Wtorek
08.02.2011
nr 039 (2018 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Torpeda :))

Autor: wojciech  godzina: 01:55
Wlodas, Mysle ze z Twoim psem tak naprawde to wszystko w porzadku i powinienes bys z niego zadowolony. Wnioskujac z Twoich wpisow wymaga pewnych korekt a przedewszystkim jak napisano juz wczesniej musisz skoncentrowac sie na apelu. Popracuj z psem na lace przed domem gdzie nie bedzie zbyt wiele czynnikow absorbujacych jego uwage, gdzie bedzie mogl sie skupic na wydawanych przez Ciebie komendach. Cwiczenia prowadz na lince, komende wydawaj tylko raz, zawsze ta sama i zawsze wyegzekwuj jej wykonanie. Cwiczenia prowadz czesto i uwazaj abys nie zanudzal psa. Nagradzaj. Zanim wyjdziesz w teren pies powinien warowac lub zatrzymywac sie w miejscu, w bezruchu,na Twoja komende oraz powinien przychodzic do ciebie na komende. Sa to dwie bardzo wazne komendy. Jeszcze raz powtarzam pracuj z psem na lince szkoleniowej. Nagradzaj psa kiedy do ciebie przychodzi. Pamietaj ze psy doskonale rozumieja kiedy prowadzisz z nimi zabawe lub kiedy wykonujecie cwiczenia a kedy rozpoczyna sie prawdziwa robota czyli polowanie. Moze sie rowniez zdarzyc iz pies bedzie bezblednie wykonywal cwiczenia na lace a wylamie sie w terenie. Cierpliwosc, opanowanie i powtarzanie cwiczen to jedyna droga do osiagniecia sukcesu. Jezeli wyjdziesz z nim w teren to pozwol mu okladac pole z przypieta linka szkoleniowa. Pomoze ci ona kontrolowac psa jak rowniez pies bedzie pracowal nieco blizej ciebie. Jezeli stracisz kontakt z psem, wylamie sie, zignoruj jego prace. Odwroc sie i zacznij isc w przeciwnym kierunku. Badz jednak pewny ze psu nic nie zagraza np. ulica, tory kolejowe, pobliskie gospodarstwa itp. Pies po pewnym czasie zrozumie ze powinien z wspolpracowac z Toba. Decydujac sie obecnie na wyzla angielskiego masz do wyboru jedynie dwie opcje. Albo bedziesz polowal z nim w suchym polu na kury podziwiajac styl pracy, szybkosc chodow oraz glebokie i szerokie okladanie pola (???) lub bedziesz z nim uczestniczyl w Field Trialsach czyli bedziesz mial psa zawodnika. Na koguty i kaczki to Ty raczej z nim nie popolujesz, pozatym to grzech polowac z seterem w krzakach i na wodzie. Takie sa angliki i nikt tego nie zmieni. Masz psa z pasja, nie bojacego sie strzalu, przyzwoicie okladajacego pole czyli jak do tej pory to wszystko z nim w porzadku. Problemy o ktorych piszesz to raczej Twoje zaniedbanie i nie obwiniaj psa tylko popracuj nad apelem. Zycze powodzenia.

Autor: psubrat  godzina: 10:51
Ja też obstawiam, że to irlandka. Większość irlandów, które poznałem, miała tendencje do wyłamywania się. Co, oczywiście, nie znaczy, że nie można ich ułożyć, czego piękne przykłady można znaleźć nawet na tym forum. Zgaduję rasę raczej w ramach zabawy. Z L Dlaczego piszesz, że gordony są najbardziej uparte z seterów? Z moich informacji wynika, że to właśnie szkoty z całego tego brytyjsko-irlandzkiego towarzystwa są najbardziej posłuszne i najlepiej poddają się szkoleniu. To o gordonach mówi się, że dobrze prowadzone, często poprawnie pracują już w pierwszym polu.

Autor: Bobo bobo  godzina: 16:05
Wlodas polujesz z tym psem???? mozes cienki w trokach i pies cie po prostu leje ...zaczal polowac na wlasna lape??? skoro przy tobie nie moze???.

Autor: Z L  godzina: 19:49
psubrat Posłuszne i najłatwiej poddające się szkoleniu, niema nic wspólnego z cechą jaką jest "upartość" - polegająca na "ogłuchnięciu chwilowym" i np. pomomo odwoływania, "sprawdzeniu" czegoś co wydaje się psu atrakcyjne.Cecha ta ma zarówno swe dobre strony /np konsekwentne bobrowanie w szuwarach, gdzie inny pies szybko się zniechęca / oraz negatywne /babranie się w tropach zająca, podczas okładania pola / Co do poddawania się szkoleniu to u gordonów /nie wszystkich zresztą / jest to spowodowane, że są to /w zasadzie / psy jednego pana - bardzo przywiązane uczuciowo do przewodnika. Podobno wpływ dolewki krwi owczarków szkockich. W przeciwieństwie do reszty Brytyjczyków , które są psami kenellowymi, czyli pójdą polować z każdym bez względu czy to właściciel czy nie. Mówię tu o psach o typowych cehach psychicznych /nie o ukanapowionych populacjach wyżłów brytyjskich z jakimi mamy w większości do czynienia w naszym kraju/ . Co do polowania zarówno Gordona jak i innych seterów w pierwszym polu to nie jest to jeszcze żadne polowanie.To w zasadzie praktyczne utrwalanie wpojonych podczas układania zachowań i dalsze umacnianie współpracy na linii myśliwy - pies.O pracy polowej w ścisłym tego słowa znaczeniu można mówić moim zdaniem dopiero u psa conajmniej dwuletniego. D B

Autor: canislupus4  godzina: 20:35
Z L- "ogłuchnięciu chwilowym"-skądś to znam... ;) DB canislupus4