Wtorek
05.09.2006
nr 248 (0401 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Łajki i Karele...

Autor: aldi  godzina: 07:03
W zeszłym roku straciłem 9 letniego. W tym roku już jest 4 miesięczny, jak się uda postaram się pokazać :) Pozdrawiam.

Autor: aldi  godzina: 07:03
W zeszłym roku straciłem 9 letniego. W tym roku już jest 4 miesięczny, jak się uda postaram się pokazać :) Pozdrawiam.

Autor: aldi  godzina: 07:32
niestety jakieś dziwactwa się dzieją? klikam w załącznik i nic !

Autor: Patek  godzina: 07:50
Mam zachodnio-syberyjską,export z Witebska na Białorusi,u nas dostała polski rodowód ,obecnie ma 4 lata i właściwie mogę powiedzieć że dopiero teraz jest to dorosły pies(suka),poluje z nią od pióra po jelenie

Autor: Artemida  godzina: 08:13
Przykro mi ale Łajki są strasznymi milczkami. Za to beagle pięknie głoszą. Mojego Diora słychać w całym lesie o ile ma ochotę głosić :-)

Autor: Patek  godzina: 10:01
Łajki nie są milczkami ,tylko głoszą na oko, a nie na ciepły trop

Autor: dzikuu  godzina: 10:42
M@rcin , ja też poluję z jagdterierami od kilku ładnych lat , a właścicielem łajki zachodnio-syberyjskiej zostałem miesiąc temu i nie jestem " cichym " wielbicielem tych psów. Wszystkim , których spotkam opowiadam jaki jestem zafascynowany łajką. Jagdterier a łajka to dwie inne indywidualności ale jak potrafią ze sobą współpracować. Miło popatrzeć.

Autor: PrzemekJ.  godzina: 11:10
Troszkę z łajkami popolowałem, mój śp. wuj wraz z leśniczym mieli dwie rosyjsko europejskie, teraz w kole mamy jedną, w drugim kole częstym gościem jest kolega z Karelem... Wszystkie z nich dzika i jelenia głosiły /przeważnie gdy do niego doszły i stanowiły lub gdy próbował się im odcinać/ , gorzej już gdy zaczął się przemieszczać... Mnie również strasznie podobają się te psy, i mam do nich sentyment, jednak bardzo trudne w prowadzeniu i chyba za dobrze sobie potrafią radzić samemu, szczególnie jak już jest sfora lub złaja... Psy te potrafią, zanim się jeszcze je ułoży /a przecież gdzieś te psy układać trzeba/ załapać i zdławić w miocie kozę czy koźlaka to samo jeśli chodzi o małego warchlaka o jakie teraz w zimie nie trudno ... Niestety, obawiam się, że takich sytuacji się uniknąć nie da, co w kole szczególnie wśród kolegów którzy psa żadnego, już nie mówię o takim nigdy nie mieli i nie układali, wzbudza wielkie oburzenie… Dochodziło do bardzo wielu starć i niesnasek, sprawa nawet ocierała się o rzecznika dlatego teraz preferuje się inne rasy psów na polowaniach :(, ciekaw jestem jak to jest w przypadku waszych doświadczeń przy polowaniu z tymi pieskami ? Pozdrawiam

Autor: M@rcin  godzina: 17:18
Ad. Artemida. Nie zgadzam się z tobą raz w kole mojego wujka były dwie Łajki robiły z dzikami co chciały niestety już ich nie ma były to "szpece lasu" i nie było czegoś takiego żeby nie oszczekiwały dzika.

Autor: stachu  godzina: 17:23
Polowałem z karelem 10 lat . Więcej zbiorówki niż dochodzenie postrzałków.Karele jak wszystkie szpice to indywiualiści . Te psy nie poluja z myśliwym ale myśliwy z tymi psami.Mój karel był też inywiualistą strasznym . Ale w lesie był psem bardzo sumiennym i dokładnym i łasym na pochwały . Jak znałazł dziki czy jelenie to oszczekał i przychodził sie pochwalić , jak go nie pogłaskałem i nie pochwałiłem to nie poszedł za nimi.Głosił strzelona zwierzynę szukał postrzałki i o dziwo goniądz zwierzyne dochodził do lini myśliwych i zostawał na niej ,chyba za była farba to wtedzy bło gorzej . padła zwierzyne głosił długo i nie odchodził od niej . Polawał tylko na grubą zwierzyne.

Autor: Artemida  godzina: 18:50
ad. M@rcin Ja miałam tylko jedną Łajkę w czasach gdy była jeszcze prawie nieznana i niezatwierdzona w FCI. Mój pies bardzo mało szczekał. Co do oznajmiania nie powinnam się wypowiadać bo nie jeździłam z nim ani na konkursy ani na polowania. Podobał mi się bo uwielbiał ciągnąć sanki z dziećmi i doskonale stróżował i bronił. Jedank źle się czuł w mieście. nie polecam tej rasy do mieszkania w bloku to typowa rasa "podwórkowa". I niestety nie dla każdego. Jest to rasa dla ludzi zdecydowanych i konsekwentnych. Ale bardzo wdzięczna przy tym :-)) i zakochana w swoim właścicielu przewodniku.

Autor: Złaja  godzina: 20:41
Mam kolegę, który trzymał w mieszkaniu na 9 piętrze wierzowca trzy łajki zachodniosyberyjskie.Cały rok miały balkon dla siebie, a zimą prawie z niego nie wychodziły. Oprucz tego polowaly bardzo często, więc z wymęczeniem ich nie było problemu. Ad Artemida... Stróżująca łajka??? Pierwsze słyszę. Moja to by się dała sama wynieść na rękach z podwórka przez obcych ludzi :))) za to psa żadnego nie wpuści, a kotów które kiedyś były u mnie liczne już dawno nie widziałem.

Autor: Złaja  godzina: 21:01
Pierwszy raz w zagrodzie...

Autor: witek  godzina: 21:04
stachu -ten twój karel to PROFESOR - ot poprostu z urodzenia juz umiał takie się trafiają 1/1000 albo i mniej z natury szpice nie szczekają w gonie ale kumpel opowiadłą że pracował parą - łajka /jagdterier i z biegiem czasu łajka głosiła w gonie pod wpływem jgt. ciekawe jak to będzie u dzika w podobnym zestawie z autopsji - w bloku mieszka karelczyk - sypia na balkonie - ale blok to wogóle nie miejsce do mieszkanidla psa - a co dopiero dla LUDZI !! co powiem o łajkach - FAJNEPSY ale czy musza byc az tak duże ????

Autor: Złaja  godzina: 21:04
I jego pierwszy dzik, a w ogóle na tym polowaniu dublet...