotad sie nie rozdzielaly zakladam , pies zostal skradziony. Zresza jak wspomnialem pies mial moje dane kontaktowe na opasce , wiec obecny " wlasciciel " nie mialby najmniejszego problemu ze skontaktowaniem sie ze mna. - i jeszcze slowo do do ewentualnego "szczesliwca" pias wabi sie MAX / info aby oszczedzic psu stresu/ , jest wyjatkowo dobrze rokujacy jako dzikarz i nigdy nie nalezy podnosic na niego reki / na b.dobry charakter/ - zycze rowniez owemu "koledze" wesolych swiat i wielu owocnych polowan / przez wzglad na psa/ - przykro mi rowniez ze nie jest mi dane zlozyc tych zyczen osobiscie / choc kto wie moze gdzies kiedys .........nadazy sie taka okazja , zycie plata rozne figle/ ps 2 Wszystkim pozostalym wesolych swiat , ale z zupelnie innym zabarwieniem niz powyzej DB Autor: Krzysztof_K godzina: 17:24 Kolego nie trać nadzieji, przed wigilią się znajdzie. Pozdrawiam.DB. Autor: DRWAL35 godzina: 18:01 Mój GP w zeszłym roku zginoł na polowaniu. Powiadomiłem całą służbę leśną a ci robotników, zjeździłem cały teren parę razy (160 litrów wachy). Znalazł się po 72 godzinach (przyszedł na strzały. Dobrym posunięciem jest powiadomienie pijaczków co pod sklepami stoją (zrób to!) Taki psa nie ukradnie bo: sam nie ma co jeść, ciężko sprzedać, strach itp a za powiadomienie parę butelek chleba się przyda. U mnie pijaczki szukały jak tropowce na konkursie. Rozgłoś że pies jest znakowany elektronicznie i da się rozpoznać, nie obiecuj wysokiej nagrody bo to pokazuje wartość psa. Rozwieś ogłoszenia w sklepach, na przystankach autobusowych, pogadaj ze sklepowymi a Ty szukaj w terenie. Jeśli nie ma wnyków napewno psa odzyskasz lub znajdziesz! To nie igła! Dowiedziałem się że w mrozy pies ma trudniej po swoim tropie wrócić a poza tym są cieczki na wsiach. Szukaj do oporu a znajdziesz. Wiem jak to boli. Współczuje ale wiem że dobrze się skończy i tego życzę Ci z całego wielkiego serca! DB Autor: pastek83 godzina: 18:50 Słyszałem od starszych kolegów opowieści jak w podobnych sytuacjach kiedy psy poszły za zwierzyną i nie wracały to właściciel psa zostawiał w tym pędzeniu swoją kurtkę i przyjeżdzał w to miejsce na drugi dzień...i o dziwo psina leżała przy kurtce.Może CZARNY powinieneś spróbować tego sposobu.Daj znać jak odnajdziesz towarzysza łowów.Darz Bór i Wesołych Świąt Autor: Cyfra godzina: 20:50 Drwal 160 litrów wypaliłeś,a ile naboi wystrzeliłeś zanim wrócił?????cCo to za pies co się gubi w lesie. Autor: DRWAL35 godzina: 21:54 Cyfra! Spadaj pieniaczu, zarazo tego forum! Wszędzie gdzie się pojawiasz, śmierdzi. Nic ci nie pasuje, nikt nie ma racji, psy są głupie. TYYYYY jesteś mistrzem świata we wszystkim. Ciekawe jak się spotkamy (niebawem) czy ty do domu trafisz :-)) Autor: Cyfra godzina: 21:59 Ja tylko stwierdzam fakt,a ty od razu "pieniaczu" Autor: MAX 508 godzina: 22:07 Czarny myśliwiec Bądź dobrej wiary-kopovy się nie gupią ,wiem to zwłaszcza że drugi wrócił... Żółta opaska i MAX -prawie jak u mnie:) Rozklej ogłoszenia na przystankach i sklepach w okolicy gdzie pies zginął .Napisz o nagrodzie ,jeśli nie ukradł Ci go ktoś "polujący" pies się znajdzie . Powodzenia Autor: czarny myśliwiec godzina: 22:38 Koledzy dzieki za rady i zrozumienie . Tyle ze wg mnie to wszystko wyglada na kradziez - psy sa rodzenstwem / prawie syjamskim - nie odstepowaly sie na krok/ - suczka jest bardziej nieufna wiec pewno nie dala sie zlapac - noc z niedzieli na poniedzialek i ostatnia byly bardzo zimne wiec pies na pewno trafilby gdzies do ludzi./ od 3 dni objezdzam wszystkie okoliczne wioski/ nikt nieczego nie slyszal i nie widzial . - ludzi okolicznych znam bo 17 lat przepracowalem w n-ctwie ps napisalem to zeby postawic ewentualnego "szczesciarza " pod sciana bo nawet po wywiezieniu psa w inny rejon polski moze sie czuc pod presja, ze ktos cos czytal w necie , a on ma przypadkiem nowego psa. A jak mowi przyslowie "na zlodzieju czapka gore" DB ps najgorsze jest to ze suka siedzi 2 dzien na srodku sadu patrzy na droge i wyje. Autor: DRWAL35 godzina: 23:36 Jak mój zginoł co opisałem to było -15 i śniegu za kolana i przeżył, miał tylko jajka obtarte bo mu dotąd snieg sięgał. Gończe trzymają sie raczej lasu bo tam się czuja bezpiecznie. Pies albo za cieczką poszedł albo sie usamodzielnił i gania po lesie z tropu na trop. Zobaczysz! Znajdzie się! Też w takie pocieszenia nie wierzyłem i mam psiora! NIE DAWAJ ZA WYGRANĄ! Szukaj! Jak będą widzieli co grane (jeśli ukradli) to wypuszczą! Znajdzie się! Jeszcze mnie wspomnisz! Powodzenia! |