Piątek
14.10.2005
nr 075 (0075 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Czy są powodu do niepokoju?  (NOWY TEMAT)

Autor: lisiarz  godzina: 18:42
Szanowne forumowiczki i forumowicze Mam wyżła szorstkowłosego, piesek ma w tej chwili prawie 5 miesięcy. Staram sie każdą wolną chwile poświęcaćna układanie go. Pies umie już chodzićprzy nodze, siadać jest karny, obecnie przyzwyczajam go do strzału. Powoli w formie zabawy chce go uczyć aportu. I tu powstaje problem. Pies po rzuceniu np patyka, zabawki itp podbiega do owego przedmiotu obwącha i wraca. Niekiedy weźmie w pysk pomemła i zostawi. Czasem zdarza sie, że przyniesie. Ostatnio koziołek obwiązałem piórami ale nie na wiele to się zdało. Pies wzioł go w pysk i zaczą skubąć, po odebraniu mu aportu nie był już nim zainteresowany. Proszę Was o wasze spostrzeżenia w uczeniu aportu no i oczywiscie rady. Może jeszcze za wcześnie? Choć nie jest to mój pierwszy wyżeł, a poprzednie psy które miałem w jego wieku przejawiały już bardzo duże zainteresowanie aportowaniem. Z góry dziękuję za wszystkie posty. DB

Autor: jurek123  godzina: 20:32
KOl Lisiarz Mój pierwszy fousek gdy miał 5 miesięcy i poszedłem z nim na polowanie na bażanty pięknie zaaportował mi 5 sztuk kogutów co prawda robił to tak delikatnie ale prawidłowo z małym wyjątkiem ,nigdy nie chciał zrobić siad przy oddawaniu ptaka. Mój drugi fousek z rodowodem aż po Słowację w którymś tam pokoleniu nie chciał mi niczego aportować do wieku 2lat natomiast po rzuceniu frygi lub koziołka przynosił i prawidłowo siadał oddając aport.Tego drugiego mam do dziś i obecnie nosi wszystko po co go poślę i oddaje też prawidłowo. Tak więc nie zrażaj się bo 5 miesięcy to dopiero początek i napewno go nauczysz,a jak pies zrozumie o co chodzi to póżniej robi jak automat. Nic na siłę by pies nie skojarzył sobie żle konieczności aportowania.Z rzucania kijem też zrezygnuj bo go bardziej popsujesz niż nauczysz.