Czwartek
09.02.2006
nr 040 (0193 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Polowanie z norowcami

Autor: fuchsik  godzina: 21:44
No cóż myślę, że to nie tylko nasze płone nadzieje. Przecież pokazaliśmy to już nie raz. Ludzie mają klasę i potrafią bezinteresownie pokazać co tak na prawdę ma sens i co się liczy. Przecież biesiady z roku na rok są coraz większe i po dziś dzień nie rozumiem dlaczego jest to ludziom z samej wierchużki nie w nos. Czy może krytykować myśliwy myśliwego za to, że dąży do podniesienia (wymiernego) jakości psa w łowisku? To jest prawdziwy paradoks. Najgorsze jest to, że krytyka jest najczęściej wynikiem komentarzy ludzi, którzy nie mają pojęcia, mało tego nigdy nie widzieli co sie dzieje na biesiadach A szkoda bo myślę, że splendor mógłby na nich spłynąc. Ale jeśli ważniejsi są Ci, którzy potrzebuja swiadectwo użytkowości, a nie psa do polowania ? Tylko jeszcze jedno pytanie: dla kogo są konkursy bo organizuje je PZŁ finansując z naszych pieniędzy? A moze po prostu warto rozdzielić linie uzytkową(na podstawie certyfikatu) i użytkowaną(na bazie osiągnięć akceptowanych przez myśliwych)? Może regulaminy mogły by być tworzone w oparciu o opinię praktyków- myśliwych? Forum tematyczne, o którym pisze Pan Bombik w łowcu stało się już dawno rzeczywistością jeśli chodzi o norowce. Ludzie się spotykają oglądają pracę psów. Jedzą pyszny chleb ze smalcem, kiszone ogórki, drożdżowy placek i nie ważny jest dyplom, którego nikt nie dostanie. Celem jest jak to powiedział jeden z uczestników "odzielenie ziarna od plew". Choć przyznam, że plew coraz mniej. Cieszymy się, bawimy i mogło by tak być. Ale komuś to przeszkadza. Bo nie po ich myśli? Drapierzniki są mniej dręczone, obsługa fachowa, chwytów zdecydowanie mniej,mała urazowość, najbardziej liczy się pies, który umie wyrzucić przecherę z nory. No a później słyszę niestworzone rzeczy, które ni jak mają się do rzeczywistości. A może jednak to myśliwy, a nie pies powinien wygonić lisa z naturalnej nory? Pozdrawiam

Autor: iwona  godzina: 22:03
,,.........konsekwentnie pomijąc ZNANYCH kynologów'' przecież w komisji przy NRŁ są znani praktycy kynolodzy i fachowcy, mający sporo w swym dorobku ! Nie zdarzyło mi się znać bardzo młodego znanego i uznawanego praktyka , z dużym dorobkiem kynologicznym ( bo i kiedy - skoro młody? ) Mam wrażenie , że ktoś tutaj na forum prowadzi swoją małą wojenkę.

Autor: Falconarius  godzina: 22:22
Ad. Iwona "przecież w komisji przy NRŁ są znani praktycy kynolodzy i fachowcy, mający sporo w swym dorobku " - opisz mi w takim proszę dorobek np. tych osób Sadkowska Joanna Bełz Jan Wójcik Tadeusz Witosz Konrad Opisz mi proszę (ponad przeciętną) PRAKTYKĘ powyższych oraz dodatkowo Brabletza i Nowickiego............ Jeśli odpowiesz mi solidnie................przeproszę na forum "pokrzywdzone" osoby !!! Falconarius zastanów sie zanim napiszesz o jakiejkolwiek ...małej wojence. Mam swoje zdanie na ten temat, prezentuje je na forum .......ale i potrafię je obronić !!!