Piątek
26.10.2007
nr 299 (0817 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Obroza elektryczna Plusy i Minusy

Autor: gimhu  godzina: 04:54
Bardzo dobre urządzenie do sporadycznego zastosowania. Nie można na nim nigdy opierać się jeżeli chodzi o pomoc w tresurze np. apelu. Ja użyłem tylko dwa razy w czasie układania wyżła i to wystarczyło. Pies był już całkowicie ułożony, miał ok 1,5 roku. Potrafił warować na sygnał gwizdka z dużej odległości, warował spokojnie i cicho pod ambonami, nie ruszał do przodu bez komendy po strzale. Miał tylko jedną maleńką wadę, gdy pracował daleko lubił sobie skoczyć za ruszonym zającem ok. 50-100 m. nim na gwizdek zawarował. Przy pracy w odległości do ok.100 m. warował sam na widok zająca bez komendy. Wtedy właśnie pomogła obroża, miał ją na sobie dwa razy, w odstępie ok tygodnia i chęć tego małego gonu przeszła już do końca. Kolega od którego ją pożyczyłem próbował za jej pomocą oduczyć jaga przeskakiwania przez siatkę i wymykania się na włoczęgę. Nigdy nie pezeskoczył ogrodzenia gdy miał obrożę, natomiast po zdjęciu znikał, skojarzył sobie fakt obroża=nieprzyjemność, brak obroży hulaj dusza. Podobnie było z zaczepianiem innych psów bo to był strasznie zadziorny jag, w obroży nie szukał awantur, bez niej różnie bywało..... Uważam że jeżeli użyć to z rozsądkiem, lepiej tylka kilka razy a szkolic metodą nagród i powtarzania. DB

Autor: Venator Magnus  godzina: 05:51
Jestem zwolennikiem zasady, że "Stosować obrożę powinny tylko osoby, które potrafią ułożyć psy BEZ NIEJ !!!" Venator Magnus

Autor: musia  godzina: 08:16
I tu w całej rozciągłości zgadzam się z VM jak też ze słowami gimhu - to niekiedy przydatny ostatni szlif. Każdy szkoli jak chce i używa środków jakich chce. Ja np jestem wychowana na szkoleniu wg starej szkoły. Nagrody jak najbardziej, ale gdy trzeba "dołuję". Mimo wszystko, mimo Opusa łagodności - nie stara się już przejąc przewodnictwa. Wiem natomiast , że popularne jest "klikanie" - czego niestety ja "nie rozumiem i nie potrafię zastosować". A może też miałam pecha spotkać psy "klikane", których agresję trudno do dziś opanować. Obroży ja w ręku nie miałam , choć niekiedy ogarnia mnie dzika chęć dopięcia jej Opusowi, szczególnie gdy ilość "biletów wizytowych" na osiedlu się zwiększa i jakoś okresowa "głuchota" się pojawia. Dziwne , że w lesie i na konkursach - jak zegarek , wręcz owczarek chodzi - wrrr. Toteż jeszcze raz za Venatorem. Powinni jej używać ludzie, którzy dają sobie radę z ułożeniem psa bez niej.

Autor: Magnum43  godzina: 12:31
Dziękuję Wszystkim za obszerne wyjaśnienie i szczerze powiem że sceptycznie jestem do tego wynalazku nastawiony .Mimo wszystko chciałem poznać opinię ludzi którzy już wiele psów ułożyli przy uzyciu metod tradycyjnych . Za te 1200 zł lepiej mu smakołyków kupić i jeszcze zostanie kasa na kurs "szkolenie podstawowe" na które się zapisujemy :)

Autor: Juras  godzina: 14:53
Otóż to ,niech mu smakuje z tego co widzialem na fotkach to welsh terrierek aż szkoda by było ! pzdr

Autor: sizar  godzina: 19:19
O w morkę! ale żech sie podłożył. Oczywiście macie rację (parsonek & inni) że najlepiej układać psa bez takich wynalazków i sam ich też nigdy nie stosowałem bo radzę sobie doskonale bez nich i że na prawdę pozytywne efekty daje nagradzanie a nie karanie, ale jednak podtrzymuję to co napisałem. Obroża nie zastępuje szkolenia tylko je ułatwia (może nie najszczęśliwszy przykład ale inny mi chwilowo nie przychodzi do głowy: tak jak luneta nie zastępuje tylko ułatwia celowanie:))) A głównie chodzi mi o to że testowałem te obroże na sobie i naprawdę wrażenia nie są nawet w części tak przykre jak np kolczatka którą wielu stosuje. Ich zadaniem jest tylko dostarczenie dodatkowego impulsu zwracającego uwagę psa na np. gwizdek którego pies akurat w tym momencie "nie chce słyszeć". DB - sizar

Autor: Magnum43  godzina: 19:43
ad Sizar Nie uważam abyś w jakikolwiek sposób się podłożył ,szczera opinia jest więcej warta niż mydlenie oczu . Jack Daniels to mój pierwszy Welsh i po prostu czasami ręce mi opadają ,dlatego zanim cokolwiek zrobię lubię zasięgnąć opini fachowców jedno wiem że akurat tego wynalazku nie zastosuję :) Wszyscy wypowiadający się w tym wątku to fachowcy i głupotą by było gdyby z tych wypowiedzi nie wyciągnąć dla siebie wniosku .......a wniosek jest jeden praca ....praca...praca.... swoją drogą nie lubię tego słowa :) bo od dziś jestem na emeryturze ...he he he ..........fajnie jest urodzić się na nowo w wieku 48 lat :)

Autor: łapacz  godzina: 19:54
Magnum bo ponoć po 40 człowiek wie :)) a z tego co widze to Sizar, Fachura przez duże ,,F,, i czasami jak czyta wypowiedzi na tym forum ironizuje aby nikogo nie obrazić ,a tak naprawde to go pewnie skręca tak więc ,powodzenia w układaniu pieska i na pewnie zasłużonej emeryturze :))Pozdrawiam DB

Autor: sizar  godzina: 20:09
Dzięki łapacz za ciepłe słowa - rosnę! :))) A wracając do obroży - to prędzej bym sobie sam gardło przegryzł niż sprawił ból swoim miśkom lub doradzał to komuś innemu. Impuls z takiej obroży jest naprawdę tylko sygnałem a nie skarceniem. Pozdrawiam - sizar